Problem z Pokemonem

Wstęp
Ostatnio zadzwonił mój syn i zapytał: „Tato, czy wiesz coś na temat gry dla dzieci z kartami do kolekcjonowania o nazwie Pokemon?” Powodem, dla którego o to pytał było przyniesienie do domu przez mojego siedmioletniego wnuka kilku takich kart, które otrzymał od kolegi w kościele. Pokazał je swojemu ojcu i wspomniał przy tym, że są one naprawdę super. Po spojrzeniu na kilka z tych kart, jego ojciec był innego zdania. Chociaż patrząc na nie, nie potrafił wskazać niczego konkretnego, do czego mógłby mieć zastrzeżenia, to jednak żywił względem nich bardzo wyraźne, złe przeczucia. Chociaż niczego wcześniej na temat tych kart nie czytał, ani nie oglądał, to jednak było w nich kilka przesłanek do tego, aby stał się w tej sprawie podejrzliwy. Zdecydował, że jego syn nie będzie się nimi bawić dopóki on nie przyjrzy się sprawie dokładniej. I to okazało się być mądrą decyzją. A oto co odkrył.

Historia Pokemona

Nazwa Pokemon pochodzi ze zbitki dwóch słów: kieszonkowy potwór (ang.: pocket monster). Pokemon zabawiał widownię telewizji japońskiej od 1995 roku. Choć jest to raczej rzadkością dla kultury japońskiej, aby była kopiowana na Zachodzie, Pokemon okazał się być wyjątkiem. Pokemon przeniósł się do Stanów Zjednoczonych robiąc furorę i fascynując umysły uczniów szkół podstawowych w całym kraju. Pokemon jest wszędzie: w wideograch Nintendo, kreskówkach telewizyjnych, filmach, komiksach, zabawkach, na ubraniach, kasetach VHS, płytach DVD i w szeroko rozpowszechnianej grze w karty. „Wirus” Pokemona zakaził praktycznie wszelkie możliwe media i planowo „wirus” ten sprawił epidemię pośród dzieci w wieku szkoły podstawowej sprawiając w nich gorączkowe poszukiwania coraz większej ilości zabawek związanych z Pokemonem. Niezliczone rzesze uczniów mają teraz obsesję na tle Pokemona.

Ocena Pokemona w świetle Biblii

Bez zbędnego tłumaczenia się przyznaję, że piszę ten artykuł z perspektywy biblijnej. Wierzę, że na świecie toczy się bitwa o umysły naszych dzieci i wnuków. W rzeczy samej szatan i jego diaboliczne oddziały chcą skazić umysły zarówno dzieci jak i dorosłych! Jednym z problemów jakich obecnie doświadczamy jest to, że szatan zyskuje przewagę ze względu na obojętność chrześcijan wobec jego taktyk nakierowanych na zanieczyszczenie umysłów mężczyzn, kobiet, chłopców i dziewcząt. Szatan rzadko przypuszcza bezpośrednie ataki. Raczej poprzez ludzkich pomocników używa on subtelnych, zawoalowanych i zwodniczych metod, aby propagować fałszywe doktryny. Zatem w jaki sposób możemy wykryć te zwodnicze metody i fałszywe doktryny? Biblia mówi: Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie (l Ts 5,21). W innym miejscu Biblia mówi: A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwalę Bożą (l Ko 10,31) oraz: Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego (Rz 12,9). Dlatego musimy oceniać również wszystkie zabawki Pokemona zgodnie z tym, co Biblia mówi na temat ich wartości. Zatem uczyńmy to.

Jakie wartości, przekonania i filozofie są promowane przez tę grę?

Jedną z pierwszych rzeczy jakie uczyniłem, to sprawdziłem kto jest producentem kart do tej gry. Oto dokładny cytat ze strony internetowej producenta: „Gra z kartami do wzajemnego się nimi wymieniania jest nową grą z kolekcjonowanymi kartami wyprodukowaną i dystrybuowaną przez Czarownika z Wybrzeża. Jest to ta sama firma, która wypuściła jedną z najlepiej sprzedawanych gier „Magia: Gromadzenie””.

