Donald Gee

Donald Gee
Donald Gee

Donald Gee, duchowny angielskich Zbo­rów Bożych (ang. Assemblies of God), pastor, nauczyciel teologii, autor, mówca konferencyjny, wydawca, redaktor i ekumenista, urodził się w 1891 roku w Londynie. W 1905 roku doświadczył religijnego nawrócenia w zborze kongregacj onalnym na skutek kazania metodystycznego ewangelisty Setha Joshua, który również rok wcześniej był narzędziem Ducha w nawróceniu Evana Robertsa, wiodącej postaci przebudzenia walijskiego z 1904 roku. Wraz z nawróconą matką w roku 1912 przyłączył się do miejscowego zboru baptystów. Zielonoświątkowcem – w wyniku przeżycia tzw. chrztu Duchem Świętym – został w marcu 1913 roku.

Z początku pracował w zawodzie swojego ojca: jako malarz — wykonawca szyldów. Podczas zaś pierwszej wojny światowej, odmawiając służby wojskowej z powodu sumienia, by uniknąć uwięzienia, pracował na gospodarstwie rolnym. Tam też, na wsi, służył jako kaznodzieja i duszpasterz maleńkiej grupie zielonoświątkowców. Po wojnie, w 1920 roku, objął oficjalnie stanowisko pastora niewielkiego zboru w Leigh, przedmieściu Edynburga, w Szkocji. Bardzo prędko nastąpił rozwój zboru i powstała potrzeba zbudowania kaplicy zborowej, którą niedługo zbudowano i poświęcono pod nazwą: Bonnington Toll. Donald Gee służył temu zborowi jako pastor do 1930 roku.

Pierwsze pojawienie się Donalda Gee na scenie międzynarodowego ruchu zielonoświątkowego nastąpiło w 1921 roku z okazji jego uczestnictwa w Międzynarodowej Konferencji Zielonoświątkowej w Amsterdamie.

Donald Gee był utalentowanym muzykiem. Z tego też tytułu był często zapraszany do usługi jako pianista lub organista podczas większych zgromadzeń chrześcijańskich. On też w roku 1924 wydał pierwszy kancjonał Zborów Bożych. Również w roku 1924 rozpoczął publikowanie swoich artykułów w czasopismach zielonoświątkowych.

W 1928 roku otrzymał zaproszenie jako nauczyciel Słowa Bożego (nie ewangelista!) do Australii i Nowej Zelandii, gdzie przebywał siedem miesięcy. Podczas długiej podróży morskiej napisał swoją pierwszą książkę. Była ona poświęcona zagadnieniu darów duchowych.

Również w latach następnych, aż do wybuchu drugiej wojny światowej, wiele podróżował po całym świecie, służąc wykładami na temat doktryny zielonoświątkowej. Wykładał często w Ameryce na letnich zgromadzeniach kościelnych pod namiotami, a także m.in. w szkole biblijnej w Sztokholmie oraz w Instytucie Biblijnym w Gdańsku. Wynikiem jego licznych podróży zagranicznych była jego praca poświęcona historii ruchu zielonoświątkowego. Donald Gee był nauczycielem przedstawiającym dobrze wyważoną naukę zielonoświątkową unikając wszelkich skrajności. Nic przeto dziwnego, że został nazwany „apostołem równowagi” (ang. apostle of balance). Dwa razy pełnił funkcję przewodnią w Zborach Bożych w Wielkiej Brytanii: wiceprzewodniczącego w latach 1934—1944 i przewodniczącego wspólnoty w latach 1945—1948.

Donald Gee przyczynił się wielce do zorganizowania Europejskiej Konferencji Zielono­świątkowej w Sztokholmie w 1939 roku. Był on również, wespół z Davidem J. du Plessisem, organizatorem pierwszej światowej konferencji zielonoświątkowców w Zurychu w 1947 roku.

Na zlecenie konferencji w Zurychu został wydawcą i redaktorem czasopisma „Penteeost”, które było przeglądem aktywności zielonoświątkowców na całym świecie. Funkcję tę sprawował do końca życia. Uwagę powszechną zwracały jego ważne i intelektualnie prowokujące artykuły redakcyjne. Niektóre z nich były reakcją na krytykę ze strony pewnych kół zielonoświątkowych odnośnie do jego współpracy z innymi działaczami ewangelikalnymi, np. przy organizowaniu kampanii ewangelizacyjnej Billy Grahama w Londynie w 1954 roku, oraz odnośnie do jego uczestnictwa w posiedzeniu Komisji Wiary i Ustroju Światowej Rady Kościołów w St. Andrews, w Szkocji w 1960 roku.

Donald Gee otrzymał także zaproszenie do uczestniczenia w charakterze obserwatora w zgromadzeniu Ogólnym Światowej Rady Kościołów w New Delhi w 1981 roku. Musiał jednak zrezygnować z udziału w Zgromadzeniu na skutek nacisku ze strony niektórych wpły­wowych kręgów zielonoświątkowych inspirowanych w tym celu przez Thomasa F. Zimmermana z USA podczas Światowej Konferencji Zielonoświątkowej, która nieco wcześniej tego samego roku odbyła się w Jerozolimie.

Jednakże mimo sprzeciwu ze strony własnego Kościoła w Anglii oraz współwyznawców w Ameryce, nawiązał i utrzymywał bliskie kontakty z przywódcami nowo powstającego ruchu odnowy charyzmatycznej w Kościołach historycznych, zarówno w Europie jak i Ameryce Północnej.

