Zdejmij maskę – Winkie Pratney

Prawie każdy przywdziewa maskę, aby zakryć rzeczywistego człowieka – prawdziwego wewnętrznego. W wielu przypadkach za każdym uśmiechem kryje się porażka, zniechęcenie, rozpacz. Żyjemy w świecie pozorów. Ludzie codziennie praktykują swoje uśmiechy przed lustrem i wychodzą z domów, aby żyć z innymi zamaskowanymi ludźmi.

Czasami wydaje się, jakby nikt nie rozumiał nas i naszych problemów. Wydaje się, jakby każdy, z kim się widujemy, żył w świecie relaksu. Nie mogąc znaleźć nikogo z takimi problemami jak nasze, zakrywamy poczucie winy i zmartwienia, ostrożnie przybieramy nasz uśmiech i na nowo wkraczamy w pozorny świat.

Od dzieciństwa jesteśmy nauczeni jak być nierealnymi; wyglądamy, jak byśmy byli szczęśliwi wtedy, kiedy tacy nie jesteśmy; śmiejemy się wtedy, kiedy chce nam się płakać; działamy jakby nic się nie stało wtedy, jesteśmy zranieni; dyskretnie zakrywamy łzy i idziemy do przodu w życie.

Jest to pewnego rodzaju automatyczne oszustwo, które uniemożliwią Bogu kontaktowanie się z nami. On chce nam pokazać, kim jesteśmy.

Nie może On jednak pomoc nam, zanim nie uświadomimy sobie prawdy o naszym starym życiu; że w naszym wnętrzu nie ma nic dobrego(Rzym 7:18).

Czasami człowiekowi potrzeba całego życia, aby uświadomił sobie, że bez Boga jest grzesznikiem.

JESTEŚ TYM, KIM RZECZYWIŚCIE JESTEŚ

Kiedy przyszedł Pan Jezus, On nie nosił maski. On był tym, kim powinien być. Nie odnaleziono w Nim winy. Ludzie przychodzili do Niego udając, ale szybko zauważyli, ze nie mogą Go oszukać. On zaglądał w ich dusze, bez mówienia pokazał im, ze rozumie, dlaczego noszą „maskę”. Ostrożnie pomagał im ja zdjąć i po raz pierwszy ci, którzy ukrywali się za nią, mogli ujrzeć światło i prawdziwe oblicze samych siebie.

Ogromne problemy osobiste, rosną z tego to korzenia – brak akceptacji tego, ze jesteśmy tym, kim jesteśmy. Sprawdźmy samych siebie:

1. Przytłaczająca obawa

„Nikt mnie nie chce, nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie akceptuje”.

Bojaźń przed kontaktem z innymi? Zażenowanie jest dumą. Im mniej rozmyślasz o tym, co inni o tobie myślą, tym więcej mocy i wolności będziesz miął w swoim życiu chrześcijańskim przed Bożymi oczyma.

2. Zaniepokojenie wyglądem

„Nienawidzę swojego wyglądu; moja fryzura, ubranie, twarz itd…”

Gdyby Boży ludzie spędzali tyle samo czasu na upiększanie swoich serc, co spędzają nad swoim wyglądem, Bóg byłby w stanie zaspokoić wszystkie światowe potrzeby. Czy zmieniłbyś swój wygląd, gdybyś mógł? Nawet bez operacji – możesz!

Twój wygląd odzwierciedla stan twojego serca. Kiedy jest szczere i wolne od winy, twoja twarz pokaże to w Bożym blasku. Osoba, która jest prawdziwie piękna wewnątrz, będzie atrakcyjna na zewnątrz.

3. Mania duchowości

„Tak naprawdę nikt nie rozumie mnie i Boga”

Niektórzy ludzie zbyt mocno próbują być chrześcijanami, Starają się być pochłonięci tym, jak być „super- świętymi”, chcąc robić wszystko w „duchowy” sposób lub działać jako boży sędzia w sprawie grzechów tego świata.

Jednak ci, którzy ich znają, wyczuwają nieprawdę. Ich gorliwość nie wygląda prawdziwie. Owoce Ducha są nieobecne. Owinięci są sami sobą, ich „super- duchowość” jest osłoną zakrywającą desperacką potrzebę bycia zaakceptowanym.

Problem zaczyna się od personalnych niedoskonałości od urodzenia lub przez przypadek. To nie musi załamać ich duchowego życia; oni jednak myślą, ze musi. Ci potrzebujący ludzie najczęściej oskarżają swoich rodziców lub Boga, za to co się stało. Nikt jednak nie powinien być oskarżany. (Jan 9: 1-3)

4. Duch krytycyzmu

„Wszystko co robię nie wychodzi mi”.

Krytycyzm pokazuje, że nie zająłeś odpowiedniego stanowiska wobec Bożego porządku i nie nauczyłeś się akceptować samego siebie. To może odbić się na innych w postaci – zawiści, zazdrości, oczerniania, lub w wojnie domowej przeciwko własnemu życiu. Chcesz być kimś innym, kimś kto ci się podoba, ale nie możesz; lub chciałbyś, aby ktoś myślał o tobie jako o kimś, kim naprawdę nie jesteś.

5. Skończ z nawykiem

Przestań uciekać przed rzeczywistością. Spójrz na siebie. Zdejmij maskę. Nie ma potrzeby udawać kogoś innego. Wystarczająco długo oskarżałeś Boga i innych. Kiedy rzeczywiście zaakceptujesz siebie takim, jakim jesteś, niezadowolenie uleci i będziesz gotowy, aby ukształtować się w taka osobę, jaka Bóg przeznaczył abyś był. Twoje życie będzie zauważone przez cały świat jako czyste, uczciwe i żarliwe z mocą Boga.

Autor: Winkie Pratney

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *