Kazanie zostało wygłoszone podczas wspólnego nabożeństwa Zborów warszawskich Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego w niedzielę, dnia 6 kwietnia 1986 r. Tłumaczył pastor Anatol Matiaszuk (Gdańsk).
Jest to wspaniałe proroctwo. Nie próbuję was przekonywać, że ja jestem mężem Bożym. Ale to, co mówię chcę oprzeć wyłącznie na Stówie Bożym, bo mamy nie polegać na człowieku. Ufamy żywemu Słowu Bożemu, czy wierzycie temu?
Spędziłem cale tygodnie w modlitwie, przed przyjazdem do Polski. Całe tygodnie wołałem do Boga, modliłem się i płakałem. Na cztery dni przed wyjazdem, w samym środku nocy, Duch Święty przyszedł do mojego serca i dał mi to proroctwo. Zacząłem się wtedy radować. Proroctwo to składa się z trzech części. Niektóre z tych spraw jeszcze powtórzę, lecz czuję, że Duch Święty nakłania mnie, żebym o tym mówił dzisiaj.
Otwórzmy 49 rozdział księgi proroka Izajasza (w. 8): „Tak mówi Pan, w czasie łaski wysłuchałem cię, i w dniu zbawienia pomogłem ci. Stworzyłem cię i ustanowiłem cię pośrednikiem przymierza z ludem, abyś podźwignął kraj, porozdzielał spustoszoną własność dziedziczną…”.
Pamiętajmy, że Izajasz prorokuje do Izraela, i gdybyście mieli mapę Izraela, a ten werset mówi, że przyjdą z Północy, to zobaczylibyście, że Polska znajduje się dokładnie na północ od Izraela. Afryka znajduje się na Zachód. Kraj Synitów przedstawia Chiny. Prorok Izajasz powiada, że w ostatecznych dniach nastanie wielkie żniwo, że przybędą ludzie z Północy, z Zachodu, z Chin. W Chinach żyje miliard ludzi i jest ponad milion chrześcijan, którzy miłują Jezusa z całego serca. Każdego tygodnia chrzci się tysiące nowych wierzących. (Mamy odwiedzić Chiny w przyszłym roku. Pomagamy budować tam szkołę biblijną. Bóg otwiera drzwi).
Chcę Wam coś powiedzieć. Bóg pokazał mi, że do Polski przychodzi wielkie przebudzenie, największe przebudzenie w historii Polski. Alkoholicy i narkomani będą oddawać swoje serca Jezusowi, zaczną sami głosić ewangelię, oddziaływać to będzie na każdy dom, na każdą rodzinę w Polsce. Niektórzy z Was myślą, że to niemożliwe. Ale pamiętam dokładnie, że 28 lat temu w Stanach Zjednoczonych nie było ratunku dla narkomanów. A wszędzie były tysiące narkomanów. Byłem zwykłym wiejskim kaznodzieją. Duch Święty powiedział mi, że mam pojechać do Nowego Jorku, a Bóg pośle wielkie przebudzenie wśród narkomanów i ono rozszerzy się po całym świecie. Odwiedzałem Zbory i mówiłem o tym ludziom, a oni odpowiadali: „To jest niemożliwe!” Patrzyli na mnie tak, jak Wy dzisiaj patrzycie na mnie…
Ludzie mówili, jak można w coś takiego uwierzyć? Lecz teraz to się dzieje. Dzisiaj byli narkomani są kaznodziejami na całym świecie. Jeszcze do niedawna rabowali i kradli po ulicach, a teraz są to mężowie Boży, napełnieni Duchem Świętym, pozyskujący tysiące innych ludzi dla Jezusa.
Nicky Cruz przemawia do tysięcy. Przecież był to przywódca gangu. Pojedźcie do Porto Rico, jest tam 30 pastorów, którzy przedtem byli narkomanami, którzy kiedyś włóczyli się po ulicach. Wielu z nich prowadzi teraz wielkie Zbory.
