Atak i obrona a mówienie prawdy w miłości
William Backus
Carlo nic przyszedł na swoje drugie spotkanie z psychologiem ani też nie podjął żadnego wysiłku, aby kontynuować je w przyszłości. W pewnym sensie było pewne, że skierowanie go do psychologa przez jego lekarza nie zda się na nic. Ludzie przejawiający symptomy, jakie przejawiał Carlo, są przekonani, że nie potrzebują pomocy psychologicznej. Ze wszystkich sit walczą przeciw takiemu przekonaniu — ponieważ chcą być chorzy.
Carlo chciał, aby dokonano na nim operacji jamy brzusznej. Z niezwykłą umiejętnością przekonywał lekarza, że ma zapalenie wyrostka robaczkowego. Atak choroby, jaki zademonstrował lekarzowi, wyglądał na bardzo niebezpieczny. Umiejętności lekarza były jednak większe niż jego zdolności aktorskie. Zauważywszy blizny po poprzednich operacjach i nie będąc w stanie znaleźć obiektywnego dowodu zapalenia wyrostka robaczkowego, lekarz zbadał dokładnie przedziwną historię medyczną Carla.
Diagnoza postawiona Carlo brzmiała: chroniczne symulowane zaburzenia. Pacjent taki, choć cieszy się doskonałym zdrowiem, często potrafi kłamać tak skutecznie, że przekonuje lekarzy, iż jest chory. W rezultacie tego spędza całe życie albo w szpitalu, albo próbując dostać się do niego. Z jego punktu widzenia rozmowa z psychologiem oznaczałaby jedynie porażkę w realizacji najgłębszego pragnienia: przeżywania swojego życia w roli pacjenta oddziału chirurgicznego.
Carlo i inni, którzy otrzymali tę rzadką diagnozę, chcą jedynie uniknąć prawdy. Chcą tłumić prawdę do tego stopnia, że gotowi są rezygnować z okazji, jakie daje życie, poddawać się niebezpiecznym zabiegom chirurgicznym, przyjmować silne lekarstwa, a nawet kaleczyć swoje ciała — wszystko po to, uniknąć prawdy o tym, że są zdrowi.
Zaburzenie to nazywane jest czasami syndromem Munchausena. Nazwa pochodzi od legendarnej postaci niemieckiego folkloru, barona Munchaus największego kłamcy świata. Munchausen, podobnie jak ci biedni pacjenci, bardzo lubił kłamać, że kiedy tylko było to możliwe, unikał powiedzenia prawdy. Oszukiwanie jest dla tych ludzi sposobem życia.
Wielu ludzi potrzebuje uczyć się mówienia prawdy i właśnie z tego powodu oszukiwanie stało się ich sposobem życia. Nauczyli się oszukiwać tak dobrze, czynią to bez zastanowienia się. Ich stosunki z innymi ludźmi są wypaczone przez unikanie prawdy, ale oni sami, jak Carlo, nie przejmują się tym. Poza tym, podobnie jak Carlo, często nie chcą nic zmieniać.
Być może lektura poprzednich rozdziałów przekonała cię już, że wielu z nas potrzebuje zmienić swój sposób mówienia. W porównaniu z normami prawdy przedstawionymi w Biblii, nasza mowa skażona jest wybiegami mającymi na uniknięcie powiedzenia prawdy. Pracując nad nawróceniem i przemianą w sytuacjach, które już omówiliśmy w tej książce, możemy również przyjrzeć się jeszcze innym, często spotykanym wybiegom, z jakich większość z nas korzysta, aby pominąć prawdę w rozmowach z innymi.
OBRONA, ATAK l UNIKANIE PRAWDY
Posłuchajmy Lary i Billa, możliwość mówienia prawdy sobie nawzajem:
Lara: Kiedy ty wreszcie naprawisz których poznaliśmy wcześniej. Zobaczmy, w jaki sposób ich nawyki obrony i ataku niszczą wszelką możliwość mówienia prawdy sobie nawzajem:
Lara: Kiedy ty wreszcie naprawisz ten kapiący kran? Nie mogę już dłużej tego wytrzymać! Bill: To ty nie dajesz mi na to czasu. Pamiętasz, do czego zmusiłaś mnie wczoraj?
