W poszukiwaniu prawdy o początkach
G.S. MCLean, R. Oakland, L. McLean
Część 3: GEOLOGIA I SKAMIENIAŁOŚCI
Skamieniałości
Jednym z głównych powodów polemiki, pokazującym olbrzymią rozbieżność między omawianymi modelami powstania i dziejów Ziemi, jest kwestia tego, jak przebiegał proces fosylizacji. Czy skamieniałości powstały dzięki stopniowym, długotrwałym procesom, czy też w wyniku uwięzienia organizmów podczas nagłego i ogólnoświatowego kataklizmu?
zob. powiększenie
Ryc. 72
Skamieniałości pokazują, jak wyglądało życie w przeszłości.
Skamieliny zawierają szczątki roślin i zwierząt żyjących w przeszłości (ryc. 72). Można je znaleźć na całym świecie w różnych warstwach ziemi. Pokazują one budowę wielu form życia. Mogą to być całe organizmy zachowane w lodzie, może to być pojedyncza kość lub utwardzony przez minerały ząb, owad uwięziony w bursztynie, odcisk stopy lub liścia. Zazwyczaj są zachowane tylko twarde części organizmów, takie jak szkielet, lecz czasem można znaleźć również skamieniałe tkanki miękkie.
Proces fosylizacji stanowi jeszcze zagadkę. Nikomu nie udało się odtworzyć w warunkach laboratoryjnych procesu mineralizacji. Większość wyjaśnień podawanych przez ewolucjonistów opiera się na twierdzeniu o długotrwałym i stopniowym nawarstwianiu się organizmów żywych dzięki procesowi osadzania. Oto wyjaśnienie najczęściej pojawiające się w podręcznikach geologicznych. Proces mineralizacji zachodzi, gdy woda przenikająca minerały zaczyna dostawać się do tkanek, rozpuszczając zawarty w nich materiał organiczny i zastępując go związkiem nieorganicznym (krzemionką) — cząsteczkami pochodzącymi z wody. Odciski cienkich przedmiotów, takich jak, liście powstały rzekomo poprzez odciśnięcie w błocie obrazu przedmiotu, który następnie stwardniał i skamieniał. Zamarznięte zwierzęta, które zostały znalezione w całości, powstały, jak twierdzą ewolucjoniści, dzięki jednostkowym, wyjątkowym wydarzeniom, a nie dzięki nagłym zmianom klimatycznym lub środowiskowym.
Aby lepiej zrozumieć proces powstawania skamieniałości, rozważmy kilka możliwości. Łatwo zaobserwować, że żywe organizmy umierające dzisiaj rozkładają się i nie ulegają skamienieniu. Martwa ryba zaczyna unosić się na powierzchni wody i ulega stopniowemu rozkładowi. Zanim zostanie zachowany jakikolwiek ślad po niej, całkowicie się rozłoży. Zwierzęta lądowe po śmierci zostają zjedzone przez drapieżniki lub również ulegają procesowi rozkładu. Obumierające rośliny, liście, pnie, a nawet całe drzewa w krótkim okresie całkowicie niszczeją. Jak jest więc możliwe, że w przeszłości następowała fosylizacja?
Najbardziej logicznym wyjaśnieniem zachowania skamielin jest teza, że wszystko musiało zostać zasypane grubą warstwą materiału pochodzącego z jakiegoś kataklizmu. Bardzo wysokie temperatury i ciśnienie były ważnymi czynnikami w procesie fosylizacji. Warstwy osadowe nie zostały uformowane w ciągu wielu milionów lat przez stopniowe osadzanie, lecz powstały w wyniku nagłej, powszechnej i wzmożonej aktywności pływów morskich, znaczącego przemieszczania się mas lądowych i aktywności wulkanicznej. Istnieje wiele przykładów potwierdzających ogólnoświatowe występowanie kataklizmów. Jak już mówiliśmy, skamieniałości odkryte do tej pory wskazują, że organizmy wszystkich gatunków zachowane w różnych warstwach Ziemi ułożeniem swojego ciała wskazują, że zostały nagle zasypane za życia. Nie zginęły śmiercią naturalną i nie były stopniowo pokrywane materiałem osadowym.
