Supermodelka Kathy Ireland nie zaznała spokoju, aż zaczęła więcej czasu spędzać z Jezusem

Kathy IrelandBóg był Tym, który tylko krzyczy, a przynajmniej tak myślała Kathy Ireland.

W kościele, w którym dorastała, pastor głosił wrzaskliwe, potępiające kazania, i Kathy nałożyła na Boga jego obraz. Sądziła, że Bóg jest właśnie taki.

„Jakaś część mnie bała się Boga” – mówi Ireland w programie „I’m Second” (Jestem drugi). „Kościół, do którego chodziłam jako dziecko, jego lider… nic, tylko krzyki”.

W wieku 16 lat zajęła się modelingiem, a jej zdjęcia trafiły do magazynów „Vogue”, „Cosmopolitan”, „Forbes” i „Mademoiselle”; wielokrotnie pozowała też do pikantnego wydania „Sports Illustrated” z kostiumami kąpielowymi.

Dwa lata później, Ireland poleciała do Paryża, by tam pracować jako modelka. „To brzmi znacznie bardziej prestiżowo, niż faktycznie było” – przyznaje.

Jej matka, która przyjęła Jezusa, gdy Kathy była nastolatką, włożyła jej do walizki Biblię. Ireland nie czuła się dobrze w wynajmowanym w Paryżu mieszkaniu. Często zamykała się pokoju, a inne modelki, które tam mieszkały, nazywały go złowrogo „lochem”.

Któregoś wieczora, samotna i niewyspana, Ireland znalazła w swoich rzeczach Biblię, dla niej nowość, i zaczęła ją kartkować.

„Otworzyłam na chybił trafił na Ewangelii Mateusza” – wspomina. „Gdy czytałam, moje życie na zawsze się zmieniło”.

Kathy była zbuntowaną nastolatką, która podważała autorytety. Zastanawiała się nad prawdą, co jest słuszne, a co nie.

Gdy po raz pierwszy bliżej przyjrzała się Biblii, uświadomiła sobie, że jest w niej prawda.

„Jedną z rzeczy, które przykuły moją uwagę, było to, że Jezus wcale nie był taki, jak myślałam” – mówi dalej. „Nie potępiał. Nie krzyczał. Zamiast tego, okazywał miłość i prowadził”.

Ireland odkryła, że modeling to świat oparty na wykorzystywaniu. „Szczególnie, gdy jako młoda kobieta po raz pierwszy znalazłam się w wielkim świecie, często zdominowanym przez mężczyzn o wątpliwym charakterze, z ogromną ulgą przyjęłam myśl o tym, że Jezus kocha kobiety i je szanuje” – mówi.

Jezus stał się jej Panem, Zbawicielem i najlepszym przyjacielem.

Jak sama przyznaje, przez długi czas pozostawała „niemowlęciem w wierze”, czego teraz żałuje.

„Stale czytałam Słowo, ale ciągle czytałam od nowa te same wersety” – wspomina.

Były też inne wersety, na które trafiała, i myślała: „To na pewno błąd drukarski”, albo: „To mnie nie dotyczy” lub: „Pewnie da się to jakoś wytłumaczyć”.

Irelanad uwierzyła w kłamstwo, że te fragmenty są zbyt skomplikowane lub ich nie potrzebuje.

„Gdyby ktoś mnie zapytał, byłam chrześcijanką” – wyjaśnia. „[Jezus] był w moim życiu. Kochałam Go. Miałam Go. Jednak próbowałam ukształtować Boga, żeby był taki, jakiego chciałam, zamiast pozwolić, by to On ukształtował mnie w osobę, jaką mnie stworzył”.

Kathy wykorzystała swój sukces supermodelki, by stworzyć własną, globalną markę, która przyniosła jej fortunę 420 milionów dolarów.

„Jednym z moich grzechów jest grzech samowystarczalności, fanatyzm kontroli” – przyznaje. „Prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych dla mnie rzeczy było oddanie tej kontroli Bogu”.

Lata temu, na konferencji dla kobiet, Ireland poczuła, że Pan mówi coś do jej serca: „Mówisz, że jestem twoim najwyższym priorytetem, ale tak nie jest”.

Natychmiast pomyślała: „Ale Panie, przecież wiesz, przez co przechodzę”. W zabieganiu między rodziną i firmą, Kathy czuła się ciągnięta w różnych kierunkach.

Nagle sobie uświadomiła, że swoje dzieci stawia wyżej niż Boga. (Ireland jest żoną Grega Olsona, z którym ma trójkę dzieci.)

„Zaufaj mi w tym” – usłyszała Boży głos. „Postaw Mnie na pierwszym miejscu, a dam ci więcej czasu z dziećmi. Dam ci lepszy czas z nimi”.

„Wszystko, co stoi wyżej niż Bóg, jest bożkiem, nawet, jeśli to coś dobrego” – zaczęła rozumieć. Nie było łatwo, ale postanowiła więcej czasu spędzać z Jezusem.

„Zaczęłam wcześniej wstawać i spędzać z Nim czas” – mówi. „To był stopniowy proces. A teraz nie mam dość! To nasz doskonały Ojciec. On nas stworzył. Zna nas. A gdy stawiamy Go na pierwszym miejscu, to niesamowite, jak nas wyposaża i daje nam dokładnie to, czego potrzebujemy”.

„Gdy ludzie mnie pytają, jakie mam cele – moim celem jest codzienne przybliżanie się do Jezusa, podążanie za Jego prowadzeniem dla mnie, pozostawanie na Jego ścieżce, bycie posłuszną. I tak dzień po dniu”.

„Nazywam się Kathy Ireland, i jestem druga!” – oznajmia.

Laken Wilson studiuje w Lighthouse Christian Academy w Santa Monica.

Autor: Laken Wilson

Źródło: GODREPORTS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *