Chcę zaapelować do chrześcijan, którzy współczują osobom identyfikującym się w którymś miejscu konglomeracji LGBT, nawet do tych, którzy trzymają się doktryny o małżeństwie jako wyłącznym związku między mężczyzną i kobietą, a przy tym postrzegają ludzi uważających się za LGBT jako swego rodzaju grupę marginalizowaną, zasługującą na współczucie.
Są ci, którzy pragną pozostać doktrynalnie wierni, jednocześnie unikając wrogości, jaka pochodzi z pewnego napięcia fundamentalizmu. I oczywiście są ci, którzy wybrali progresywną teologię rewizyjną, która w pełni afirmuje wachlarz koncepcji seksualności LGBT.
Gdybym miał spojrzeć łaskawym okiem, mogę zrozumieć, że chrześcijanie, którzy w pełni lub częściowo afirmują koncepcje LGBT, mogą to robić ze szczerego pragnienia okazania współczucia. Jako przykład przychodzi mi na myśl Tiffany Arbuckle Lee, lepiej znana jako artystka muzyki chrześcijańskiej Plumb (od wielu lat jedna z moich osobistych, ulubionych wykonawczyń). Gdy zbliżał się 1 czerwca, Plumb umieściła na swojej stronie na Facebooku tęczę z następującym podpisem: „Szczęśliwego miesiąca Pride! Wszystkim moim braciom i siostrom LGBT … Do zobaczenia, kocham was!”.
W tym momencie ufam, że Plumb jest daleko od mniejszości wśród artystów chrześcijańskiej sceny muzycznej; jestem pewien, że większość pozostałych bada grunt, zanim uczynią takie publiczne deklaracje o afirmacji LGBT. Nie zaskoczyło mnie jej stanowisko. Nie tylko w ciągu ostatnich kilku lat sugerowała w mediach społecznościowych, że jest coraz bardziej krytyczna wobec konserwatywnej teologii i rewiduje normy chrześcijaństwa ewangelikalnego; nie jestem zaskoczony już z samego powodu, dlaczego zawsze lubiłem ją jako artystkę. Wystarczy posłuchać jej płyt, by usłyszeć ostrożnie wyrażone refleksje na temat bólu i złamania ludzkiego doświadczenia. Jej piosenki odzwierciedlają serce dla cierpiących, a to zawsze mnie poruszało. Oto dlaczego.
Jestem psychoterapeutą stosującym podejście oparte na zrozumieniu wpływu traumy na rozwój pacjenta. W szczególności pracuję z osobami zmagającymi się ze swoją seksualnością. Zaczynałem jako partner odpowiedzialności w relacjach z przyjaciółmi walczącymi z uzależnieniami seksualnymi, gdy studiowałem w chrześcijańskim college’u. Po stażu w ośrodku terapeutycznym, który specjalizował się w szerokim zakresie problemów seksualnych, założyłem w kampusie grupę wsparcia dla mężczyzn cierpiących na traumę z przeszłości, mających do czynienia z jakimś zmaganiem seksualnym, z czego połowa z tych problemów była natury homoseksualnej. Prowadziłem tę grupę przez osiem lat. W szkole podyplomowej doświadczałem silnej dyskryminacji z powodu pracy, jaką się zajmowałem.
Obecnie mam uprawnienia w zakresie Terapii Reintegracyjnej, podejściu terapeutycznym w traumie i uzależnieniach, posługującym się interwencjami opartymi na dowodach. To metoda uznana za bezpieczną i skuteczną w pomaganiu pacjentom zgłębiać zmiany w swojej seksualności. Konsultuję się z Josephem Nicolosi Jr., którego ojciec wynalazł autentyczną Terapię Reparacyjną, podejście terapeutyczne prawdopodobnie najbardziej pomijane i lżone zarówno wśród liberałów, jak i konserwatystów. Z pewnością zaoszczędziłbym sobie sporego ryzyka i kontrowersji, gdybym specjalizował się na jakimkolwiek innym obszarze.
Opowiadam o moim środowisku pochodzenia, by wskazać, że to dla mnie coś więcej, niż praca. Głęboko troszczę się o osoby z konfliktami w zakresie swojego pociągu i tożsamości seksualnej. Złości mnie, gdy widzę chrześcijan – w tym konserwatywnych kolegów, z którymi w tak wielu sprawach się zgadzam – którzy tak nieostrożnie i surowo wypowiadają się na temat ludzi walczących ze swoją seksualnością.
Pewien nurt w kościele postrzega homoseksualizm jedynie pod kątem jego grzeszności, przy czym niektórzy posuwają się nawet do sugerowania, że osoba mająca doświadczenia w pociągu do tej samej płci (ang. same-sex attraction, SSA), popełnia grzech cudzołóstwa jedynie przez odczuwanie mimowolnego podniecenia i posiadanie niechcianych myśli homoseksualnych. W takiej sytuacji mogę zrozumieć impuls łagodzenia ciężaru kogoś, kogo dotyczą takie sugestie.
Do tych jednak, którzy skłaniają się ku akceptacji LGBT: czy naprawdę chcecie być sojusznikami osób mających pociąg seksualny i koncepcje samego siebie, które odbiegają od normalności? Czy chcecie okazywać miłość, miłosierdzie i łaskę? Wspaniale. W takim razie posłuchajcie mojego wezwania.