Lara: Zmusiłam cię? Sam zaproponowałeś, że zawieziesz mamę do domu po kolacji. A potem mówisz, że ja cię zmusiłam. Niezależnie od tego, jak łagodnie poproszę cię o zrobienie czegoś, ty zawsze znajdziesz sposób, aby rozpocząć kłótnię!
Bill: Ty nazywasz to kłótnią, gdy ja chcę tylko wyjaśnić, dlaczego nie naprawiłem twojego kranu. Zawsze chcesz, żebym robił więcej, niż jestem w stanie.
Lara: Więcej, niż jesteś w stanie! Powiem ci coś. Bili. Z tobą nie można rozmawiać! Spójrz na listę rzeczy, których oczekujesz ode mnie — i nigdy mi za nie nie dziękujesz!
Znowu początkowy problem poszedł w niepamięć. Lara i Bili są teraz tak bardzo pochłonięci atakiem i obroną, że kapiący kran przestał być ważny, a nawet został całkowicie zapomniany. Wszystko, co teraz się liczy, to zwycięstwo. Być może cały ten proces jest taktyką ratowania siebie stosowaną przez Billa. Ponieważ nigdy nie nauczył się, jak powiedzieć: „Nie chcę teraz naprawiać tego kranu”, obrona i atak stanowią praktyczny wybieg, poprzez który może wymówić się od spełniania próśb, gdy nie wie, jak odmówić. Prawda gubi się w rozmowie pomiędzy atakującym i obrońcą. Ludzie stosują atak i obronę, aby nie powiedzieć tego, co naprawdę mają na myśli lub nie usłyszeć tego, co mówi druga osoba.
Wyobraź sobie Marię, która właśnie uczy się mówić prawdę i chce wypróbować z kimś swoje nowe umiejętności. Idzie do domu i mówi do Herberta: Chciałabym, żebyś wiedział, że nie podobało mi się, gdy ciągle przerywałeś mi na przyjęciu wczoraj wieczorem”.
Herbert, zagorzały napastnik, najprawdopodobniej pomyśli, że został zaatakowany, musi więc bronić się. Aby zachować swą dumę i nie być zmuszonym do przyznania, że w poniżający sposób przerywał żonie na przyjęciu, będzie bronił się przyjmując postawę ataku — i nie ma ani chwili do stracenia. A więc Maria może oczekiwać, że Herbert powie coś w rodzaju:
„Gdybyś mówiła wszystko tak, jak trzeba i niczego nie przekręcała, nie musiałbym ci przerywać. Wczoraj wieczorem musiałem poprawiać prawie wszystko, co mówiłaś”.
Jak ma postąpić Maria? Jeżeli jest wystarczająco zaawansowana w swej nauce mówienia prawdy, być może wie już, jak powiedzieć następującą prawdę pełnym miłości, ale stanowczym tonem głosu:
„Rozumiem, że sądziłeś, że przekręcam coś i że musisz to wyjaśnić. Mimo to jednak chcę, byś wiedział, że boli mnie, gdy mi przerywasz. Chciałabym, abyś tego nie robił”.
Jeżeli jednak nie nauczyła się wystarczająco dużo, prawdopodobnie odpowie również atakiem, starając się obronić siebie:
„Nie musiałeś wyjaśniać wszystkiego. Poza tym ty też przekręcałeś fakty, gdy mówiłeś Tomowi o tym, ile pali ta twoja nowa Honda. Ja ciebie wtedy nie poprawiałam!”
ATAK
Oto jeszcze kilka przykładów ataku zamiast powiedzenia prawdy w miłości:
„Widzę, że chyba znowu będziesz przez cały dzień oglądać telewizję!”
