Michael Franzese, były szef mafii, w niedzielę 26 czerwca nauczał w zborze Harvest Christian Fellowship prowadzonym przez pastora Grega Laurie. Mówił, że chrześcijanie powinni bać się piekła i wiecznego potępienia, a dzieląc się z niewierzącymi dobrą nowiną o Jezusie, powinni to robić w łagodny sposób.
71-letni Franzese, były członek włosko-amerykańskiej rodziny mafijnej Colombo z Nowego Jorku, to obecnie chrześcijański autor i mówca.
Jako syn byłego zastępcy szefa gangu Sonny’ego Franzese, osiemnaście razy był aresztowany za różne działania przestępcze.
W wieku 29 lat został mianowany na stopień „caporegime”, przejmując nadzór nad grupą trzystu żołnierzy gangu. Jego wpływ w rodzinie stale rósł, aż w 1986 roku, magazyn „Fortune” umieścił go na osiemnastym miejscu listy „Pięćdziesięciu najbardziej bogatych i wpływowych szefów mafijnych”.
W 1994 roku Franzese wyszedł z więzienia. Właśnie tam odkrył Ewangelię o Jezusie Chrystusie, gdy strażnik dał mu egzemplarz Biblii w czasie pobytu w izolatce.
Przemawiając w Harvest Christian Fellowship w Riverside w Kalifornii, Franzese powiedział, że w czasie spędzonym za kratkami nabrał „zdrowego lęku przed piekłem”.
„Gdy byłem w więzieniu, 29 miesięcy i siedem dni spędziłem w izolatce w celi sześć na osiem, 24 godziny na dobę. Ja i Bóg. Nie jest to łatwe. Nie mieliśmy być stworzeniami samotniczymi. Jesteśmy istotami społecznymi. Gdy wieczorem gasły światła, wielu facetów sobie nie radziło; mnóstwo jęków i narzekania” – wspominał.
„Zagłębiałem się w Biblię. Codziennie się modliłem. To był mój najbliższy czas z Panem, bo nie miałem wyboru. To wszystko. I dzięki Bogu zwróciłem się do Niego i nigdzie indziej. Ale wiecie, co stało się w tamtej dziurze? Nabrałem zdrowego lęku przed piekłem” – przyznał.
Franzese zapewnił zgromadzonych w Harvest, że piekło to realne miejsce, które będzie trwać całą wieczność.
„Zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie o najgorszym, co kiedykolwiek spotkało was w życiu, i uświadomcie sobie, że to najgorsze nigdy nie odejdzie. To nieustanny cierń w waszym boku, na zawsze. A teraz zobaczcie siebie w piekle, które jest milion razy gorsze i nigdy się nie skończy. To dopiero piekło” – powiedział.
„Biblia jest bardzo obrazowa. Nie przynoszę wam złych wiadomości. Po prostu mówię wam prawdę. Dobra wiadomość jest taka, że nie musimy tam iść. Jest niebo i jest piekło” – podkreślił Franzese.
Jak być swoim facetem w 2022 roku
Kontynuując przekaz zatytułowany „Jak być swoim facetem w 2022 roku”, były szef mafii podkreślił, że mając do czynienia z innymi, wierzący powinni patrzeć na Jezusa jako przykład.
„Jezus był bezpośredni, gdy musiał, ale potrafił też porozumiewać się z łagodnością” – zauważył. „Dzisiaj, nasza kultura zdaje się oklaskiwać ludzi, którzy mówią to, co myślą, i nie mają hamulców, jakby znęcanie się było cechą godną podziwu. Z drugiej strony, Jezus powiedział: ‘Błogosławieni czyniący pokój, gdyż oni zostaną nazwani synami Bożymi’”.
Wyjaśnił też, że chrześcijanie powinni być łagodni, gdy poruszają z niewierzącymi temat zbawienia.
„Łagodność” – powiedział Franzese. „Ilekroć dzielę się swoim świadectwem, zawsze idę do tylnego pomieszczenia, modlę się i mówię: ‘Panie, daj mi właściwe słowa. Spraw, bym był skuteczny. Spraw, bym był tak pełen pasji w głoszeniu tego przesłania, abyś mógł sięgnąć i dotknąć serc, jakie chcesz dotknąć w tym miejscu”.
„Łagodność” – powtórzył – „ponieważ nie jesteśmy tutaj po to, by narzucać komuś naszą wiarę. Nie jesteśmy tu po to, by zrobić z kogoś chrześcijanina. Nie potrafimy. Nikt z nas nie potrafi. To robota dla Boga. Chcemy tylko być skuteczni w głoszeniu przesłania. Chcemy być łagodni w głoszeniu przesłania, bo to nasz obowiązek jako chrześcijan, by je głosić, a nie narzucać. I nie bezpośrednio. Mów o tym, co Pan robi w twoim życiu”.
Franzese przypomniał też zgromadzeniu o znaczeniu modlitwy.
„Jedną z moich ulubionych cech Jezusa jest Jego oddanie modlitwie” – powiedział. „Zanim wydarzyło się coś ważnego, Jezus spędzał czas sam na modlitewnej rozmowie z Ojcem. Wycofywał się w odosobnione miejsca i modlił się, Łukasza 5:16”.
„Musimy się modlić. Jezus powiedział, że modli się cały czas” – dodał Franzese. „Bóg Syn modlący się do Boga Ojca. O ileż bardziej my musimy modlić się w naszym życiu? To nasz sposób komunikowania się z Panem. To wszystko”.
Były książę mafii podzielił się też refleksjami o tym, jak potoczyło się jego życie.
„Gdy tu teraz stoję, jestem prawdopodobnie najbardziej błogosławionym, najbardziej szczęśliwym człowiekiem, który kiedykolwiek wejdzie na to podium i będzie o czymkolwiek do was mówić. Dlaczego to mówię: gdybym był zostawiony sam sobie, by robić to, co chciałem z moim życiem, to albo byłbym już martwy, albo w więzieniu na resztę życia. I całkiem szczerze, właśnie na to zasługiwałem. Oto, na co sobie zasłużyłem przez ponad 20 lat na ulicy, każdego dnia łamiąc zarówno prawa Boże, jak i ludzkie” – powiedział Franzese.
„Uświadomiłem sobie, Bóg bardzo wyraźni mi to pokazał, że gdyby nie miał innego planu i celu dla mojego życia, nie byłoby mnie tu dzisiaj” – mówił dalej. „Wiecie co, On ma plan i cel dla każdego z was”.
Autor: Steve Warren
Źródło: CBN News