Gra „Gromadzenie” jest grą z kartami do wymieniania się o silnych powiązaniach okultystycznych, a była bardzo popularna w latach 90. Jestem w posiadaniu raportu z badań przeprowadzonych nad tą grą zatytułowanego: „Strzeż się Magii: „Gromadzenie””, który jest do wglądu na stronie internetowej „Logos” pod adresem: http://logosresourcepages.org/magic-g.html

Powinienem jeszcze wspomnieć, że Czarownik z Wybrzeża jest właścicielem TSR, producentem wszystkich materiałów z serii Jaskinie i Smoki. Kiedy dowiedziałem się tego, kto posiada prawa autorskie do amerykańskiego wydania gry Pokemon, wtedy wiedziałem już, że nie jest to niewinna gra dla uczniów szkół podstawowych.

Następnie przyjrzałem się postaciom występującym w komiksach, wideo-grach, filmach Pokemon. Jakimi wartościami się one kierują? Ash Kethiim (chłopiec) jest jednym z ich głównych bohaterów. Opisany jest jako „energiczny i zdecydowany dziesięciolatek… nieco zbyt rezolutny”. Ma on obsesję chwytania Pokemonów i kieruje nim żądza „stania się największym na świecie Mistrzem Pokemonów”. Oczywiście można być pewnym, że Pokemonowa piosenka – mantra w stylu Rap będzie w tych materiałach stale się pojawiać – „Przemierzę cały kraj. Przeszukam go wzdłuż i w szerz, by zdobyć każdego Pokemona i zrozumieć moc, którą w sobie ma. Muszę mieć je wszystkie!”

Ostatni werset Pokemonowej mantry: Muszę mieć je wszystkie! pojawia się wciąż na nowo w zabawkach Pokemonowych, ponieważ podsyca pragnienie, by mieć więcej kart, gier, zabawek, gadżetów i komiksów Pokemona.

Przyjrzyjmy się innej postaci, towarzyszki Ash’a – Misty . Jest ona opisana jako twardogłowa i uparta… stale kłócąca się z Ashem… i zdaje się też skrywać głębsze uczucia względem niego. Następnie mamy trzeciego członka należącego do tego trio, Brock, który jest cokolwiek zbytnio hormonalny. Jego fascynacja płcią przeciwną czasem wplątuje jego samego, lub całą grupę w porządne tarapaty. Spójrzmy też na Garego, trenera Pokemonów. Jest on prawdziwym błaznem… egocentryczny, mściwy i przykry w kontaktach z ludźmi. Następnie występują Jassie i James. Oto jak są scharakteryzowani na wspomnianej stronie Internetu: „Przygotuj się na kłopoty… będą podwójne… Lessie, James… są tajemniczym i złym gangiem, który pragnie ukraść wszystkie rzadkie Pokemony”. Jassie i James są zarozumiali, idący za modą i chętni, by ubierać się jak płeć przeciwna.

Twardogłowi, uparci, kłótliwi, egocentryczni, mściwi, przykrzy w kontaktach z ludźmi, „hormonalni”, zaabsorbowani seksem, źli, kradnący, przebierający się za osobników płci przeciwnej, błazeńscy. Nie są to z pewnością biblijne wzorce postępowania! Te postaci z pewnością nie odzwierciedlają biblijnych wartości. Pokemon nie wytrzymuje krytyki!

Czy są tu promowane moce nadprzyrodzone, a jeśli tak, to jakie jest źródło tych mocy? Czy są tu wykorzystywane symbole lub postaci z dziedziny okultyzmu lub New Age?

