Król oczyszcza świątynię to komentarz Ch. H. Spurgeon’a do Ew. Mateusza 21:12-14.
(12) Potem Jezus wszedł do świątyni i wypędził wszystkich sprzedawców i kupujących w świątyni. Powywracał stoły tych, którzy wymieniali pieniądze oraz ławy sprzedawców gołębi. (13) I powiedział im: Jest napisane: Mój dom będzie nazwany domem modlitwy, wy natomiast czynicie go jaskinią zbójców.
Jezus ponownie wszedł do świątyni Bożej, tak jak uczynił to na początku swojej służby. Wtedy reformatorski prorok wskazał, co jest potrzebne, a teraz Król przystępuje do wykonania tego. Świątynia poświęcona Bogu nie może stać się miejscem handlu i rabunku. Jezus wypędził wszystkich, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni. Sprzedawcy stanowili większą przeszkodę i byli bardziej obraźliwi, dlatego zostali wypędzeni jako pierwsi. Jednakże ponieważ nie byłoby sprzedających bez kupujących, ci ostatni również musieli opuścić to miejsce. Osoby zajmujące się wymianą pieniędzy mogły twierdzić, że są tam dla wygody publicznej, dostarczając sykle i inne pieniądze z sanktuarium zamiast rzymskiej monety. Siedziby tych, którzy sprzedawali gołębie, wydawały się licencjonowane, ponieważ handlowali młodymi gołębiami i żółwiami przeznaczonymi na ofiary. Jednak ci handlarze nie służyli Bogu, lecz czerpali zyski dla siebie, dlatego nasz Pan obalił ich zarządzenia i oczyścił miejsce święte.
Jak wielki strach musiał ogarnąć tych handlarzy, gdy uciekali przed Nim, widząc, jak ich stoły i siedziska są przewracane! Wygląda na to, że ani straż świątynna, ani rzymscy żołnierze nie próbowali Mu przeszkodzić. Kiedy Jezus przejmuje władzę, opozycja ustaje. Ten incydent jest proroczy, zapowiadając, jak w swoim drugim przyjściu oczyści On swoją podłogę z wachlarzem w ręku!
Nasz Pan, wypędzając profanatorów świątyni, usprawiedliwia swoją świętą przemoc, mówiąc: „Jest napisane”. Niezależnie od tego, czy stawiał czoła arcywrogowi, czy złym ludziom, używał tylko jednej broni – „miecza Ducha, którym jest Słowo Boże”. W tym, jak i we wszystkim innym, podążajmy za Jego przykładem. Izajasz napisał: „Mój dom będzie nazwany domem modlitwy dla całego ludu” (Iz. 56:7) Proroctwo to miało szczególny związek z dworem pogan, który był rażąco bezczeszczony przez tych handlarzy. Nasz Zbawiciel porównał dom Swojego Ojca, gdy był zajęty przez kupców i sprzedawców, do jaskiń w górach, gdzie w Jego czasach czaili się rabusie: „Uczyniliście z niego jaskinię zbójców”. Słowa wypowiedziane przez króla były mocne, ale nie bardziej, niż wymagała tego sprawa, którą miał przed sobą. Rozbijanie kryjówek bandytów to zadanie króla, i Jezus to uczynił. Nie mógł znieść, że dom modlitwy Jego Ojca stał się siedliskiem rabusiów.