W 1951 roku, w wieku sześćdziesięciu lat, oddał się jeszcze jednej przygodzie życiowej. Został, mianowicie, dyrektorem nowo powstałej — z jego głównie inicjatywy — szkoły biblijnej Zborów Bożych w Kenley pod Londynem. Było to bardzo trudne zadanie. Fundusze na ten cel były niewielkie, przeciwni­ków zaś studiów biblijnych i teologicznych we wspólnocie Zborów Bożych było bardzo wielu. Ta funkcja, choć ograniczająca poważnie jego możliwości podróżowania, dala mu możliwość staranniejszego redagowania czasopisma, rozległej lektury i płodnego pisania. Z funkcji dyrektora szkoły zrezygnował w 1964 roku, na dwa lata — jak się później okazało — przed śmiercią. Ostatnie dwa lata życia poświęcił pisaniu książek i artykułów, redagowaniu cza­sopisma oraz wykładom gościnnym w IBTI w Burgess Hill (International Bibie Training Institute — Międzynarodowy Instytut Przy­gotowania Biblijnego).

Zmarł na skutek niewydolności serca 20 lipca 1966 roku.

Donald Gee, choć samouk, był bardzo płodnym autorem, napisał ponad trzydzieści książek poświęconych zarówno historii, jak i dogmatyce oraz etyce zielonoświątkowej. Napisał też wiele setek artykułów. Poczynając od 1924 roku tylko do organu Zborów Bożych pt. „Redemption Tidings” napisał ich ponad pięćset. Jego książki i artykuły tłumaczono na wiele języków. Jego artykuły ukazywały się, i nadal się ukazują, w prawie każdym czasopiśmie zielonoświątkowym na świecie. Niestety, nie została jeszcze sporządzona dokładna bibliografia jego prac.

To właśnie Donalda Gee, Walter J. Hollenweger, w swojej monumentalnej pracy na temat ruchu zielonoświątkowego, nazwał „zielonoświątkowym dżentelmenem”.

Choć z jednej strony Donald Gee był przedstawicielem wyważonego pentekostalizmu, to z drugiej był również bezkompromisowym rzecznikiem dogmatu — ustalonego na początku przebudzenia zielonoświątkowego przez Charlesa F. Parhama – głoszącego, iż jedy­nym znakiem chrztu Duchem Świętym jest mówienie innymi językami. Opowiedział się za tym dogmatem już w 1925 roku i był mu wierny do końca życia, a przynajmniej do roku 1962, kiedy to po raz ostatni pisał na ten temat.

Donald Gee był również zwolennikiem szerokich kontaktów ekumenicznych i dialogu międzywyznaniowego. Dodawał otuchy Dawidowi J. du Plessisowi, który za swoje otwarte nastawienie i szerokie kontakty ekumeniczne został skreślony z listy duchownych amerykań­skich Zborów Bożych, a także w pewnym okresie z listy członków (ang. disfellowshipped). Udzielał wiele przyjaznych rad i wskazówek protestanckim i anglikańskim teologom, którzy doświadczyli zielonoświątkowego chrztu Duchem Świętym. Zwracając się do nich pisał m.in.: „wielu z was — to wykształceni teolodzy. Nie odrzucajcie, poznawszy teraz smak darów duchowych, uświęconej wiedzy. Niech Duch Prawdy tę waszą wiedzę zapali i użyje dla chwały Boga. Niektórzy bowiem z nas na początku ulegli głupocie premiowania ignorancji”.

Ostrzegał także charyzmatyków w Kościołach historycznych przed całkowitym odrzucaniem swojej kościelnej liturgii. W związku z tym pisał: „To nowe przebudzenie charyzmatyczne, które dzisiaj nawiedza tak wiele starszych denominacji, okaże wielką i głęboką mądrość, jeśli będzie mogło zachować swoje liturgie i formy publicznych nabożeństw pod nowym dotknięciem Ducha. Nie ma bowiem zasadniczego powodu, by uświęcone przez czas porządki nabożeństw nie mogły być dotknięte przez ogień Pięćdziesiątnicy, chyba że zawierają jakąś teologiczną dewiację. Potrzebne jest ożywienie, a nie niszczenie liturgii poprzez wybuch fanatyzmu. Wierzymy, że jest w niej „święta ozdoba” (por. 1 ICron 16,29 — ang. beauty of holiness), która nie jest ludzka, lecz boska. „Otwarty”, wolny typ nabożeństwa bowiem może zdegenerować się w coś bardziej nudnego i stereotypowego niż bogobojnie stosowana liturgia”.

Donald Gee opowiadał się za solidnym przygotowaniem pracowników Kościoła. Zwalczał ekstrawagancje w ruchu zielonoświątkowym, szczególnie zaś ekstrawagancje ewangelistów-uzdrowicieli. W ważnych dyskusjach z ewengelistami – uzdrowicielami wskazywał, iż zarówno w Nowym Testamencie, jak i dzisiaj, nie wszyscy, którzy wierzą, bywają uzdrowieni. Wskazywał na błędy zielonoświątkowych grup unitariańskich, na błędy zwolenników teologii sukcesu i prosperity oraz zielonoświątkowych biznesmenów. Przed Światową Konferencją Zielonoświątkową w Jerozolimie w 1961 roku ostrzegał nabożny lud zielonoświątkowy przed oczekiwaniem czegoś naprawdę wyjątkowego od Boga tylko dlatego, że konferencja odbędzie się w Jerozolimie.

Przebieg konferencji potwierdził jego stanowisko. Nie było, bo być nie mogło drugiej Pięćdziesiątnicy w ścisłym znaczeniu tego słowa. Mamy żyć i działać w ciągle aktualnej mocy pierwszej i jedynej Pięćdziesiątnicy – napominał Donald Gee.

EDWARD CZAJKO

użyte za zgodą redakcji, żrodło Czas. Chrześcijanin, rok 1992

Jeden komentarz

  1. Robert Hanus

    Ciekawa postać Jaka był Donald Gee. Wielce inspirujaca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *