Biologia molekularna obala ewolucję

Autor: David Rosevear
Od roku 1950, czyli od momentu odkrycia struktury cząsteczki DNA, świat biologii molekularnej odsłania swoje sekrety. Im dalej naukowcy posuwali się w wyjaśnieniu tajemnic żywych cząsteczek, tym bardziej oczywiste stawało się, że teoria ewolucji nie dostarcza satysfakcjonującego wytłumaczenia życia na Ziemi.

Michael Deuton, biolog molekularny, pracujący aktualnie w Australii, zawarł dokładną krytykę Darwinizmu w swojej książce „Evolution – A Theory in Crisis” – Ewolucja, kryzys teorii (Burnet Bodes, 1985, 386 str.). Niektóre z jego argumentów zostały przedstawione w tym artykule.

BIO – cząsteczki

Żywy organizm, na przykład kot, zawiera w swej strukturze różne organy, takie jak wątrobę lub nerki, a te z kolei składają się z komórek. Komórki są zbiorem tysięcy różnych biocząsteczek otoczonych rodzajem torebki czyli ścianą komórkową.

Jakkolwiek najmniejsza komórka bakterii waży mniej niż milionowa część milionowej grama, zawiera tysiące doskonale wyspecjalizowanych bio-cząsteczek, w całości składających się z milionów, milionów atomów.

Stopień skomplikowania tych bio-cząsteczek doprawdy nie ma swojego odpowiednika w świecie nieożywionym. Jedną z bio-molekuł jest białko, które występuje w wielu odmianach, a każda z nich zbudowana jest z łańcucha aminokwasów.

Inną klasą cząsteczek życia jest kwas nukleinowy DNA i RNA zbudowany z łańcuchów cukru, fosforanów i zasad azotowych.

We wszystkich organizmach od bakterii do człowieka powyższe białka, DNA i mRNA itp., mają te same funkcje. Posługują się tym samym kodem biologicznym i tymi samymi mechanizmami translacji kodu aby zbudować nowe cząsteczki. Komórki wszystkich organizmów posiadają ten sam rodzaj bio-cząsteczek, jak na przykład cytochrom C lub mRNA. Wynika z tego, że żaden organizm nie może być traktowany jako dziedzictwo przodków w sensie ewolucyjnym. Komórki bakterii nie są wcale bardziej prymitywne w swojej budowie od komórek człowieka.

Rozwój bio-molekuł?

Bio-cząsteczki spełniają w komórce swoje zadania.

Na przykład, cząsteczka białka może brać udział jako enzym w doskonale skoordynowanym łańcuchu reakcji służącym do otrzymywania energii z pożywienia i użycia jej w procesach budowy. Zdolność enzymu do pełnienia swojej wyznaczonej roli (większość ma tylko jedną funkcję) jest rezultatem jego precyzyjnego, trójwymiarowego kształtu. Enzymy reagują z substancjami na zasadzie interakcji zamek-klucz. A zatem jeśli zamek zmieni się w trakcie ewolucji, klucz przestanie do niego pasować.

Ze względu na tak olbrzymią precyzję, związek funkcji i kształtu, trudno wyobrazić sobie formę zdolnego do życia prekursora, nie mówiąc już o całym łańcuchu pośrednich form w przypuszczalnej ewolucji tych bio-cząsteczek.

Jak widać na przykłądzie anemii sierpowatej, zmiana tylko jednego aminokwasu w krwince człowieka, wywołuje kompletne zabieranie całej cytoarchitektury komórki.

Najmniejsza zmiana mogłaby udaremnić formowanie L-heliksy lub B-struktury harmonijkowej białka (B-pleated sheer).

Skoro jedna mała zmiana w bio-cząsteczce zatrzymuje prawidłowe funkcje komórki, to trudno sobie wyobrazić, że bio-cząsteczki miałyby wykształcić się poprzez następujące po sobie niewielkie zmiany.

Informacja

Kwasy nukleinowe niosą ze sobą informację genetyczną w formie kodu, wspólnego dla wszystkich żywych organizmów.

Informacja nie może powstać w wyniku przypadkowych procesów, lecz wymaga wpływu inteligencji.

Wprawdzie Michael Deuton nie pisze z pozycji kreacjonisty, ale widzimy w tym dowód popierający kreację.

Zgodne działanie

W żywej komórce wszystkie cząsteczki działają we współzależny sposób. Każda cząstka składowa musi być w pełni przydatna komórce, aby mogła ona przeżyć i powielić się. Na przykład, do wyprodukowania cząsteczki białka, komórka potrzebuje około stu innych, różnych białek współpracujących z mRNA.