Przyjrzyjmy się kilku przykładom.
Fosylizacja ryb
Szczątki szkieletowe tysięcy odmian ryb znaleziono w postaci skamielin prawie w każdej części świata. Aby wyjaśnić obecność organizmów wodnych na obszarach dziś pozbawionych wody, geolodzy zaproponowali tezę, że w ciągu milionów lat olbrzymie powierzchnie lądowe stopniowo obniżały się poniżej poziomu morza. Następnie po upływie kolejnych milionów lat tereny te ponownie się wypiętrzyły, zostawiając na lądzie pozostałości skamieniałych organizmów morskich. Geolodzy będący zwolennikami teorii ewolucji twierdzą, że te skamieniałości były stopniowo pokrywane warstwami ziemi dzięki naturalnym procesom osadowym.
Taki opis procesu fosylizacji nasuwa wiele pytań domagających się odpowiedzi. Delikatna i zawiła struktura tak wielu skamieniałych organizmów morskich potwierdza koncepcję, że tak dokładne jej zachowanie można zawdzięczać jedynie nagłemu zasypaniu organizmów. W zasadzie liczne skamieniałości ryb pochodzące z całego świata pokazują, że ich śmierć nastąpiła w ułamku sekundy. Zginęły w pozycji wyrażającej strach.
Następny przykład również potwierdza, że olbrzymie ilości organizmów morskich spotkała gwałtowna śmierć. Dowody na to można znaleźć w czerwonym piaskowcu, występującym na ponad połowie obszaru Szkocji. Teren ten został opisany przez obserwatorów jako wodny cmentarz z tysiącem różnych miejsc, wskazujących na ten sam scenariusz zniszczenia. Złoża czerwonego piaskowca grubości ponad 45 metrów, pokrywające obszar około 25 tysięcy kilometrów kwadratowych, wręcz „wykrzykują” dowodami potwierdzającymi kataklizm o powszechnym charakterze. Znalezione tam skamieniałe ryby miały nienaturalnie powykręcane ciała. W wielu przypadkach ogon wygięty był w stronę głowy, a kręgosłup wyprostowany, tak jakby ryba zginęła w konwulsjach.
Identyczny obraz można znaleźć w północnych Włoszech. Dowody tam znalezione wskazują, że olbrzymie ilości ryb zginęły nagle. Tysiące skamieniałych szkieletów znaleziono w warstwie skał wapiennych. W większości wypadków szkielety są zachowane w całości i bardzo blisko siebie. Wiele skamielin zachowało ślady koloru skóry, sporo z nich jest wtłoczone w otaczający je materiał, co wskazuje, że ich zasypanie nastąpiło przed rozkładem tkanek miękkich.
zob. powiększenie
Ryc. 73
Liczne skamieniałe małże znaleziono niedaleko Halkirk, w prowincji Alberta. Są one uwięzione w krzemieniu. Połówki muszli są zamknięte, co wskazuje, że fosylizacja musiała nastąpić w krótkim czasie.
Nagłe zasypanie małży
Kolejnym przykładem naszej tezy są liczne małże z zamkniętymi muszlami, znalezione w różnych miejscach na świecie. Gdy małż umiera, już po kilku godzinach połówki muszli zaczynają się otwierać. Odkrycie zamkniętych małży wskazuje, że zostały zasypane żywcem. Jednym z najlepszych tego przykładów są małże znalezione w pobliżu Halkirk, w kanadyjskiej prowincji Alberta (ryc. 73). Wiele tych małży jest uwięzionych w krzemieniu, który prawdopodobnie je zalał (musiał mieć postać płynną). W innych miejscach miliony morskich stworzeń zachowało się w początkowo gorącej i płynnej skale, która wylała się na dno oceaniczne. Biblijny opis potopu wyjaśnia, dlaczego tak się stało. Gdy wytrysnęły „źródła wielkiej otchłani”, na całym świecie doszło do erupcji wulkanicznych, zarówno na lądzie, jak i na dnie oceanów.
