1. Narodziny chłopca 12;1-6
I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd; a była brzemienna, i w bólach porodowych i w męce rodzenia krzyczała (12:1-2).
Ta księga wizji jest faktycznie księgą znaków, które przez swoją symbolikę wskazują na wydarzenia o szczególnej wadze. Przez nazwanie tego, co obecnie ogląda wielkim znakiem, Św. Jan zwraca uwagę na jego wyjątkowe znaczenie. Chociaż widowisko rozgrywa się w niebie, łączą się z nim wydarzenia na ziemi. Tożsamość niewiasty będącej centralnym punktem widzenia nie jest natychmiast rozpoznana, ale niewątpliwie jest osobą szczególnie wyróżnioną: odziana w słońce, co wskazuje na jej jaśniejące piękno, księżyc pod jej stopami oznacza jej autorytet, a korona z dwunastu gwiazd obrazuje jej królewski status. Liczba dwanaście, ponieważ jest to liczba odkupionej ludzkości (patrz komentarz do 7:4-8), dostarcza nam wskazówki, a następne wydarzenia w widzeniu potwierdzają, że niewiasta ta symbolizuje kościół Boży. Kościół, umiłowany przez Pana i nabyty jego krwią, stawi się przed nim oczyszczony i uświęcony, “bez zmazy lub skazy“, “święty i niepokalany“, jednym słowem “pełen chwały“ (Ef 5:25-271; Dz 20:28). Co więcej, kościół dzierży autorytet swojego Pana (Łk 10:19; 24:49 Dz 1:8) i ma zostać ukoronowany i władać z nim (1Ko 9:25; 1Pt 5:4; 2Tm 2:12; por. rozdz. 2:10; 3:11; 22:5).
Bóle porodowe odnoszą się konkretnie do wcielenia (jak na to wskazują wyraźnie narodziny syna wiersz 5). Nie można przeoczyć powiązania z proroctwem z Izajasza 7:14: “Dlatego sam Pan da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel“; gdyż, jak ogłasza Św. Mateusz, proroctwo to wypełniło się, gdy Jezus narodził się z dziewicy Marii w Betlejemie (Mt 1:20-23), A więc także i tutaj w widzeniu Św. Jana mamy znak i narodziny dziecka. Przeniesienie znaczenia z Marii na kościół nie jest nienaturalne, ponieważ kościół w Nowym Testamencie również bywa przedstawiany jako niewiasta, a w szczególności Oblubienica Chrystusa (patrz 19:7; 21:2.9 Jr 31:32). Maria jest także jedno z kościołem, którego jest członkiem.
I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów; a ogon jego zmiótł trzecią część gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię (12:3-4).
W miarę jak dramat rozwija się, przed oczyma oglądającego jawi się drugi znak: pojawia się smok wielki i rudy, dosłownie “ogniście czerwony“, co oznacza, że jest groźny i niebezpieczny. Inne jego cechy są równie zatrważające, ponieważ ma siedem głów ukoronowanych siedmioma diademami, które stanowią ozdobę jego królowania (por. Iz 62:3); boska liczba siedem oznacza jego koronację na króla przez odstępczą ludzkość (por 2Ko 4:4 i komentarz do 9:11: “i miały nad sobą jako króla anioła otchłani“). Także jego wygląd budzi trwogę, ponieważ posiada dziesięć rogów wskazujących na wielkość władzy jakiej arogancko się domaga (por. Mt 4:9) i jaką fanatycznie przypisują mu jego naśladowcy w swoim daremnym oporze wobec jedynego prawdziwego Boga, który jedynie jest wszechmogący (por. 1:8; 4:8; 11:17). Podobnie jak zwierzę z dziesięcioma rogami z Daniela 7:7, smok ten jest “straszny i groźny, i nadzwyczaj silny“; nic w tym dziwnego, gdyż w wierszu 9 zostaje on zidentyfikowany jako diabeł i szatan, “który zwodzi cały świat“.