Pokemon ma dostęp do nadprzyrodzonych mocy. „Niektóre Pokemony rosną lub ewoluują”. Dzieje się to dzięki „kartom z energią”, które „sprawiają, że twój Pokemon jest większy i potężniejszy.” A jakie jest źródło tej mocy? Jest to panteistyczna (zakładająca, że wszystko jest cząstką boga) moc okultystyczna a nie nadnaturalna moc Boga. Znalazłem dwie karty, które sugerują to bardzo jasno (możliwe, że jest ich więcej). Noszą nazwy Abra i Kadabra. Takie są ich rzeczywiste imiona.
„Abrakadabra” to stare jak świat słowo, od dawna związane z dziedziną okultyzmu i magii. Słownik Webstera definiuje je w ten sposób: 1. słowo, które ma mieć moc magiczną i z tego powodu używane w zaklęciach, na amuletach, itd. 2. magiczna formuła. Nie jest więc przypadkiem, że dwie karty Pokemona o nazwach Abra i Kadabra są kartami posiadającymi magiczną moc.

Na karcie Abra czytamy: „Używając jej możliwości do czytania cudzych myśli, będziesz mógł zidentyfikować nadchodzące niebezpieczeństwo i teleportować się w obszar bezpieczny”. Następnie są tu okultystyczne symbole na karcie Kadabra. Na czole znajduje się wizerunek pentagramu, SSS na piersi i lewą ręką wykonuje satanistyczne pozdrowienie. Wszystko to ma silnie okultystyczne zabarwienieJest jednak jasne z Biblii (5Mo 18,10-12), że mamy nie brać udziału, ani nie mieć nic wspólnego z działaniami okultystycznymi.

Niektórzy z czytelników bez wątpienia zaprotestowaliby w tym miejscu:
„Ależ to tylko gra!” Oczywiście, że jest to gra, ale gra, która wcale nie przynosi chwały Bogu! Kiedy Bóg mówi, że coś jest złe, – to jest to złe – niezależnie od formy, jaką przybiera. I nie tylko to, gdyż wiele dzieciaków grając w tę grę jest zwiedzionych do tego stopnia, że zaczynają wierzyć w zasady, których ona w subtelny sposób UCZY.

Oto zaledwie jeden przykład: Zwróćmy uwagę na to, co napisane jest w broszurce dołączonej do Pokemona – „Witamy w świecie Pokemona, tym szczególnym miejscu, gdzie ludzie tacy jak ty szkoleni są, by mogli stać się Numer Jeden – Mistrzami Pokemona na cały świat!” Ale czymże jest ów Pokemon – zapytasz. „Pokemony są niesamowitymi stworzeniami współistniejącymi na tym świecie z ludźmi” – powiada profesor Oak, znany autorytet z dziedziny badania tych potworów. „Jest obecnie 150 udokumentowanych gatunków Pokemona… Każdy Pokemon ma swoje własne, unikalne zdolności do walki… Niektóre rosną, lub ewoluują w stronę jeszcze potężniejszych stworów… Noś swojego Pokemona ze sobą, a będziesz gotów na wszystko! Masz moc w swoich rękach, wiec używaj jej!”

Popatrz, dzieciaki noszą ze sobą swoje Pokemony jak magiczne talizmany. Autor i badacz Berit Kjos cytuje pewną matkę, która usłyszała następującą rozmowę dwóch chłopców dyskutujących na temat ich kieszonkowych potworów. Jak rozmowa się rozwijała, jeden z chłopców powiedział: „Zaraz użyję moich psychicznych mocy”. Widać wyraźnie, że tzw. fantastyczny świat Pokemona już ukształtował myślenie tych chłopców w ten sposób, że przyjęli kluczową doktrynę okultyzmu – psychiczne moce! Pokemon promuje wartości okultystyczne a nie biblijne i dlatego powinien być odrzucony!

W którą stronę kierowane są myśli i wyobrażenia graczy?

Już wcześniej pokazałem, że Pokemon powstał w Japonii. Na co jeszcze nie zwróciłem uwagi to to, że Mistrz Pokemon jest jedną ze szkół mistrzostwa sztuk walk wschodnich w Japonii. Mistrzowie Pokemona są liderami szkół walki lub walczących gangów, które rozwiązują swoje problemy poprzez pobicia swych oponentów. A jak one to robią? Ich mała książeczka mówi: „Niektóre ataki powodują, że broniący Pokemon będzie uśpiony, zaskoczony, sparaliżowany lub otruty.”