Skamieniałe rekiny
Ostatnim przykładem nagłego zasypania organizmów morskich w czasie jakiegoś kataklizmu są skamieniałości rekinów znalezione w Ohio (USA). W warstwach skalnych o grubości setek metrów zachowały się zwierzęta różnych rozmiarów. Ich szczątki wskazują, że zginęły w swej normalnej pozycji, jaką przyjmują pływając, czyli brzuchem do dołu. Muł odłożony nad nimi zmiażdżył je tak, że miały grubość jedynie kilku milimetrów. Jak by to było możliwe, gdyby przyczyną tego były stopniowe i jednolite procesy trwające miliony lat? Tylko zdarzenie podobne do powszechnego potopu może wyjaśnić tego rodzaju dowody.
Skamieniałości roślin i zwierząt lądowych
Jeśli w naszych czasach umiera jakiś organizm, jego tkanki szybko zaczynają się rozkładać. Są zjadane przez zwierzęta padlinożerne lub do końca rozkładane przez drobnoustroje. Teoria ewolucji zakłada, że skamieliny są szczątkami organizmów, które umarły śmiercią naturalną w zamierzchłej przeszłości i zostały stopniowo pokryte materiałem osadowym. Jednak fakt znajdywania niezliczonych skamieniałości organizmów lądowych, które żyły w przeszłości, wskazuje, że takie wyjaśnienie procesu fosylizacji należy podważyć.
Charakter skamielin wskazuje, że organizmy zostały żywcem pogrzebane w potężnych grobowcach i że skamieniały prawie od razu. Jeżeli przyjmiemy założenie uniformitarianizmu, zgodnie z którym teraźniejszość jest kluczem do zrozumienia przeszłości, to powinniśmy zaobserwować procesy tłumaczące wyginięcie zwierząt w przeszłości na tak szeroką skalę. Przyjrzyjmy się przykładom skamieniałych organizmów, znalezionych w różnych miejscach na całym świecie, i oceńmy, czy fosylizacja nastąpiła stopniowo, czy też nagle w wyniku kataklizmu.
Skamieniałe drzewa i odciski liści
Fragmenty drzewa, które z materii organicznej stały się skamieliną, należą do najbardziej rozpowszechnionych. Dokładne zbadanie takiego drzewa często pozwala odtworzyć jego szczegółową budowę, na przykład słoje przyrostu rocznego. Proces fosylizacji często jest uznawany przez geologów za tajemnicę, gdyż nie jest zrozumiałe, co spowodowało jego wystąpienie w przeszłości i nie wiadomo, dlaczego nie zachodzi dzisiaj. Jeszcze bardziej tajemnicza jest obecność skamieniałych szczątków roślinnej tkanki miękkiej (np. liści) z zachowaną budową tak drobnych struktur, jak wiązki przewodzące liścia i szczegóły komórek.
Przykładem obszaru, na którym znaleziono bogate złoża skamieniałych roślin i zwierząt z zachowanymi fragmentami tkanki miękkiej, jest Drumheller w kanadyjskiej prowincji Alberta. Te jałowe tereny składają się z warstw pyłu wulkanicznego i błota, wymieszanych ze złożami węgla. Ewolucjoniści uważają, że odkładały się one stopniowo w ciągu milionów lat. Drumheller stało słynne na całym świecie z powodu znalezionych tam szczątków skamieniałych dinozaurów.
zob. powiększenie
Ryc. 74
Kawałki krzemienia odnajdywane są w wulkanicznych warstwach blisko Drumheller, w prowincji Alberta. Konwencjonalne teorie geologiczne sugerują, że krzemień został ukształtowany w ciągu długiego okresu przez stopniowe przemieszczanie się drobnych cząsteczek żelaza.
Warstwy geologiczne w Drumheller poprzetykane są skamieniałościami drzew, organizmów morskich, małży i ostryg. We wszystkich warstwach znaleziono kawałki krzemienia, które prawie zawsze zawierały jakieś formy skamieniałego życia.