Gwiazdy zmiecione przez ogon smoka, to znaczy przez jego naśladowców, symbolizują aniołów, którzy przyłączyli się do szatana w jego buncie przeciw Bogu. Trzecia część określa znaczną ilość, która jednak nie stanowi większości (por. 8:7-12; 9:15.18). Smok ustawia się tak, by pochwycić i zniszczyć dziecko niewiasty. Zaiste nie ma dla niego niczego pilniejszego niż pożarcie Syna, który przychodzi na świat zniszczyć diabła i jego dzieła (por. 11:18; 1Jn 3:8; Hbr 2:14). Brutalna rzeź niewiniątek dokonana przez Heroda (Mt 2:16nn) była szatańską próbą “pożarcia“ narodzonego Syna, który jest prawdziwym Królem świata; ale nie było możliwości, aby on lub jakiekolwiek inne stworzenie pokrzyżowało i uniemożliwiło wykonanie Bożych łaskawych planów, zgodnie z którymi Syn przyszedł na świat, by przygotować dla nas wieczne zbawienie.
I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną; dziecię jej zostało porwane do Boga i do jego tronu (12:5).
W chwili wcielenia nieprzyjaźń między wężem albo smokiem a potomstwem niewiasty (patrz 1Mo 3:15) osiąga swój punkt kulminacyjny. Chłopczyk, którego rodzi Dziewica Maria zostaje zachowany przed rzezią niewiniątek, lecz diabeł nie przestaje go atakować przez całą jego służbę, nawet w godzinie śmierci.1 Pozorna porażka w chwili śmierci i pogrzebu okazuje się jednak, po zmartwychwstaniu i wstąpieniu do chwały, którą opuścił ze względu na nas (Flp 2:6-11), pełnym zwycięstwem. Władza należy do niego a nie do szatana, ponieważ chłopczyk zostaje porwany do Boga i do jego tronu, a rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną, której nikt nie może złamać. W ten sposób spełniła się mesjańska przepowiednia z psalmu drugiego, w którym Pan mówi do swojego Pomazańca: “Synem moim jesteś, dziś cię zrodziłem. Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo i krańce świata w posiadanie. Rozgromisz je berłem żelaznym“ (Ps 2:7-9; por. 19:15). Podobnie prorokował Izajasz, że “dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany“, a jego królestwo utrwalone będzie na prawie i sprawiedliwości na wieki (Iz 9:6n). Całe jego panowanie skierowane będzie ku pokojowi całego stworzenia, gdyż jego panowanie jest panowaniem Pasterza: grecki czasownik przetłumaczony tutaj jako rządzić (poimainein) oznacza pracę pasterza. Jego sprawiedliwość nie sprzeciwia się jego miłości ani nie jest od niej oddzielona!
I uciekła niewiasta na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni (12:6)
Teraz, gdy wcielony Syn wstąpił na swój tron na wysokości, smok zwraca swoją wrogość przeciw niewieście, która reprezentuje prawdziwy Kościół Boży na ziemi. Niewiasta jednak ucieka na pustynię i znajduje schronienie w miejscu przygotowanym dla niej przez Boga. Tam, żywiona przez Boga, przeżywa tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni, określonych w wierszu 14 poniżej jako “czas i czasy i pół czasu“, a w 13:5 jako “czterdzieści dwa miesiące“, to znaczy przez ograniczony okres czasu, który w porównaniu z nieograniczoną wiecznością pokoju i wolności, który nastąpi w nowym niebie i na nowej ziemi (patrz komentarz do 11:2 i 3), jest krótki. Ucieczka niewiasty przypomina doświadczenie proroka Eliasza, na którego życie nastawała Izebel i który był podtrzymywany przez Boga na pustyni (1Krl 17:2nn; 19:4nn). Symbolika w widzeniu Św. Jana obrazuje historię ludu Bożego, dla którego pustynia to upadły i wrogi prawdzie świat. Stąd też uznają, że są “gośćmi i pielgrzymami na ziemi“, których prawdziwy dom jest w niebieskiej ojczyźnie (Hbr 11:13-16). W międzyczasie karmieni są przez Boga, który zaspokaja ich każdą potrzebę “według bogactwa swego w chwale w Chrystusie Jezusie“ (Flp 4:19).
2. Walka w niebie. Zrzucenie smoka 12:7-12
I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego, lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie. I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie (12:7-9).