„A więc poszedłeś na inne śniadanie! Robisz to przez cały czas, co”?
„Ryba jest zimna, ale powinienem się cieszyć, że w ogóle ją usmażyłaś”.
Jak widzisz na podstawie tych przykładów, atak jest przekręceniem prawdy, ponieważ jest ukrywaniem faktu, że atakujący czegoś chce. Co więcej, atak je brakiem miłości, ponieważ zawsze przypisuje coś negatywnego drugiej osobie. Pośrednio i w sposób, z którym trudno sobie poradzić, atak informuje: „Jesteś zły, do niczego, bezwartościowy. Zdenerwowałeś mnie i wyprowadziłeś z równowagi”.
Często ludzie atakują się nawzajem, gdy nie wiedzą, jak inaczej wyrazić swoje pragnienie przemiany lub gdy chcą uniknąć problemu podnoszonego przez drugą osobę. Napastnicy wierzą, że nie mogą pozwolić sobie na słuchanie lub przyznanie się do błędu. Wierzą, że zawsze muszą odsuwać na bok problem przemiany swego zachowania. Są przekonani, że zmiana ich postępowania byłaby dla nich szkodliwa.
Zamiast atakować Herbert mógłby z pomocą Ducha Świętego wybrać powiedzenie słów prawdy i miłości. „Tak, przerywałem ci często i rozumiem, nic czułaś się z tego powodu dobrze. Przepraszam, że cierpiałaś przeze mnie”.
Taka płynąca z miłości, zgodna z prawdą odpowiedź nie wyrządziłaby żadnej szkody Herbertowi, podczas gdy atak, który w jego rozumieniu miałby uratować jego dumę, w rzeczywistości prowadzi do bitwy powodującej, że on i Maria patrzą na siebie spode łba i wstydzą się sami siebie.
OBRONA
Obrona jest innym sposobem unikania powiedzenia prawdy o sobie w kontaktach z innymi, a także unikania powiedzenia prawdy o innych sprawach. Ludzie często sądzą, że są atakowani, nawet gdy nie są. W powyższy przykładzie Herbert sądził, że Maria atakuje go, podczas gdy ona jedynie chciałaby powiedzieć mu o swoim zranieniu. Dlatego zaatakował ją. Czasami atak jest środkiem osobistej obrony, gdy człowiek sądzi, że ktoś inny atakuje go. Nawet jeżeli nie jest przekonany, czy ktoś rzeczywiście go atakuje, może przyjąć postawę obronną na zasadzie nawyku lub dla uniknięcia odpowiedzi na prośbę, którą raczej nie chciałby spełnić. Oto kilka przykładów:
Ona: Czy moglibyśmy pójść dzisiaj do kina?
On: Sądzę, że często gdzieś wychodzimy.
Ona: Chciałabym, żebyśmy mieli lepszy samochód.
On: To nie ja go wybrałem, to ty.
On: Jestem tak głodny, że mógłbym zjeść konia z kopytami!
Ona: Chyba nie spodziewasz się, że po całym tym chodzeniu z tobą po mieście pójdę do domu i ugotuję ci obiad.
Ona: Potrzebujemy nowego dywanu. Psy zniszczyły ten, który mamy.
On: To nic ja wybrałem te psy i nikt nie prosił mnie o opinię na ten temat. Nie mam zamiaru kupować nowego dywanu.
Nic nie mogłem na to poradzić”.
„Ty zmusiłeś mnie do tego”.
,Sam bym nie zrobił tego w ten sposób, ale zmusiły mnie do tego dzieci”.
„To, co zrobiłem, było najzupełniej rozsądne”.
„Przecież robiłem to, co kazałaś mi zrobić”.
„A pamiętasz, jak ty zrobiłaś wtedy coś takiego samego, a nawet gorszego? chcesz, żebym ci przypomniał?”