Izajasz powiedział: „przybędą z Północy”. Wyobraźcie sobie tę mapę. Powiedziane jest, że zdarzy się to w ostatecznych czasach. Czy wierzycie, że to są czasy ostateczne? Jezus przychodzi powtórnie! Powiedziane jest, że zanim przyjdzie, zbierze sobie lud, z każdego kraju na obliczu ziemi; przybędą z północy, z każdego wschodniego kraju, z Chin, ze Związku Radzieckiego, ze Stanów Zjednoczonych, i z każdej wyspy morskiej. Bóg pośle Ducha Świętego na wszelkie ciało. Przybędą z Zachodu. Obecnie w Afryce, w Jemenie jest przebudzenie. Przebudzenie jest w całej Afryce.
Proroctwo to spełnia się. Teraz słuchajcie! Jest coś jeszcze, co widzę. I jest druga część proroctwa. To co widziałem wczoraj wieczorem, wierzę temu głęboko z całego serca, że Bóg wzbudzi sobie młodych kaznodziejów, którzy będą zapaleni Bożym ogniem, oni wyjdą na ulicę, będą szukali młodych narkomanów i alkoholików, będą przyprowadzać ich i będą modlić się z nimi, a Bóg będzie zmieniać ich życie. Oni pojawiają się w Waszych Zborach i będą Wam mówić o cudzie, i każdy w Polsce usłyszy o tym.
Nadchodzi duchowe przebudzenie do Polski i ja przedsmaku tego zakosztowałem już wczoraj wieczorem, nie dlatego, że jestem tutaj, to nie ma nic wspólnego ze mną, nie ma nic wspólnego z ewangelizacją amerykańską. Bóg tak nie działa. On działa przez Polaków, przez ludzi, którzy tutaj się modlą!
Niektórzy rodzice – matki i ojcowie – modliliście się o swoje dzieci. Wiecie, ze macie modlić się o to każdego dnia. Mówcie: „O, Duchu Święty, przyjdź! Panie, wylej Swojego Ducha na Polskę!”.
Jest też druga rzecz, o której chcę powiedzieć: wśród chrześcijan musi mieć miejsce pokuta, pokuta wśród kaznodziejów. Nie przyjechałem tutaj, by kogokolwiek z kaznodziejów poniżać. Nie przyjechałem, by zawstydzać chrześcijan. Krótko przed przyjazdem mieliśmy w Ameryce spotkanie pokutne dla kaznodziejów. W ciągu ostatnich 3 miesięcy na nasze spotkania przychodziło około 2,5 tyś. osób; większość to kaznodzieje i pastorzy z żonami. Oni padali na twarz, leżeli na całej podłodze i pokutowali, ponieważ w ich życiu znalazł się grzech. Godzinami siedzą patrząc w telewizory, oglądając filmy i literaturę pornograficzną. I nie modlą się, nie szukają już Boga. Są martwi duchowo, popełniają cudzołóstwo i wszeteczeństwo, a stając za kazalnicą – głoszą Ewangelię.
Słuchajcie, mówię to z całego serca i z miłości. Chcę zwrócić się do kaznodziejów, do matek, do ojców, do rodziców, do tych, którzy nazywają siebie wierzącymi! Jak jest z twoim sercem, czy czytasz tę Księgę? Czy jest to najcenniejsza Księga w twoim życiu? Czy padasz na twarz przed Bogiem? Czy modlisz się i szukasz oblicza Bożego? Czy może jesteś zmęczony? Czy zaniedbałeś i porzuciłeś tę Księgę? Oto, co mówi Bóg: „Lud mój zaniedbuje mnie dzień po dniu”. Jakże możemy mleć przebudzenie? Jak moglibyśmy oglądać tysiące młodych ludzi zbawionych? Jakże by mógł ten naród nawrócić się znowu do Boga, jeżeli w sercach ludzi wierzących jest grzech? Jeżeli diabeł znajduje sobie miejsce w twoim sercu?