Wojna tocząca się z siłami zła nie ogranicza się tylko do ziemi; jest to kosmiczne zmaganie. W tym miejscu armie rozpoczynające konflikt to zastępy aniołów pod wodzą wielkiego archanioła Michała (por. Jud 9) z jednej strony i wielki archidemon, smok z drugiej. Konflikt rozpoczyna się w niebie, gdzie smok zorganizował wielki bunt przeciw Bogu i jego władzy. Jest to odniesienie do walki, która trwa od dawna raczej niż do konkretnej bitwy, a najważniejszy aspekt tego widzenia to fakt, że nadszedł moment kulminacyjny i smok oraz jego aniołowie zostają zrzuceni na ziemię. Nie oznacza to, że ich zły wpływ uprzednio nie obejmował ziemi, gdyż od czasów Edenu tak się działo, ale teraz nastąpiło wydarzenie o przełomowym znaczeniu, to znaczy śmierć wcielonego Syna na krzyżu. Uprzednie niszczące działanie smoka w ziemskiej sferze jest wyraźnie określone za pomocą słów, którymi zostaje nazwany – wąż starodawny, przez którego grzech został wprowadzony na ziemię (1Mo 3) oraz diabeł i szatan, który zwodzi cały świat. Jako taki jest przywódcą tych, “którzy niszczą ziemię“ (11:8). A więc działa wśród nas od dawna, ale teraz on sam i jego naśladowcy przeżywają krytyczne niepowodzenie i zrzucenie. A jest to zaledwie jeden z etapów ich wiecznej klęski, gdyż, jak powiedział Chrystus, ich końcem jest “ogień wieczny zgotowany diabłu i jego aniołom“ (Mt 25:41; por. 20:10).
Wygnanie szatana i jego aniołów z nieba wiąże się bezpośrednio i następuje po wypełnieniu odkupieńczej misji Syna na ziemi, o którym krótko wspomina wiersz 5, gdzie mowa jest o porwaniu chłopca do Boga i jego tronu. Osiągnięcie celu wcielenia jest zarazem szturmem na królestwo szatana. Dlatego, jak to widział Chrystus, wypędzanie demonów przez niego i jego uczniów było symptomatyczną zapowiedzią upadku szatana z nieba (Łk 10;17n), a jego złożenie siebie na śmierć na krzyżu zwiastowało wygnanie władcy tego świata (Jn 12:31; por. 16:11.33). Dwojaki cel wcielenia to po pierwsze: “zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła“ i po drugie: “wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli“ (Hbr 2:14-15). I to właśnie na ołtarzu krzyża wcielony Syn “rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności“ i triumfalnie ujawnił ich oszukańczy charakter światu (Kl 2:15). To kosmiczne zwycięstwo zostało potwierdzone przez zmartwychwstanie i wstąpienie na tron na wysokości. Doniosłe wydarzenia, które dokonały się przez wcielenie stanowiły ziemski aspekt wojny w niebie, a nawet okazały się zasadniczym i decydującym starciem w tej wojnie.
I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem (12:10).
Donośny głos w niebie to głos świętowania, gdyż ostatecznie okazało się suwerenne władanie Wszechmocnego Boga i nienaruszalność zbawienia, które przygotował, a także ustanowiono zwycięskie władanie Pomazańca, gdy oszustwo diabła, który ustawicznie fałszywie oskarża naszych braci, zostaje ujawnione. Odwrotnie niż lojalni aniołowie, którzy pełnią służbę “gwoli tych, którzy maja dostąpić zbawienia“ (Hbr 1:14), diabeł nieustannie działa, dniem i nocą, okazując im swoją wrogość. To właśnie z powodu jego oszczerstw nazwany jest diabłem (diabolos), co oznacza oszczercę. Stąd na przykład oszczerczo oskarżał Bożego sługę Joba: “Czy za darmo jest Job tak bogobojny? … Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył?“ (Jb 1:9-11; 2:5). Los szatana jest jednak, jak to pokazuje ta księga, przypieczętowany i nie ma żadnej możliwości przeszkodzenia w chwalebnym wypełnieniu wszystkich rzeczy, za co odkupione stworzenie, reprezentowane przez cztery postacie, nieustannie w dzień i noc uwielbiają i chwalą Boga (4:8). Diabeł ma już tylko krótki czas (patrz wiersz 12).
A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by je raczej obrać niż śmierć (12:11).