Konwencjonalne wyjaśnienie powstania krzemienia wiąże się z procesem stopniowego przemieszczania się cząsteczek. Jednak dokładne zbadanie jego struktury pokazuje doskonale zachowane fragmenty drewna i innych tkanek roślinnych (ryc. 75). Jeden kawałek krzemienia znaleziony w tamtym miejscu zawierał dokładny odcisk skrzydeł ważki. Oczywiście proces, który umożliwił przetrwanie tak drobnych szczegółów strukturalnych, nie mógł trwać długo, jak to sugerują geolodzy uniformitarianie. Analiza krzemienia dokonana przez naukowców podczas badań atomowych wykazała, że skały te utworzyły się dzięki procesom cieplnym, a nie przez przemieszczanie się cząsteczek (ryc. 76).
zob. powiększenie
Ryc. 75
Krzemień znaleziony w warstwach popiołu w Drumheller często zawiera skamieniałe szczątki roślin i zwierząt.
Biblijny model podaje bardziej logiczne wyjaśnienie obecności krzemienia. Podczas potopu, gdy fale morskie tworzyły kolejne warstwy popiołu wulkanicznego i błota, z nieba spadał stopiony materiał pochodzenia siarkowego. To wydarzenie opisane jest jako „otwarcie się upustów nieba” (Rdz 7,11). Gorące, płynne substancje spadały na materiał organiczny, pozostawiając odcisk przedmiotu, na jaki spadły, lub zmieniając materiał organiczny w nieorganiczny.
zob. powiększenie
Ryc. 76
Badanie krzemienia ukazało, że na pewno powstał on pod wpływem wysokich temperatur.
Skamieniały las
Inne miejsca w różnych częściach świata są słynne z powodu drzew skamieniałych w całości. Pertified Forest (Skamieniały las), położony w północno–wschodniej Arizonie, zwiera największe na świecie pnie drzew (ryc. 77). Niektóre z nich osiągają długość ponad 60 metrów. Takie drzewa znajdowano również w pyle wulkanicznym grubości kilkudziesięciu metrów. Często są one mocno ściśnięte i ułożone blisko siebie.
W jaki sposób skamieniały tak wielkie drzewa? Zazwyczaj podaje się wyjaśnienie, że miliony lat temu był to bagnistym obszar z wieloma strumieniami i rzekami. Odkładały one materiał osadowy, a strumienie niosły piasek, błoto i popiół wulkaniczny. Dzięki temu tysiące pni, kości i innych szczątków roślin i zwierząt były stopniowo zagrzebywane i ulegały fosylizacji.
zob. powiększenie
Ryc. 77
W Petrified Forest w Arizonie znaleziono potężne drzewa, które uległy skamienieniu. Podobne drzewa również odkryto w warstwie pyłu wulkanicznego o grubości setek metrów. Co spowodowało takie zniszczenie?
Taka teoria nie opisuje dokładnie zaistniałych faktów. Rzeki i strumienie odkładające osad nie stanowią wystarczających czynników, potrzebnych do fosylizacji. Nie wyjaśnia to także mechanizmu zniszczenia na tak szeroką skalę, które prawdopodobnie miało tu miejsce. Obecność w Pertified Forest olbrzymich ilości popiołu wulkanicznego wydaje się być wynikiem działalności wulkanicznej, która musiała osiągać dużo większą skalę niż obecnie. Zaistnienie warunków odpowiedzialnych za fosylizację tak wielkich drzew jest bardziej prawdopodobne, jeśli weźmie się pod uwagę biblijny opis ogólnoświatowego kataklizmu.
Kolejnym miejscem, gdzie znaleziono skamieniałe drzewa, jest Park Narodowy Yellowstone na północy Stanów Zjednoczonych. Zostały one pokryte materiałem wulkanicznym i skamieniały do poziomu, do którego sięgał popiół wulkaniczny. Drzewa na tych terenach nie osiągają już rozmiarów swych skamieniałych przodków (ryc. 78). Oczywiście zasypanie drzew i proces, który umożliwił fosylizację, musiały być nagłe i niszczące.
zob. powiększenie
Ryc. 78
Oto skamieniałe szczątki potężnych drzew, które do dziś stoją pionowo na zboczach góry w Parku Yellowstone. Te drzewa skamieniały do wysokości, do której zostały pokryte pyłem wulkanicznym.