Ja mógłbym przyjechać i sprawić, że pokochalibyście mnie wszyscy. Oczywiście, chcę żebyście mnie kochali, lecz daleko ważniejszą rzeczą jest, byście usłyszeli prawdę! I gdy patrzę teraz na Was, moje serce wyrywa się do Was. Czy szukacie Pana z całego serca? Czy kochacie Go tak, jak kiedyś kochaliście? Czy wierzycie, że On nadal odpowiada na modlitwy? Czy zaprzestaliście grzechu w swoim życiu? Czy jesteście świadectwem dla innych ludzi? Czy może serce twoje pełne jest zwątpienia i strachu, jak serca innych?
Pozwólcie, że powiem Wam, czego Bóg potrzebuje w Polsce. On potrzebuje chrześcijan pełnych życia, niezależnie od tego przez co musicie przechodzić. Ja nie znam Waszych cierpień, przez które Wy przechodzicie, ale za każdym razem, gdy przychodzimy do Domu Bożego, powinna być radość w naszych sercach. Tu powinno być miejsce życia, powinniśmy tutaj klaskać w dłonie i wielbić Boga, ponieważ jest On wierny i prawdziwy i On nie zawiedzie Swego ludu.
Bóg kocha Polskę. Powtarzam: Bóg kocha Polskę i chce wylać swego Ducha; chce darować wielkie przebudzenie duchowe w katolickich i protestanckich Kościołach – w całej Polsce!
Powtarzam to raz jeszcze, Bóg uczyni to i nikt nie zatrzyma tego, co czyni Bóg!
Czy wiecie, dlaczego przebudzenie duchowe jest takie ważne? Wtedy coś się dzieje w całym społeczeństwie. Jest to najlepsza rzecz, jaka może się zdarzyć i dla narodu i dla rządu. Bo gdy ludzie naprawdę miłują Jezusa z całego serca i są duchowo przebudzeni, to prawdziwi chrześcijanie modlą się o swoje władze, swój rząd. Zadowoleni są z zarobków i panuje spokój.
Ale pozwólcie, że powiem jeszcze o trzeciej części proroctwa. Słuchajcie, co mówi prorok Izajasz: „Owocem sprawiedliwości jest pokój”. Pozwólcie, że przemówię do Waszych serc. Ameryka ucierpi i nastąpią tam wielkie trudności finansowe. Polska w tym czasie nawróci się do Jezusa i zapanuje w niej duch sprawiedliwości. Nastanie okres pokoju tak aby mogła być ustanowiona sprawiedliwość. I wokół Polski będzie jakby „ściana ognia”; wierzę w to z całego serca, ale zanim ją Pan ustanowi w Swojej sprawiedliwości, możecie jeszcze cierpieć braki; lecz będziecie przeżywać także wielkie działanie Ducha Świętego.
Czy wiecie, co widziałem wczoraj wieczorem? Było to największe, najwyraźniejsze poruszenie Ducha Świętego, jakie kiedykolwiek przeżyłem. Gdy wczoraj wieczorem udałem się do swojego pokoju, Duch Święty przemówił do mojego serca. „Będę tak czynił w całej Polsce” – powiedział. Wielu zostanie zbawionych. Skąd weźmiemy tylu kaznodziejów? Oni przygotowują się na swoich kolanach, są skruszeni, płaczący, pełni nadziel w sercach. Ja myślę, że są tacy kaznodzieje w Polsce, którzy już są zmęczeni. Niektórzy stracili nadzieję. I dzisiaj zwracam się do twojego serca: „Obudź się, wierz Bogu!” Bóg zbawia i napełnia Duchem Świętym, i powołuje do zwiastowania wielu ludzi. Powstanie wielki Kościół, ponieważ Bóg tak postanowił. On będzie miał Swój święty lud.
Nie jestem w stanie powiedzieć Wam o tym, co czuję w sercu. Modliłem się o Wasz naród. Jest ponad milion ludzi w całych Stanach Zjednoczonych, którzy teraz modlą się o Polskę. Oni poszczą i modlą się, ponieważ wielu wierzy tak jak ja, że Bóg chce ubłogosławić Polskę. Moje serce jest pełne oczekiwania. A gdzie jest Wasza nadzieja?