Doprawdy z trudnością można wyobrazić sobie pierwszą proto-komórkę, gdzie ten proces mógłby zachodzić niedoskonale.

A teraz, czyż tak współzależne działanie nie jest stanowczo zbyt skomplikowane, aby mogło powstać i rozwinąć się w perfekcyjnie spełniane funkcje, tylko przez przypadek?

Darwinowskie „gorące małe jeziorko” prebiotycznej zlepy jest absolutnie nieadkwatnym wyjaśnieniem początku pierwszej komórki.

Życie z przyrody nieożywionej?

Nie stwierdzono w skałach osadowych obecności żadnych najgłębszych prebiotycznych organicznych związków chemicznych; żadnych plam zupy na prekambryjskim kobiercu.

Oczywiście, gdyby powstały jakiekolwiek duże cząsteczki nieożywione, zostałyby szybko zniszczone przez tlen zawarty w atmosferze.

Z tego powodu, spekulanci tacy jak Oparin ogłosili, wbrew świadectwu skał, że pierwotna atmosfera ziemska nie zawierała tlenu. Ale skoro atmosfera nie zawierała tlenu, nie mogła też zawierać warstwy ozonu, która chroni wszystko co żyje przed promieniowaniem ultrafioletowym. Kwasy nukleinowe znajdujące się w każdej niezależnej formie życia są silnymi pochłaniaczami ultrafioletu i mogłyby zostać zniszczone w czasie krótszym niż sekunda, gdyby nie istniał ozon.

Różnice w budowie bio-molekuł

Jak wspomniano powyżej, komórki wszystkich organizmów posiadają ten sam rodzaj biocząsteczek. Ale cząsteczka hemoglobiny, na przykład karpia, do pewnego stopnia różni się kolejnością aminokwasów od hemoglobiny człowieka. (Człowiek oddycha tlenem o wyższym ciśnieniu parcjalnym niż podwodny karp).

Jeśli ktoś porówna sekwencje aminokwasów tych samych bio-cząsteczek u różnych organizmów pod kątem procentowych różnic, czy odnajdzie ewolucyjny kierunek?

Wiele danych jest dostępnych w ,,Atlas of Protein Sequence and Structure” (Atlas sekwencji i struktury białek) Dayhoff’a 1972, również Deuton posługuje się nimi w swojej książce osiągając dobre rezultaty.

Cytochrom C jest białkiem związanym z produkcją energii w komórce.

Procentowa różnica w kolejności aminokwasów w cytochronie C pomiędzy bakterią a koniem, wynosi 64%, ale między psem a koniem tylko 6%. Produkcja energii w komórkach psa i konia wymaga podobnych cząsteczek, ponieważ koń i pies mają zbliżoną budowę, podobny układ trawienny i tym podobne.

Teoria ewolucji nie przewidziała, że różnica w sekwencji aminokwasów wynosi 64% nie tylko pomiędzy bakterią a koniem, ale różnica około 64% występuje między bakterią a drożdżami, bakterią a rybą, bakterią a płazami, bakterią a gadami.

Na podstawie biologii molekularnej możnaby stwierdzić, że drożdże, ryby, płazy, gady, a nawet człowiek są równoległe do bakterii, najprostszej formy życia. Prowadzi to do teorii według której każda forma życia została stworzona niezależnie, a nie rozwinęła się z form wcześniejszych.

Przypadek ten sugeruje, że bio-cząsteczki zostały specjalnie zaprojektowane dla każdego rodzaju organizmu, aby umożliwić mu optymalne funkcjonowanie w jego środowisku. Różnice w sekwencji są raczej odbiciem różnic w budowie i zachowaniu organizmu, niż pokarmem ewolucyjnego rozwoju.

Zegar molekularny?

Procent różnic w sekwencji aminokwasów nie jest jednakowy dla wszystkich rodzajów białek. Na przykład różnice w sekwencji hemoglobiny człowieka i karpia wynosi 50%, ale dla cytochromu C, tylko 13%. Zatem nie jest to kwestia stałego współczynnika mautacji w czasie eonów, a taki zegar musiałby wybijać czas z różną szybkością dla każdego rodzaju bio-cząsteczki.