„Jeżeli myślisz, że jestem zły, to co trzeba by powiedzieć o twoim bracie? Ty nie zwróciłaś uwagi na to, jak on traktował twoją szwagierkę, a ja zwróciłem! Chyba myślisz, że on jest doskonały!”
Podobnie jak atak, również obrona rozmija się z prawdą, ponieważ zazwyczaj ma na celu zachowanie istniejącej sytuacji, nawet kosztem przekręcenia prawdy. Broniący się myśli: Zamiast starać się o przemianę, lepiej będzie, gdy postaram się o obronę tego, jaki jestem lub co robię. Albo też, podobnie jak atakujący, stara się zachować swoją dumę nie przyznając się do winy czy słabości.
Usunięcie postawy obronnej z naszych słów i zastąpienie jej prawdą wymaga pracy. Mówienie prawdy oznacza staranie się o zrozumienie drugiej osoby i przyznania się do błęu, gdy człowiek zrobi coś źle. Oznacza też rezygnację z obronnego usprawiedliwienia siebie. Oto kilka przykładów prawdy zamiast prób obrony podanych wcześniej:
* „Rozumiem, że chciałabyś dzisiaj obejrzeć film i wiem, że byłaś przez cały czas w domu, ale nie chcę dzisiaj nigdzie wychodzić. Mam nadzieję, że to zrozumiesz”.
* „Tak, wiem, że chciałabyś mieć lepszy samochód. Gdy następnym razem będziemy go kupować, pomyślimy o tym”.
* „Widzę, że jesteś naprawdę głodny po całym dniu spędzonym na zakupach. Ja też. Nie chcę jednak gotować dzisiaj obiadu, bo jestem zmęczona całym tym chodzeniem. Chciałabym, żebyśmy zjedli coś w restauracji”.
* „Masz rację, dywan jest całkiem zniszczony — tyle musiał znieść. Nie chcę jednak płacić za nowy. Chcę, aby należało to do ciebie, ponieważ to ty wybrałaś psy, które zniszczyły go”.
PRAKTYKOWANIE PRAWDY ZAMIAST BRONIENIA SIĘ
Aby pomóc ci w uczeniu się zgodnych z prawdą, płynących z miłości będących środkami obrony odpowiedzi, zamieszczamy kilka propozycji, na które osoba z postawą napastnika lub obrońcy prawdopodobnie odpowiedziałaby atakiem lub obroną. Znajdź wyrażającą prawdę i miłość odpowiedź na każdą nich. Pamiętaj, że miłość nie wymaga, abyś zawsze zgadzał się z sądami i życzeniami drugiej osoby. Całkowicie w porządku jest niezgodzenie się, a nawet odmowa jej prośbie. Można odmówić w prawdzie i miłości. Poniższe zdania nie zawsze muszą być przykładami słów prawdy i miłości. Nawet jeżeli inni nie mówią w ten sposób, ty możesz nauczyć się nowych umiejętności w tej dziedzinie:
Powinieneś pójść do fryzjera.
Pospiesz się.
Gdybyś był dobrym chrześcijaninem, nie mówiłbyś w ten sposób.
Nie rozumiem, dlaczego nigdy nie zabierzesz mnie do kina — nawet dzisiaj.
To nie był dobry pomysł, żeby przeprowadzić się do tego miasta.
W jakiś dziwny sposób zaplanowałeś te święta Bożego Narodzenia!
Dlaczego kupiłeś bilety na te miejsca?
Dlaczego jedziesz tą drogą?