Skamieliny wielowarstwowe
Inne dowody wskazujące na nagłe zasypanie, tak istotne w procesie fosylizacji, to drzewa, które zostały uwięzione w kilku warstwach geologicznych. Taką skamielinę nazywa się wielowarstwową.
Przykładem takiej skamieniałości jest drzewo znalezione w złożach węgla w stanie Tennessee. Jego zdjęcie przedstawiono w artykule „Czy węgiel stanie się czarnym złotem?” (ryc. 79). Widać na nim pień wielkiego drzewa, pokrytego warstwą węgla. Następnie pionowo ustawione drzewo przechodzi przez ponad trzymetrową warstwę piaskowca. Konwencjonalna geologia wyjaśniłaby, że ukształtowanie warstw węgla i piaskowca nastąpiło w wyniku jednolitych, długotrwałych procesów. Obecność jednego drzewa w nich obu wskazuje jednak, że ich powstawanie musiało trwać bardzo krótko.
zob. powiększenie
Ryc. 79
Ta ilustracja pokazuje skamieniałe drzewo znalezione w stanie Tennessee (USA). Dolna część drzewa zanurzona jest w warstwie węgla, górna w warstwie piaskowca.
Zagłada dinozaurów
Odkryto wiele skamieniałych zwierząt, przy badaniu których nasuwa się wniosek, że za ich śmierć odpowiedzialny był kataklizm. Na przykład ułożenie ciał wielu skamieniałych dinozaurów wskazuje na ich nagłą i gwałtowną śmierć. Niektóre miały złamane szyję i ogon, a kształt ich ciałom nadał nurt wody, która je porwała. Odnaleziono też skamieniałości dinozaurów, w zachowaniu przypominające kaczki, których pozycja ciała świadczy o tym, że w momencie śmierci pływały. W takiej pozycji zostały zasypane przez warstwy popiołu wulkanicznego i błota (ryc. 80).
zob. powiększenie
Ryc. 80
Często w warstwach pyłu wulkanicznego blisko Drumheller odkrywane są skamieniałe szczątki całych dinozaurów. Wydaje się logiczne, że te potężne gady musiały zostać zasypane nagle, w warunkach kataklizmu.
Ewolucjoniści musieli wymyślić wyszukane teorie, by wyjaśnić, dlaczego zwierzęta normalnie nie żyjące w wodzie w niej zginęły. Znaleziono zbyt wiele takich okazów, by przypisać to zjawisko lokalnym wydarzeniom. Dinozaury znajdowano nie tylko w warstwach ukształtowanych przez powódź. Pojedyncze okazy odkrywano również uwięzione w potężnych krzemieniach, które najprawdopodobniej spadły z nieba.
W artykule zatytułowanym „Kości dinozaurów wydobyte ze skał” możemy przeczytać o dinozaurze, znalezionym w pobliżu Huxley, w kanadyjskiej prowincji Alberta, który był przygnieciony osiemdziesięcioma tonami krzemienia.
Oprócz skamieniałych kości naukowcy znaleźli skamieniałe odciski skóry dinozaura, które pokazywały, jak wyglądały te zwierzęta. Odkryli również kilka skamieniałych odcisków stóp — ostatnie ślady, jakie ten mięsożerca zostawił przed śmiercią.
Jak na podstawie uniformitarianizmu można wyjaśnić obecność odcisków skóry na krzemieniu? Taki dowód można jedynie logicznie wyjaśnić nagłym zniszczeniem i gwałtowną fosylizacją.
W ciągu dziesięcioleci zostały wysunięte liczne teorie wymarcia dinozaurów. Naukowcy starali się wyjaśnić ich wyginięcie w wyniku stopniowo zachodzących procesów. Niektórzy uważają, że wymarły one z powodu stopniowej zmiany warunków klimatycznych. Inni sądzą, że powodem mogły być czynniki, takie jak choroba lub brak odpowiedniego rodzaju pożywienia.