Zaryzykowałem swoim utrzymaniem, pracując na najbardziej kontrowersyjnym obszarze psychoterapii i służby, ponieważ gdy słyszę historie mężczyzn i kobiet z SSA, serce mi pęka. Słyszę historie zerwanych więzi z jednym lub obydwoma rodzicami, odrzucenia przez rodzeństwo i kolegów, wstydu z powodu nie pasowania do kulturowo ustanowionych stereotypów męskości lub żeńskości, pogardy dla swojego ciała, intensywnej samotności i lęku oraz wykorzystywania seksualnego (by wymienić tylko niektóre z najbardziej powszechnych czynników). Jest dość oczywiste, że skłonności ku homoseksualizmowi lub niepewność co do swojej tożsamości płciowej wywodzą się z tych doświadczeń. Jednak autoanaliza wymagana do przepracowania tych leżących u podstaw problemów jest rzeczą trudną.
Gdy zgadzasz się z narracją, że ludzie są „po prostu gejami” lub „po prostu trans”, i zaprzeczasz wpływowi ich doświadczeń na rozwój seksualny, faktycznie sprzymierzasz się z samymi zranieniami, deficytami rozwojowymi, zakorzenionymi kłamstwami i grzechem (zarówno tym popełnionym wobec danej osoby, jak i popełnionym przez nią samą), które są przyczyną seksualnego problemu, jaki afirmujesz. Podobnym postępowaniem jest próba sprzymierzania się z osobą, która przeżyła uraz psychiczny, przez akceptowanie jej nadużywania alkoholu lub wyrządzania sobie krzywdy, by poradzić sobie z traumą.
Gdy sprzymierzasz się z aktywizmem LGBT, sprzymierzasz się z siłami ciemności, które chcą kraść, zabijać i niszczyć osobistą godność, seksualną prawość oraz nadzieję małżeńskiej i seksualnej owocności.
Całkiem szczerze, popełniamy błąd afirmacji LGBT, bo łagodzi to nasz własny ciężar wykonania z tymi ludźmi trudnej pracy. Jeśli chcesz być prawdziwym sojusznikiem ich godności i zdrowia, wejdź do okopów i pomóż im w procesie uzdrowienia.
Za bardzo troszczę się o mężczyzn i kobiety, o dzieci, które doznały zranień rozwojowych, by patrzeć, jak ruch źle rozumianego współczucia zaburza postęp w ich uzdrowieniu i reintegracji.
W leczeniu traumy, zwykle mówimy, że reakcje pourazowe, takie jak nadmierna czujność i wspomnienia, to normalne reakcje na nienormalne doświadczenia. Wiemy jednak, że reakcje pourazowe same w sobie są zaburzone i prowadzą do przeszkód w bezpiecznym, zdrowym, produktywnym życiu.
Podejście oparte na zrozumieniu wpływu traumy prowadzi do zastanowienia się nad pytaniami typu: „Co się wydarzyło lub nie wydarzyło w twoim życiu?”. Nie próbujemy po prostu przekonywać naszych klientów, że „tacy się urodzili”.
Jako specjalistów stosujących tę metodę, ciekawi nas związek między teraźniejszością i przeszłością. Uczymy naszych klientów, jakie rodzaje doświadczeń są konieczne dla normatywnego rozwoju, by byli świadomi własnych potrzeb i wrażliwych obszarów. Wyposażamy ich do regulowania swoich nieświadomych reakcji psychologicznych i kognitywnych; pomagamy ustalać i wprowadzać granice, aby ich zachowania były prospołeczne, uzdrawiające i harmonizujące z ich wartościami, oraz mądrze konfrontujemy ich z doświadczeniami z przeszłości, które trzymają ich w więzach stresujących emocji i zaburzonych przekonań.
Jeśli nie dostrzegasz analogii do tego, jak powinniśmy odnosić się do pociągu homoseksualnego i pomieszania płci, brakuje ci świadomości prawdy, dobroci i piękna Bożego zamiaru dla nas.
Tak, osoby zmagające się z seksualnością potrzebują współczucia. A prawdziwe współczucie afirmuje rzeczywistość Bożego zamiaru, jednocześnie oferując kompetentną pomoc tym, którzy jej pragną.
Autor: Andrew Rodriguez
Andrew Rodriguez jest licencjonowanym psychoterapeutą z Pensylwanii. Jest dyrektorem Integrity Christian Counselling oraz twórcą kanału YouTube „PsychoBible”, na którym omawia tematy z zakresu psychologii, teologii i seksualności. Jest certyfikowanym specjalistą Terapii Reintegracyjnej. Zasiada w radzie Voice of the Voiceless, wypowiadając się w imieniu byłych członków kręgu LGBT. Współpracuje z ReStory Ministries, wyposażając kościoły w odnoszeniu się do LGBT. Od 2007 roku jest w związku małżeńskim z Jessicą. Strona internetowa praktyki psychoterapeutycznej: integritychristiancounseling.care. PsychoBible: youtube.com/PsychoBible.
Źródło: Christian Post