Diabłu nie udaje się pokonać braci, których oszczerczo oskarża; wręcz przeciwnie zostaje przez nich zwyciężony. Jego oskarżenia odwróciły się przeciw niemu. Jednak ich zwycięstwo nie zostało osiągnięte dzięki ich własnej mocy albo dobroci, lecz przez krew Baranka, to znaczy przez zastępczą ofiarę Syna złożoną na krzyżu, która jest jedynym i wiecznym zabezpieczeniem ich usprawiedliwienia przed Bogiem (por. komentarz do 7:14) oraz przez słowo świadectwa swojego, to znaczy, przez ich wierne świadczenie o Chrystusie, w którego mocy się ostali (por. Flp 4:13 2Ko 12:9n). Ich wierność została ponadto poświadczona przez fakt, że nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć, gotowi i chętni oddać swoje życie za wieczne odkupienie (por. dwóch świadków z 11:3nn). Oto jest zatem recepta na wszelkie zwycięstwo: we wszystkich okolicznościach i przypadkach, w utrapieniu, ucisku, prześladowaniu, głodzie, nagości, niebezpieczeństwie, mieczu i śmierci “zwyciężamy przez tego, który nas umiłował“ (Rz 8:35-37). a więc dokładnie w chwili, gdy diabeł wydaje się zwyciężać i przeważać, zabijając braci, następuje moment ich zwycięstwa i jego porażki.
Dlatego weselcie się, niebiosa, i wy, którzy w nich mieszkacie. Lecz biada ziemi i morzu, gdyż zstąpił do was diabeł pałający wielkim gniewem, bo wie, iż czasu ma niewiele (12:12).
Pokonani w walce w górze diabeł i jego zastępy zostali zrzuceni, ale szatan nie został jeszcze unieruchomiony, gdyż teraz ziemia i morze stały się sferą jego działania (por. wiersze 7-9). Wielki gniew, za pomocą którego daremnie stara się zniszczyć kościół można wyjaśnić jego świadomością, że czasu ma niewiele, jak na to wskazała już symboliczna liczba 1260 dni (wiersz 6). Stąd ostrzeżenie Św. Piotra do współchrześcijan: “Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć“ (1Pt 5:8). Radość ze zwycięstwa w górze zostaje w pewnym sensie zrównoważona przez biada, które wściekłość szatana sprowadza na ziemię. Boży lud na ziemi nie jest uodporniony na okrutną wściekłość diabła, ale pozostaje w wiecznym bezpieczeństwie w Chrystusie. Oto wyjaśnienie Św. Pawła triumfalnego wywyższenia w obliczu prześladowań: “Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?… Kto będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami“ (Rz 8:31-34). Skoro los diabła jest przesądzony, tak samo przesądzone jest zbawienie wybranych Bożych, przeciw którym zwraca się szatańska złość.
3. Smok prześladuje niewiastę i jej potomstwo 12:13-17
A gdy smok ujrzał, iż został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła chłopczyka i dano niewieście dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża (12:13-14).
Smok zrzucony na ziemię, ponieważ nie udało mu się pokonać Syna niewiasty, zwraca swoją uwagę na niewiastę, chcąc ją zniszczyć. Jak powiedzieliśmy (patrz komentarz do wierszy 4-6), niewiasta utożsamia się teraz z kościołem, którego członkowie znoszą prześladowania smoka. Niewiasta jednak otrzymuje dwa skrzydła wielkiego orła – aluzja prawdopodobnie do czwartej postaci podobnej do orła w locie (4:7) i w ten sposób udaje jej się uciec na miejsce swoje na pustyni, gdzie Bóg żywi ją przez czas i czasy, i pół czasu (patrz wiersz 6 powyżej). Okres ten oznacza trzy i pół roku i równa się 1260 dniom w wierszu 6 oraz czterdziestu dwóm miesiącom w 13:5. Symbolizuje czas prześladowania kościoła na ziemi przez szatana, czas ograniczony przez Boga – czas między przyjściami Chrystusa. Na pustyni tego upadłego świata Bóg niezmiennie karmi kościół i przeprowadza bezpiecznie przez niezliczone prześladowania i uciski, prowadząc do chwalebnego wypełnienia oczyszczonego i odnowionego stworzenia. “Na świecie ucisk mieć będziecie,“ – powiedział Chrystus swoim uczniom – “ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat“ (Jn 16:33). W całym swoim cierpieniu wierzący podnoszeni są do góry jakby na skrzydłach orlich zgodnie z obietnicą daną przez Izajasza, że “ci, którzy ufają Panu, … wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły“ (Iz 40:31). Ta sama metafora użyta jest na określenie Bożego wybawienia Izraelitów spod tyranii Egipcjan: “Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom, jak nosiłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do siebie“ (2Mo 19:4). Kościół trzymany jest nie tylko z dala od węża, ale także przyprowadzony w obecność samego Boga.
I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał. Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy (12:15-16).