14. A niewidomi i chromi przychodzili do Niego do świątyni i uzdrawiał ich.
Przychodzenie do świątyni niewidomych i kulejących żebraków nie było skalaniem miejsca świętego. Ślepi i chromi przychodzili do Niego. Do kogo innego mieliby przychodzić? Czyż nie był On dobrym Lekarzem? Przychodzili do Niego w świątyni. Gdzie indziej mieliby przychodzić? Czyż nie był to dom miłosierdzia? Jezus, w imieniu swego Ojca, przyjął tę różnorodną grupę i uzdrowił ich. Niektórzy ludzie zdają się myśleć, że jeśli bardzo biedni przychodzą do miejsc kultu, to są nie na miejscu, ale to próżne pojęcie niegodziwej pychy. Najbiedniejsi i najbardziej grzeszni mogą przyjść do Jezusa. My również przyszliśmy kiedyś na zgromadzenie świętych, duchowo ślepi i chromi, ale Jezus otworzył nasze oczy i uzdrowił nas z naszej ułomności. Jeśli teraz dostrzega w nas coś złego, możemy być pewni, że nie odsunie nas od swoich dziedzińców, lecz natychmiast nas uzdrowi. Niech wszyscy ślepi i chromi przyjdą teraz do Niego.
Król uznaje dziecięce oklaski – Mateusza 21:15-16
(15) Gdy zaś arcykapłani i nauczyciele Prawa zobaczyli zdumiewające czyny, których dokonał, oraz dzieci wołające w świątyni: Hosanna Synowi Dawida, oburzyli się (16) i powiedzieli do Niego: Słyszysz, co one wołają? A Jezus odpowiedział: Tak. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust dzieci i niemowląt przygotowałeś sobie chwałę?
Najwyżsi kapłani i uczeni w Piśmie są zawsze czujni. Nic, co chwali Pana Jezusa, nie umknie ich uwadze. Możemy się spodziewać, że w dzisiejszych czasach będzie podobnie. Jeśli Ewangelia zwycięży, formaliści będą rozwścieczeni. Chwała oddawana Jezusowi była żółcią i piołunem dla kościelnictwa, którego nadużycia ganił. Jego czynów w świątyni, które były oczywiście słuszne, nie ośmielali się atakować, ale tmimo to byli pełni gniewu z powodu cudownych rzeczy, które czynił. Coraz bardziej pielęgnowali swoje oburzenie. W końcu entuzjastyczne okrzyki dzieci w świątyni, wołających: „Hosanna synowi Dawida”, dały im pretekst do wyrażenia swojej pogardy. Jak mógł prawdziwy prorok pozwolić, by chłopcy i dziewczęta krzyczeli do Niego w ten sposób? Ich pogarda była jednak tylko pozorna. W rzeczywistości bali się Jezusa i obawiali się skutków powszechnego entuzjazmu, co sprawiało, że byli bardzo niezadowoleni. Gdy tylko znaleźli okazję, pluli jadem na Pana. Wyrażali wrogość wobec Jezusa.
Śmiało mówili do Jezusa o tej bandzie nieletnich. Rzekli do Niego: „Czy słyszysz, co ci mówią?”. Pozdrawiają cię, jakbyś był królem. Te głupie dzieci wołają do Ciebie: „Hosanna”. Dlaczego pozwalasz im to mówić? Każ im zaprzestać tego hałasu. Jak możesz jako człowiek znosić takie dziecinne okrzyki?” Odpowiedź naszego Zbawiciela była pełna. W odpowiedzi na ich pytanie: „Czy słyszysz, co oni mówią?”.
Na ich pytanie: „Czy słyszysz, co oni mówią?” Jezus odpowiedział: „Tak, czy nigdy nie czytaliście?” Wy, arcykapłani i uczeni w Piśmie, czy nie znacie własnego Psałterza, którego rzekomo jesteście pilnymi uczniami? Jeśli go czytaliście, przypomnijcie sobie słowa Dawida z Psalmu 8:2: „Z ust niemowląt i ssących udoskonaliłeś chwałę”. Nasz Pan przywołuje sens tego fragmentu, a nie dosłowne słowa. Chwała Boża jest doskonalona z ust dzieci.
W nich wyrażana jest Jego chwała i często przez nie jest ona głoszona. Gdy inni milczą, one przemawiają, a w swej prostej prawdomówności oddają chwałę Panu pełniej niż dorośli mężczyźni i kobiety.
Copyright tłum. pastor.pl
Źródło: Fragment pochodzi z książki: Commentary on Matthew: The Gospel of the Kingdom
Autor: Charles Haddon Spurgeon