W ostatniej teorii wymarcia dinozaurów jej autor, Luis Alvarez, twierdzi, że dinozaury i wiele innych gatunków zwierząt zginęły w wyniku zderzenia Ziemi z asteroidem lub kometą. W związku z przypuszczeniem geologów, że dinozaury zniknęły 65 milionów lat temu, Alvarez podaje podobną datę tego kataklizmu. Teoria nagłego zniszczenia dinozaurów opiera się na odkryciu w pobliżu skamieniałych dinozaurów irydu.
Nowa teoria zniszczenia dinozaurów pozwoliła zrewidować ewolucyjne założenia uniformitarianizmu. Naukowcy, którzy są gotowi ponownie zbadać swoje przedwcześnie wysunięte tezy i otwarcie przyjrzeć się dowodom, dochodzą do wniosku, że Ziemia została zniszczona przez ogólnoświatowy kataklizm kosmiczny. To całkowicie zgadza się z biblijnym opisem przeszłości.
Zamarznięte szczątki
Jedną z najbardziej zdumiewających cech skamieniałości potwierdzających kataklizm, który zniszczył życie na Ziemi w ciągu jednej chwili, są olbrzymie ilości zamarzniętych roślin i zwierząt. Obszarem, na którym znaleziono ogromną ilość takich okazów, jest rejon Fairbanks na Alasce. W latach czterdziestych naszego wieku ludzie poszukujący tam złota odkryli długie na półtora kilometra wcięcia w zamarzniętym błocie, w których znajdowały się setki zamarzniętych zwierząt. Świadczy to o nagłym ich zniszczeniu. K. Macgowen tak wypowiada się o zamarzniętych zwierzętach i roślinach, znalezionych na tym terenie:
Ich liczba jest niewiarygodna. Leżą zamarznięte w pofałdowanych masach błota razem z wyrwanymi drzewami. Wydaje się, że zostały porozdzierane i rozczłonkowane, a następnie wymieszane w czasie jakiegoś kataklizmu. Do dziś widoczne są tam skóra, włókna, sierść i ciało.
Wzdłuż linii brzegowej północnej Syberii aż do Alaski zasypane są szczątki milionów mamutów. W niektórych miejscach jest tak dużo kości, że stanowią większą część gleby. W pewnych miejscach mamuty uwięzione są w lodzie, gdzie indziej w warstwach osadowych (ryc. 81).
Analiza szczątków tych wielkich zwierząt pokazuje, że musiały zamarznąć nagle. W ich żołądkach zachowany jest pokarm, co wskazuje, że soki żołądkowe nie zdążyły go strawić. W ich pyskach znaleziono letnią roślinność, taką jak trawa i kwiaty. Wiele z nich zostało rozerwanych zanim zamarzły. Wielbłądy, owce, nosorożce, bizony, konie i lwy również zostały uwięzione w lodzie Syberii i Alaski. Przytłaczająca ilość dowodów jasno wskazuje, ze śmierć wielu milionów zwierząt została spowodowana przez kataklizm.
Żadnego procesu zachodzącego w dzisiejszym świecie nie można porównać do wydarzeń odpowiedzialnych za śmierć niezliczonych form życia. Żaden współczesny proces nie jest w stanie dokonać fosylizacji. Warstwy Ziemi zawierają miliony szczątków roślin i zwierząt, często zasypanych blisko siebie w miejscach przypominających olbrzymie cmentarzyska. Ewolucjoniści nie są w stanie objaśnić tych zjawisk dlatego, że ich teoria opiera się na uniformitarianizmie. Jednakże dowody potwierdzają biblijną koncepcję zniszczenia życia na Ziemi przez ogólnoświatowy kataklizm. To, co słowo Boże opisuje jako wydarzenia z przeszłości, może być wsparte dowodami pochodzącymi z otaczającego nas świata.
zob. powiększenie
Ryc. 81
W lodowcu na Syberii i Alasce odkryto setki tysięcy zamarzniętych mamutów. Pierwsi podróżnicy, którzy się tam znaleźli, używali ich zamarzniętego mięsa do karmienia swoich psów.
poprzedni rozdział: Geologia a dowody empiryczne
Zakończenie
© Wydawnictwo „Pojednanie”
Żadna część tej książki nie może być reprodukowana ani przekazywana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.