GDY DORASTAŁEŚ BĘDĄC ATAKOWANY
Trudno było mi nawiązać terapeutyczny kontakt z Becky. Miała osiemnaście lat. Widziałem, że ranie jej uczucia niezależnie od tego, jak starannie próbuję unikać powiedzenia o niej czegokolwiek negatywnego. Na przykład: jedną sesję skończyłem nic modląc się za nią. Modliłem się za nią wiele razy podczas poprzednich sesji, dlatego sądziła, że teraz zrobiła coś, co uraziło mnie, że przestałem się troszczyć o nią i że więź między nami jest prawdopodobnie zrujnowana. Kiedy indziej Becky całymi tygodniami zastanawiała się nad jakimś gestem, który zrobiłem, na przykład uniesieniem brwi. Oznaczało to dla niej, że coś mi się w niej nie spodobało i że jestem niezadowolony z powodu czegoś, co zrobiła, powiedziała lub czegoś, czego nie zrobiła lub nie powiedziała.
W rezultacie chciała skończyć nasze spotkania przekonana, że zachowuje się tak źle, iż na pewno jestem dotknięty, sfrustrowany i złoszczę się na nią. Rozwiązaniem, które stosowała przy tego typu problemach w przeszłości, było usunięcie się. Teraz ważne było, aby nauczyła się nowych sposobów odnoszenia się do innych. Według mojej oceny powinna kontynuować terapię za wszelką cenę.
Dlaczego Becky sądziła, że zwykłe gesty, wyraz twarzy, niezamierzony brak czegoś oznaczały, że atakuję ją albo że jestem przez nią zdenerwowany? Wkrótce odkryliśmy powód. Ona dorastała będąc atakowaną. Biedna matka Becky, która tak wiele cierpiała, nie wiedziała, że próbuje sobie poradzić z bólem atakując córkę. Becky nauczyła się oczekiwać krytyki a nawet interpretować wyraz twarzy i gesty jako oznaczające krytykę. Matka atakowała ją prawie nieustannie, dlatego Beckv doszła podświadomie do przekonania, że jej zachowanie zawsze irytuje innych i że odpłacają się oni jej za wszystko, co zrobiła. Nauczyła się później unikać tego bólu, rezygnując z kontaktów z drugą osobą, gdy tylko stawały się one niewygodne, tłumacząc jakoś unikanie kontaktów z nią. W rezultacie odsuwania się od innych nigdy nie powiedziała im o swoim poczuciu, że jest krytykowana i nigdy nie dała im możliwości potwierdzenia lub zaprzeczenia swojego wrażenia, że ich denerwuje. W międzyczasie, przez bierne unikanie ludzi, którzy lubili ją i starali się przebywać w jej towarzystwie, próbowała maksymalnie ograniczać strach, ale w końcu dochodziło do tego, że traktowała innych w taki sposób, że drażniło ich to. Gdy potem odkrywała, że nie lubią jej, była przekonana, że potwierdziły się jej pierwotne wrażenia, I tak zamykało się błędne koło w jej stosunkach z ludźmi.
Niekiedy ludzie mający poważne trudności w swoich kontaktach z innymi to właśnie ci, którzy dorastali będąc atakowani. Jeżeli krytyka ze strony ojca lub matki przyjmowała formę agresywnego ataku, mogło to wytworzyć trwale oczekiwanie, że cokolwiek człowiek zrobi, stanie się przedmiotem napaści innych oraz że inni zaatakują wcześniej czy później. W takiej osobie może wykształcić się stała postawa obronna. Becky często reagowała postawą obronną, nawet jeżeli nie była atakowana, gdyż zawsze oczekiwała, że inni będą atakować.
BRONIENIE SIĘ, GDY NIE JESTEŚ ATAKOWANY
Niektórzy czytelnicy tej książki mogą bronić się nawet wtedy, gdy nie są atakowani. Jeżeli nie jesteś taką osobą, to być może mieszkasz lub pracujesz z kimś takim. Poniżej podajemy kilka przykładów. Może zauważysz, że pojawiają się one często w twoich słowach lub słowach kogoś, kogo znasz:
George: Zobacz, w twoim ogródku jest wilga!
Nina: Wiem, że to jest wilga. Nie musisz mi tego mówić.
Sindy: Jaki film chciałbyś obejrzeć, kochanie?
Paul: Dlaczego ja zawsze muszę wybierać?