Biblia ostrzega nas, abyśmy byli ostrożni, czym zaprzątamy nasze myśli (Prz 4,23). Gry, w które gra dziecko, programy telewizyjne, które ono ogląda i rzeczy, których słucha – mają potężny wpływ na kształtowanie ich umysłów. Specjaliści od zdrowia psychicznego w końcu dochodzą do wniosku, który już dawno temu został zapisany w Biblii, że rzeczy, które dopuścisz do swojego umysłu ukształtują twoje myślenie, a twoje myślenie pokieruje twoimi działaniami. Ta prawda okazała się tragiczną w niedawnej strzelaninie w Columbine High School. Chłopcy, którzy strzelali do uczniów nasycili swoje umysły brutalnymi grami wideo, gotycką muzyką śmierci i materiałami opisującymi akty przemocy. W rezultacie czego 20 kwietnia 1999 roku zostali zamordowani: dwunastu uczniów i jeden nauczyciel.

Czy Pokemon wpływa na dzieci, które grają w tę grę? Modlę się, aby to nie miało miejsca, lecz zastanawiam się jak dużo czasu upłynie zanim jakieś dziecko ze szkoły podstawowej spróbuje tego, co jest napisane na karcie Pokemona o nazwie „Płacząca ślicznotka – Liść jak brzytwa”. Jest tam następujący tekst:
„Pluje ona trującym proszkiem, by unieruchomić wroga, a następnie wykańcza go spryskując kwasem”. Czy to zgadza się z tym jak Biblia radzi nam traktować naszych nieprzyjaciół w Liście do Rzymian 12,14-21? (Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie. Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach. Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne. Nie uważajcie sami siebie za mądrych. Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi. Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi. Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę – mówi Pan – ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód – nakarm go. Jeżeli pragnie – napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. (BT).

Myślę, że rozbieżność jest rażąca! Jest jasne, że Pokemon prowadzi wyobraźnię graczy wzdłuż złej drogi. Pismo Św. mówi, abyśmy czuli odrazę do wszelkiego zła, a przylgnęli do tego co dobre (Rz 12,9). Trucie, paraliżowanie, … etc. twojego wroga jest w sposób oczywisty złe i nikt nie powinien napełniać swojego umysłu takimi myślami niezależnie czy jest to gra, czy też nie. Każda nasza myśl powinna być weryfikowana, czy podoba się Chrystusowi (2 Ko 10,4-5). Jeśli zaś nie jest po Jego myśli, powinna być odrzucona.

A więc, jaki jest ten problem z Pokemonem? Jego subtelne sugestie, obrazy i wartości są manipulatywne względem umysłów i uczuć dzieci, które dały się weń wciągnąć. Pokemon przygotowuje je do przyjęcia humanistycznej „mądrości” i okultystycznej duchowości… Intensywne zaangażowanie w grę Pokemon zamazuje zdolność gracza do rozgraniczenia pomiędzy fantazją a rzeczywistością, jak również znieczula jego sumienie. Pokemon jest zaprojektowany jako szczebel w stronę bardziej okultystycznie zaangażowanych gier jak „Magia: Gromadzenie”, czy „Smoki i jaskinie”.

Bóg chce, aby jego dzieci były zaangażowane w zupełnie inne rzeczy. Mamy nawet powiedziane, gdzie powinny być skierowane nasze myśli – W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli! (Flp 4,8 BT)

Pokemon nie wytrzymuje krytyki! Dlatego sugerowałbym, że najlepszym miejscem dla wszelkich zabawek Pokemona jest kosz na śmieci!

Autor: David L. Brown
Logos Communication, PO. BOX173, Oak Greek, Wl 53154 USA, tel.(414)768-9754
źródło: http://nowezycie.gdansk.pl/gazeta/nauczanie01-05.htm