Procentowa różnica sekwencji cytochromu C:

karp (ryba)

13 koń (ssak)
14 kurczę (ptak)
13 żółw (gad)
13 żaba amerykańska (płaz)

Procentowa różnica sekwencji hemoglobiny:

minóg(węgorz bezsz
75 karp (ryba)
81 żaba (płaz)
78 kurczę (ptak)
76 kangur (torbacz)
73 człowiek

(Zaczerpnięte od Dentona, loc cit, strony 285 i 284)

Hipoteza zegara molekularnego staje się jeszcze mniej prawdopodobna, gdy weźmiemy pod uwagę, że przerwa czasowa między następującymi po sobie pokoleniami może być nie większa od kilku minut dla bakterii, ale wynosi dekady dla ssaków i drzew.

Ponadto, morfologia stworzeń znanych nam ze skamielin, pozostała niezmieniona w ich współczesnych odpowiednikach, jak można zobaczyć na przykładzie owadów znajdowanych w skandynawskim bursztynie. Skoro ich wygląd zewnętrzny nie zmienił się wraz z upływem czasu, dlaczego mielibyśmy oczekiwać, że ich biocząsteczki się zmieniły?

Biologia molekularna wspiera gatunki

Oto cytat z książki Michaela Dentona (str. 290) ,,Obecnie jasno stwierdzono, że różnorodność na poziomie cząsteczki podlega wysoko zorganizowanemu systemowi niehierarchii.

Każda klasa na poziomie molekularnym jest minimalna, jedyna i niezwiązana poprzez formy pośrednie. Stąd cząsteczki, podobnie jak skamieliny nie dostarczyły tych nieuchwytnych form współzależności, są zależnościami siostrzanymi.

Na poziomie molekularnym, żaden organizm nie jest „dziedziczony”, „prymitywny” lub ,,zaawansowany” w stosunku do swoich krewnych.

Wygląda na to, że Natura podlega temu samemu, nieewolucyjnemu i z uporem powracającemu planowi, który dawno temu przeczuwali wielcy anatomowie porównawczy dziewiętnastego wieku.”

Denton mówi dalej: „Gdyby to świadectwo molekularne było znane sto lat temu, bez wątpienia zostałoby zagarnięte z niszczycielskim efektem przez oponentów teorii ewolucji takich jak Agassiz czy Owen, i pomysł ewolucji organicznej nigdy nie zostałby zaakceptowany.

William Paley zarysował analogię między skomplikowanym mechanizmem, takim jak zegar, a dokładnością spotykaną w świecie naturalnym. Można stwierdzić, że zegarek został zaprojektowany i stworzony przez zegarmistrza. (Paley (1918) „Natural Theology on Evidence anf Attributes og Deity”)

Ta dokładność, którą możemy stwierdzić w organizmach i ich organach (na przykład oko orła), jest teraz stwierdzona na poziomie cząsteczki w białkach lub kwasach nukleinowych.

Jest niemożliwością przetworzenie zegarka na rękę w zegar ścienny poprzez przypadkowe (a nawet przemyślane) wstawianie części zamiennych, tak aby każdy pośredni zegar dobrze funkcjonował. Tak samo nie można zmienić cytochromu gada w cytochrom ssaka poprzez małe zmiany sekwencji aminokwasów. Forma pośrednia nie będzie zdolna do życia. Oznacza to, że nie istnieją teoretyczne podstawy dla ewolucji organicznej.

Stopień skomplikowania bio-cząsteczek czyni z nich wysepki życia oddzielone od siebie przepaściami bez mostów. Darwinowska teoria miliardów małych kamyczków, po których można przejść z jednej6 wyspy na drugą nie może być tu zastosowana. Konkurencyjny pomysł możliwych skoków z całościową, jednoczasową zmianą sekwencji, jak w beznadziejnych monstrach Goldsmitha, wygląda na zbytnie naciąganie łatwowiernych. Deuton podsumowuje swój przedostatni rozdział „The Puzzle of Perfection” (Zagadki perfekcji albo Perfekcyjne układanki) sławną wypowiedzią czerwonej królowej z książki ,,Alicja po drugiej stronie lustra”.

– Alicja zaśmiała się – „Nie ma sensu próbować” – powiedziała – „Nie można wierzyć w rzeczy niemożliwe”.

,,Pozwól, że stwierdzę, iż nie masz w tym zbyt dużej praktyki” – powiedziała królowa.

„Kiedy byłam w twoim wieku robiłam to przez pół godziny dziennie. Dzięki temu, czasami udawało mi się uwierzyć nawet w sześć niemożliwych rzeczy już przed śniadaniem.”

David Rosevear