Kolega I: Wyglądasz na zmartwionego. Czy wszystko w porządku?
Kolega II: Nic na to nie poradzę! Przestań się tym interesować, co?
Janet: Chcesz jeszcze jedno ciastko. Rita?
Rita: Tak, oczywiście, a potem będziesz mówić, że jestem za gruba!
Nina, Paul, kolega II i Rita mają, wspólnie z Becky, pewne błędne przekonania. Uważają, że są atakowani, ponieważ inni na pewno będą próbowali poniżyć ich lub skrytykować. Uważają się za gorszych od innych i są przekonali że inni zawsze będą postępować w taki sposób, aby okazać swoją wyższość. Oczekują, że wszelkie słowa i czyny innych są równoznaczne z krytyką i atakiem nawet jeżeli wydają się niewinne. Poza tym są przekonani, że muszą bronić się aby przeżyć. Mówią sobie, że obrona jest rzeczą niezbędną.
Ich dwa główne błędne przekonania są następujące:
Na pewno będę atakowany.
Zawsze muszę się bronić.
UCZENIE SIĘ PRAWDY O ATAKU l OBRONIE
Jeżeli żyjesz w postawie obronnej, będziesz miał trudności w kontaktach ludźmi z powodu od dawna posiadanego przekonania, że inni cię atakują. Naucz się teraz mówić sobie prawdę na temat ataku, a także na temat idei, której być może nauczyłeś się na kolanach swojej matki, że zawsze musisz się bronić.
W przypadku Becky opracowaliśmy plan przemiany. Becky najpierw przez tydzień zapisywała każdy przypadek zastosowania obronnych słów, a także każdą sytuację w której czuła się przez kogoś atakowana (nawet, jeżeli nie zareagowała obronnie). Później badaliśmy zapisane przez nią sytuacje. W żadnej z nich nie wydawało się prawdopodobne, żeby była atakowana. Becky potrafiła zrozumieć tę prawdę, gdy przy mojej pomocy dokładnie badaliśmy jej notatki. Potrafiła równia dostrzec, że reakcje obronne niszczyły jej więzi z innymi ludźmi. W końcu zrozumiała, że nie mówiła sobie prawdy w kontaktach z innymi. A więc mówiła innym to, co nie było prawdą i mówiła to raczej w strachu niż w miłości.
Gdy Becky zrozumiała swoje błędne przekonania („Jestem atakowana”, „Zawsze muszę się bronić”), przeszliśmy do drugiej fazy naszego plan Ułożyliśmy zdania, których Becky miała nauczyć się na pamięć i z których miała korzystać w swoich kontaktach z ludźmi. Miała mówić sobie, co następuje:
Chwileczka Becky, nie jesteś atakowana. Zostaw tę reakcję obronną, bo jest ona oparta na kłamstwach i błędnych przekonaniach! Pomyśl przez chwilę i odpowiedz zgodnie z prawdą i w sposób pełen miłości.
W trzeciej fazie Becky miała mówić do siebie te słowa za każdym razem, gdy była kuszona, aby bronić się. Miała zapisywać sytuacje, w których to zaistniało, żebyśmy uzyskali zapis robionych przez nią postępów.
Postępy byty szybkie. Na początku Becky notowała od ośmiu do dziesięciu reakcji obronnych w każdym z pierwszych tygodni, w których prowadziła notatki. W pierwszym tygodniu po zastosowaniu drugiej i trzeciej fazy zanotowała tylko dwie takie reakcje. W następnym tygodniu zero. W dalszych tygodniach, przez cały czas, gdy prowadziła notatki, miała od zera do dwóch reakcji obronnych w tygodniu. Oczywiście stosunki Becky z ludźmi poprawiły się. Ludzie, których nie odrzucała w swoich reakcjach obronnych, okazywali jej serdeczność jak nigdy przedtem. Ona sama z radością odkrywała zaufanie, bliskość i czułość. Z sercem pełnym uwielbienia Boga ciągle na nowo czytała czwarty rozdział Listu do Efczjan.