Niektórzy z Was słuchają mnie w tej chwili i nie są w porządku wobec Jezusa. Kiedyś chodziłeś z Nim bardzo blisko. On był twoim życiem. Teraz modlisz się z nawyku, powtarzasz tylko gesty, ale utraciłeś ogień Ducha. Przychodzisz do Zboru, lecz to wszystko nie jest rzeczywiste, nie jest prawdziwe dla ciebie. Potrzebujesz upamiętania, musisz wrócić do swej pierwszej miłości i powiedzieć Panu: „Nie omijaj mnie, gdy błogosławisz innych; błogosław i mnie!”
Widzę tu pastorów. Czuję, jak bardzo bym chciał Was wszystkich objąć, zapłakać razem z Wami i modlić się, bo wiem, co nadchodzi do Polski. Ale niektórzy z Was będą „stać z boku”, ponieważ jesteście zbyt zajęci. Nie macie czasu dla Boga, nie spędzacie godzin w modlitwie.
Alleluja! Przyjdź Jezu, mów do tych ludzi, którzy znajdują się tutaj. Ja płaczę nad Polską, ale nie ze smutku, lecz z radości. Coś wybuchnie, jak wulkan. Czy rozumiecie to? Kolana mi drżą, naprawdę nie wiem, jak mam wyrazić to, co mam w sercu; lecz ja wierzę temu prorokowi, wierzę Izajaszowi.
Przyjdą z Północy, przed dniem Sądu, zanim przyjdzie Jezus Chrystus. Oto wielka armia będzie maszerowała z Polski, tysiące byłych alkoholików. Bóg zmieni wszystko w Polsce. I chcę powiedzieć coś jeszcze. Módlcie się o pokój w kraju, jako chrześcijanie, jako ci, którzy mają wiarę w Jezusa! On .jest naszą jedyna nadzieją.
Płaczę nad moim krajem, bo bardzo rychło w moim kraju usłyszę płacz i straszne narzekanie. Wiecie, ludzie na całym świecie myślą, że Stany Zjednoczone to taka wyspa bezpieczeństwa, taka bogato zaopatrzona forteca; lecz Bóg ma ją zniszczyć. On ma zamiar nas upokorzyć. Bóg odwraca się plecami do Stanów Zjednoczonych, ponieważ myśmy zgrzeszyli przeciwko światłu Ewangelii. My, np. mamy telewizję, która przez całą dobę nadaje ewangelię, setki programów radiowych, nasi ludzie są „przejedzeni” ewangelią, a wielu z niej drwi. W zeszłym roku np. w Nowym Jorku 500 tyś, homoseksualistów urządziło sobie paradę przez miasto – drwiąc i szydząc z Boga. Myśmy zamordowali 25 mln dzieci i Bóg powiedział: „Dosyć, wystarczy”.
Nadchodzi dzień sądu. Żaden obcy rząd nam tego nie zrobi; Bóg to zrobi! I gdy Bóg odwraca się, będziemy mieli tę resztkę, która pozostanie. Już i teraz jest wierna. święta resztka, ta święta resztka, która płacze i jest pełna skruchy.
Myśmy wyrzucili swoje telewizory; ludzie w moim zespole mieli około 30 telewizorów. Włożyliśmy je na ciężarówkę, wywieźliśmy do lasu i przestrzeliliśmy je wszystkie. Bo w telewizji nie ma nic wartościowego, tylko brud. Ktoś mnie zapytał, dlaczego żeśmy ich nie sprzedali. Odpowiedziałem: „Ja nie sprzedaję bałwanów!” Chrześcijanie nie powinni marnować czasu siedząc przed telewizorem; powinni szukać Boga. Gdy Bóg odwraca się od Ameryki, zwraca się w stronę Waszego narodu, w stronę Afryki, Chin, w stronę tych, którzy nie słyszeli jeszcze Ewangelii i to sprawia, że jestem podekscytowany.