Wąż wyrzuca z siebie potok nienawiści i przemocy, który ma przemóc niewiastę, ale Św. Jan widzi, że ziemia jakby przychodzi niewieście z pomocą, otwierając się i pochłaniając tę rzekę złośliwości. Choć wygląd smoka jest przerażający, jego wysiłki wyrwania kościoła spod ochrony Pana zawsze będą próżne. co więcej, Bóg posługuje się niespodziewanymi środkami w celu zachowania swojego kościoła, gdy ten znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady przez powódź prześladowania, podobnie jak to robił zachowując od zniszczenia Izraelitów przed ścigającymi ich Egipcjanami, przeprowadzając ich suchą stopą przez Morze Czerwone. Wybawienie z powodzi ucisku i prześladowania stanowi powracający temat Psalmów, jak to pokazują poniższe fragmenty:
Ogarnęły mnie fale śmierci … W niedoli mojej wzywałem Pana i wołałem o pomoc do Boga mego, z przybytku swego usłyszał głos mój, a wołanie moje doszło uszu jego… Niech modli się do ciebie każdy pobożny w czasie niedoli, gdy wyleją wielkie wody, do niego nie dotrą. Ty jesteś ochroną moją, strzeżesz mnie od ucisku, otaczasz mnie radością wybawienia…. Gdyby Pan nie był z nami, gdy ludzie powstali przeciwko nam, to byłyby nas zalały wody, potok zatopiłby nas, to przeszłyby nad nami wody wezbrane (Ps 18:5.7; 32:6n; 124:2-5; por. Iz 43:1).
I tak było zawsze w historii kościoła Bożego.
I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie (12:17).
Wydarzenia odmalowane w poprzednich wierszach odnoszą się, według nas, do kościoła w całej jego historii, ale w wierszu, który teraz rozważamy zauważamy historyczną kolejność w tym sensie, że smok na początku miał nadzieję pokonać kościół potopem prześladowań w czasie, gdy jego członkowie nadal pozostawali w Jerozolimie i jej okolicach. Ziemia jednak, zgodnie z obrazowaniem tego widzenia, otworzyła swoją gardziel i wchłonęła rzekę szatańskiej złości, gdy Saul z Tarsu, zdecydowany przywódca pierwszej ostrej fali prześladowania, nagle się nawrócił i stał się Pawłem, Apostołem Jezusa Chrystusa. Było to wydarzenie równie dziwne, jak niespodziewane. Apostolstwo Św. Pawła skierowane było szczególnie, choć nie wyłącznie, do pogan, których możemy rozumieć jako stanowiących resztę potomstwa niewiasty i teraz walczących ze smokiem (Ef 6:10nn). Wskutek tego złość smoka obejmuje resztę jej potomstwa w miarę jak moc ewangelii rozszerza się z Jerozolimy do krańców ziemi (por. Dz 1:8), wypełniając obietnicę daną Abrahamowi, że w jego potomstwie błogosławione będą wszystkie narody ziemi (2Mo 22:18; por. Gl 3:6-9. 16. 27-29). W takim właśnie układzie starodawna wrogość węża wobec potomstwa niewiasty (1Mo 3;15) trwa aż do dnia pojawienia się Chrystusa. Prawdziwe potomstwo niewiasty zostaje tu określone jako to, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie, to znaczy ci, którzy stoją mocno w wierze i świadectwie w obliczu przeciwności (jak w wierszu 11).
I stanąłem na piaszczystym wybrzeżu morskim (12:18).
Niespokojne wody morskie, znajomy widok dla Jana na Patmos, są obrazem niespokojnego społeczeństwa ludzkiego. “Bezbożni“ – czytamy – “są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić, a którego wody wyrzucają na wierzch muł i błoto. Nie mają pokoju bezbożnicy – mówi mój Bóg“ (Iz 57:20-21). Co może wydobyć smok ze wzburzonego morza ludzkiej bezbożności? Odpowiedź znajdujemy w następnych wydarzeniach.
Przypisy:
– Patrz moja książka pt. “No Cross, No Crown“ (Witon, Connecticut, 1988), str. 18
Objawienie Św. Jana
Philip E. Hughes
Copyright © Instytut im. T. B. Barratta, Warszawa 1996
Wydawca: Instytutu Wydawniczego AGAPE
Copyright © 2001 Chrzescijanin.pl
spis treści | wstęp | 1:1-20 | 2:1-3:22 | 4:1-11 | 5:1-8:1 | 8:2-11:19 | 12:1-17 | 13:1-18 | 14:1-20 | 15:1-16:21 | 17:1-19:5 | 19:6-16 | 19:17-20:15 | 21:1-22:15 | 22:6-21