Przedmowa i Słowo wstępne

Książka: Jezus jest nadzieją
Autor: Stephen H. Travis
Przedmowa i Słowo wstępne

Przedmowa

Wydarzenia kilku ostatnich lat sprawiły, iż oczy całej ludzkości zwróciły się ku przyszłości. Anarchiści usiłują zniszczyć istniejące struktury społeczne, mając nadzieję, iż ich działanie poprawi ten świat. Komuniści pracują i oczekują nadejścia prawdziwego socjalizmu. Szkoła nazywająca się „Ludzie jak Bogowie” święci osiągnięcie przez Człowieka dojrzałości i wypatruje związanych z tym dokonań. Z drugiej strony wielu ekologów wyraża znacznie mniejszy optymizm co do przyszłości gatunku homo sapiens. Są oni przekonani, iż nierozważne zużywanie surowców naturalnych oraz wzrost populacji świata sugerują niewesołą przyszłość naszego świata — o ile w ogóle jakaś przyszłość nas czeka.

W tych dyskusjach rzadko odzywa się głos wyraźnie chrześcijański. Wydaje się, że chrześcijanie są w nieunikniony sposób związani z przeszłością, podczas gdy reszta świata z zainteresowaniem wpatruje się w przyszłość. Tak więc niespodzianką staje się odkrycie, iż wiara chrześcijańska ma wiele do powiedzenia na temat przyszłości. I nie są to ślepe spekulacje lecz słowa oparte na nauce, charakterze, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu. Chrześcijanie wierzą, iż kluczem do zrozumienia przyszłości jest Jezus Chrystus, będący postacią, która bardziej niż jakakolwiek inna postać na przestrzeni ostatnich dziewiętnastu stuleci zdominowała historie i kulturę.

Czy taki punkt widzenia jest nierealistyczny? Czy ma to jakiś sens? Czy istnieje przyczyna uznania tego stanowiska za prawdziwe? Czy możemy zaryzykować jakieś przewidywania dotyczące daty zakończenia historii? Czy możemy zarysować jakiś program? Takie są między innymi zagadnienia, którym Stephen Travis poświęcił tę książkę. Do ich rozwiązania autor jest dobrze przygotowany.

Przede wszystkim jest on uczonym wielkiego kalibru. Zna świetnie złożoną problematykę eschatologii czy innymi słowy Rzeczy Ostatecznych. Tego tematu dotyczyły w dużej mierze jego studia doktorskie w Cambridge. Pomimo to udaje mu się pisać językiem prostym i bezpośrednim, unikając naukowego żargonu. Jego głębokie myśli są łatwe do odczytania dzięki jasności wyrażania się.

Po drugie jest on doświadczonym pisarzem. Posiada dar pisania żywym jeżykiem i obrazowego przedstawiania materiału. Prócz tego zaś jest przekonany, iż nasze rozumienie tego, co nastąpi Wówczas, powinno wpływać na nasz sposób życia Teraz.

Po trzecie zdumiewająco dojrzałe są jego sądy. Łatwo jest zagubić się w obszernym piśmiennictwie dotyczącym tego tematu lub dać się omamić sprzecznym teoriom Czasu Końca. Jednakże Dr Travis ze znajomością rzeczy przedziera się przez dżunglę opinii, unikając tak literalizmu jak i sceptycyzmu. Chłodno i ze zrozumieniem podchodzi do symbolizmu i przez cały czas z wrażliwością i zachowaniem właściwych proporcji przedstawia swoim czytelnikom nadzieję, jaka wynika z Biblii.

Z nadzieją oczkuję następnych książek, które wyjdą spod dojrzałego, sprawnego i naukowego pióra Stephena Trauiso. Będą one musiały być bardzo dobre, aby przewyższyć te, którą przedstawiam czytelnikowi. Nie znam żadnej wartej uznania pracy dotyczącej ponownego przyjścia Chrystusa, która byłaby równie czytelna, trafna i pełna zrównoważenia jak ta książka.

Michael Green

Słowo wstępne

Jest to książka o nadziei. W czasach, gdy tak o nią trudno jestem przekonany, że wiara w biblijne przyrzeczenie ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa jest jedynym realistycznym podejściem, które pozwala na stawienie czoła przyszłości. Nadzieja ta nie jest myśleniem życzeniowym, opiera się bowiem na charakterze samego Jezusa, który ukazał się nam jako Ten, który objawia Boga. Nie jest też ona ucieczką. Wprost przeciwnie, nadzieja, o której mówię, jest potężnym motywem do prowadzenia dobrego chrześcijańskiego życia i do zmiany społecznej. Na stronicach tej książki, szczególnie zaś w trzech ostatnich rozdziałach, staram się ukazać, że chrześcijańska nadzieja nie jest powodem do wpadania w stan podrażnienia umysłów, lecz przyczyną odmienienia własnego życia i wpływania na społeczeństwo.

Pragnę tu podziękować moim wszystkim kolegom i studentom z St. John’s College w Nottingham za umożliwienie mi przedyskutowania z nimi niektórych pomysłów zawartych w tej pracy. Szczególnie jestem zobowiązany kanonikowi Michaelowi Greenowi, który, wykazując właściwą sobie szlachetność, służył mi radą i zachętą a także napisał przedmowę.

Stephen Travis