Czy Duch Święty potwierdza to w twoim sercu, czy czujesz, jak rodzi się nadzieja? Ja widzę, że wielu z Was potakuje głowami. Uczynimy coś w tej chwili. Zacznijmy czas pokuty; chcę modlić się z tymi, którzy chcą przyznać: „Dawidzie, utraciłem swą miłość do Jezusa, nie stałem się wielkim grzesznikiem, ale nie modlę się, jak kiedyś i nie czytam tej Księgi, straciłem swoją pierwszą miłość!” Biblia mówi: „Pokutujcie!”
Brat Czajko czytał fragment słowa o Janie, który opierał się na ramieniu Jezusa, był Jego przyjacielem, mógł Go dotykać. Lecz w l rozdziale księgi Objawienia, Jezus ukazuje mu się i Jan nie poznaje Go w tej postaci, ponieważ oczy Jezusa są jak płomień ognia, nogi Jego jak rozżarzony mosiądz. Ta różnica polega na tym, że Jan ujrzał Pana w Jego świętości. On kiedyś znał Go od strony Jego człowieczeństwa, ale teraz oglądał Go w świętości, i upadł przed Nim na twarz, jak martwy.
Gdy Izajasz ujrzał Go, i Jego wzrok jak płomień ognia, także padł na twarz przed Panem. Zbyt wielu wierzących zna Jezusa jako człowieka, lecz nie zna Jego świętości!
Ja widziałem Jezusa w Jego świętości, ja też ujrzałem to ogniste spojrzenie świętego Boga i padłem przed Nim na twarz. On nadal jest moim Przyjacielem, lecz On jest świętym Bogiem i On będzie miał święty lud.
Jezus przychodzi znowu, przychodzi po Swoją Oblubienicę. Jeśli kochasz tego Świętego i chodzisz w świętości, jesteśmy jedno w Chrystusie, jesteśmy cząstką Ciała Chrystusowego, i będziemy zabrani do Domu Ojcowskiego. On przychodzi po swoje dzieci, a jesteśmy jedno w Chrystusie. Nie potrafię mówić po polsku, ale znam Jezusa, którego wy znacie i dlatego jesteśmy jedno w Duchu Bożym.
Skłońcie, proszę, głowy!
Duchu Święty, zstąp do tego zgromadzenia w szczególny sposób, przekonaj nas o naszych grzechach, przebacz, że zaniedbaliśmy Słowo Boże, doprowadź nas z powrotem do naszej miłości do Jezusa! Pomóż nam, żebyśmy stali się cząstką tego, czego dokonujesz w Polsce…
Podchodźcie bliżej, powstańcie wszyscy! Zamieńmy ten dom w Dom Modlitwy i Pokuty. Podnieśmy ręce i mówmy do Jezusa; mówmy, że pokutujemy! Przebacz mi Jezu, ześlij Ducha Świętego, dotknij mego serca! Wzywajcie z serca Jego imienia, wołajcie do Niego! Jezu, uwolnij mnie, dotknij mego serca, wlej miłość!
Jeżeli nie rozumiecie tego, co się tu dzieje i nie byliście w takim zgromadzeniu – to tam, gdzie jesteście, wołajcie do Jezusa! Porozmawiaj z Jezusem, podnieś ręce i wzywaj Jego imienia, a On będzie ci błogosławił, dotknie się ciebie! Ukorz się przed Nim! Powiedz: „Jezu, potrzebuję Ciebie, wylej swego Ducha Świętego na mnie”, a On to uczyni, przebaczy ci twoje grzechy! On dotknie się ciebie, może uzdrowić też twoje ciało. Powiedz Mu, że Go kochasz!
Kocham Cię Jezu, kocham Cię, Jezu, chce być z Tobą!… Uwielbiajmy Go, oddajmy Mu chwałę! Jezus jest tutaj, Duch Święty jest tutaj! Alleluja Jezusowi!…
David Wilkerson