Gdy skończyliśmy spotkania w poradni, Becky rozpoczęła studia i zamieszkała w akademiku. Wkrótce okazało się, że jej współmieszkanka ma skłonności do atakowania innych. Pewnego wieczoru Becky uczyła się matematyki przy cichej muzyce płynącej z radia. Nagle Jo, jej współmieszkanka, wstała, podeszła do radia Becky i z wyraźnym gniewem wyłączyła je.
„W porządku?” — powiedziała z akcentem, który oznaczał: Powinnaś wiedzieć, że twoje radio mi przeszkadza! Jesteś niewrażliwa i wyprowadziłaś mnie z równowagi!
„Byłam oszołomiona” — powiedziała mi później Becky. „Od tak dawna już się nie broniłam. Przywykłam do mówienia sobie, że nie jestem atakowana. Nie mogłam więc z początku uwierzyć, że ktoś mnie atakuje. Na pewno jednak będziesz zadowolony z tego, co zrobiłam. Powiedziałam sobie, że i tak nie ma powodu, żebym się broniła. I nie broniłam się. Zamiast tego powiedziałam: Widzę, że moje radio ci przeszkadza. Nie mam nic przeciwko temu, że je wyłączyłaś. Chciałabym jednak, żebyś w przyszłości mówiła mi spokojnie, gdy coś, co robię, przeszkadza ci”.
Później nastąpiły podobne konfrontacje z Jo, ale Becky potrafiła poradzić sobie z większością z nich bez bronienia się. W rezultacie tego jej prośby kierowane do Jo, aby przestała ją atakować, wywarły swój wpływ. Nawet jednak wtedy, gdy Jo atakowała, Becky potrafiła zareagować skutecznie i spokojnie. Rezultatem tego był ogromny wzrost wiary Becky we własne siły i możliwości Poradzenia sobie w takich sytuacjach.
PROWADŹ DZIENNIK
Może chcesz zmienić własne nieprawdziwe słowa i błędne przekonania, które Prowadzą do wyzutych z prawdy rozmów z innymi? Może jesteś napastnikiem lub obrońcą, a może nawet odkryłeś siebie we wszystkich błędnych schemat komunikacji przedstawionych w tej książce! Być może, zanim zacząłeś czytać książkę, nie znałeś powodów swojego ciągłego poczucia samotności i bycia nicrozumianym. Jeżeli chcesz się zmienić, jeżeli mówisz sobie: „Widzę w sobie schematy ataku i obrony i widzę je też w ludziach, pośród których żyję”, potrzebna będzie ciężka praca. Rozpocznij więc od modlitwy i powierzenia sprawy Bogu.
Potem prowadź dziennik. Zapisuj każde wydarzenie z kategorii rzeczy, nad którym postanowiłeś pracować. Rób dokładne notatki po każdym takim wydarzeniu w ciągu tygodnia. To da ci podstawową orientację co do częstości występowania niezgodnego z prawdą zachowania. Będziesz gromadził nieodparte fakty, które staną się dowodem, gdyby diabeł w przyszłości będzie próbował mówić, że twoje wysiłki są bezowocne i że jesteś beznadziejnym przypadkiem.
Po tygodniu przestudiuj swój dziennik, aby znaleźć schematy pozbawień miłości i prawdy komunikacji. Być może znajdziesz problem atakowania bronienia się lub oba. Być może odkryjesz inne schematy, które chciałbyś zmienili pracując z tą książką. Zwróć uwagę na przekonania, które leżą u podstaw twoich zachowań. Przeanalizuj je dokładnie, aby ustalić, które z nich są błędne. Następnie przygotuj pouczenie dla siebie, podobne do tego, które wykonała Becky, i naucz się go na pamięć. Będziesz teraz posługiwał się nim, gdy w przyszłości pojawią się wydarzenia podobne do tych, które zapisałeś w swoim dzienniku. Możesz nawet przećwiczyć to w swojej wyobraźni. (Wyobraź sobie, że ten a ten zrobił lub powiedział to a to. Potem powiedz sobie w myślach swoje pouczenie i znajdź spokojną, pełną prawdy, skuteczną odpowiedź dla niego.)
W końcu zacznij stosować to wszystko w swoich kontaktach z ludźmi. Te kilka podstawowych kroków może spowodować olbrzymie przemiany w twoich zachowaniach i doprowadzić do pozytywnej poprawy stosunków z innymi. W dalszym ciągu prowadź swój dziennik, żebyś mógł śledzić dokonujące się postępy.
Podczas tego procesu uczenia się módl się codziennie. Proś, aby Duch Prawdy pokazywał ci prawdę w każdej sytuacji, a także tę prawdę, którą powinieneś wyrazić innym. Módl się o dar miłości, który pomoże ci, aby twoje wyrażają prawdę zachowanie skoncentrowane było na czynieniu dobra drugiej osobie.
JAK CARLO
Napastnik i obrońca są podobni do Carlo, człowieka, którego poznałeś początku tego rozdziału. Jego syndrom Munchausena, choć bardzo rzadko spotykany w praktyce medycznej, przypomina sytuacje o wiele częściej występujące w codziennym życiu. Nawyki takich ludzi są podobne do nawyku Carla, ponieważ wypaczają prawdę.
Atakujący ukrywa prawdę przez swój atak. Prawda, której nie chce powiedzieć prosto i wyraźnie to jego prośba, jego życzenie, jego prostolinijne stwierdzenie, czego chce lub jak się czuje. Obrońca zajęty jest zaprzeczaniem swej rzekomej wadzie lub słabości. Dlatego nie dostrzega i nie mówi prawdy o swojej reakcji na atak — prawdziwy czy wyimaginowany. W przeciwieństwie jednak do Carlo, większość z tych, którzy posiadają te nawyki, potrafi rozpoznać, jaka jest prawda i pracować nad przemianą. Być może w miarę jak będziesz czytał dalej, odkryjesz inne schematy błędnej komunikacji, które wdarły się do twego życia. Jeśli tak będzie, możesz rozpocząć pracę w kierunku ich przemiany, w kierunku realizacji celu tej książki: abyś ty i inni czytelnicy mówili prawdę sobie nawzajem.
William Backus
DLA POWTÓRZENIA, MODLITWY l DYSKUSJI
1. Co to jest chroniczne symulowane zaburzenie i dlaczego przypomina błędny sposób komunikowania się wielu ludzi?
2. Podaj trzy przykłady słów z codziennego życia stanowiących atak lub obronę.
3. Jaką prawdę ukrywa atak? (Dlaczego jest nieprawdziwy?)
4. Ułóż teraz odpowiedzi o charakterze ataku lub obrony do przykładów, które podałeś w pytaniu drugim.
5. W końcu ułóż nowe, wyrażające prawdę instrukcje (pouczenia) oraz wyrażające prawdę i miłość odpowiedzi, aby zastąpić przykłady z punktów trzeciego i czwartego.
6. Dlaczego ludzie czasami niesłusznie uważają, że są atakowani?
7. Oprócz niemówienia prawdy zarówno atakujący, jak i broniący się często próbują uniknąć konieczności _____________.
8. Podaj kroki, które wykonała Becky, aby przemienić swoje nawyki.
9. Czy chcesz zmienić któryś z twoich nawyków w sferze mowy? Jeżeli tak, to w modlitwie podejmij zobowiązanie, aby systematycznie pracować. Rozpocznij teraz od prowadzenia swojego dziennika.
Fragment książki 'Mówienie prawdy sobie nawzajem’ autorstwa Williama Backus’a, wydanej przez Wydawnictwo „Pojednanie” z Lublina. Użyte za zgodą wydawnictwa.