Dlaczego niewinni cierpią?

Jeśli Bóg kocha nas, to dlaczego rodzą się kalekie dzieci? Dlaczego tyle wojen? Dlaczego niewinni ludzie nagle giną w wyniku trzęsień ziemi, huraganów, powodzi i innych kataklizmów? Jak Bóg może pozostawać obojętny patrząc na katastrofy lotnicze, ataki serca, plagę chorób nowotworowych czy AIDS? Jeśli Bóg kocha nas, dlaczego nie uczyni coś, by zapobiec cierpieniom?

Filozof David Hume ujął to w następująco:
Jeżeli Bóg jest chętny by zapobiegać złu, lecz nie może – oznacza, że jest bezsilny.
Jeśli może ale nie chce – oznacza, że jest wrogo usposobiony.
Jeśli zaś chce i może, to skąd bierze się wciąż tyle zła?”
(Dialogi na temat religii naturalnej, część 10)

Chrześcijanie głoszą, że Bóg jest zarówno miłującym Bogiem jak i wszechpotężnym. No tak, ale skoro prawie na każdym kroku spotykamy cierpienie, czy nie wydaje się logicznym, że Bóg jeśli rzeczywiście nas kocha to widocznie nie ma dość mocy by nas od niego zupełnie uwolnić. Jeśli zaś ma taką moc to dowodzi, że nas nie kocha. Logicznie rzecz biorąc Bóg nie może i kochać i być pełnym mocy, podczas gdy cierpienie w dalszym ciągu istnieje.

Rozważanie to skłania do zadania sobie dwu pytań: 1) Co jest źródłem cierpienia?, oraz 2) Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie?

Problem cierpienia niewinnych jest kwestią naszej wolności i znaczenia.

WOLNOŚĆ

Bóg stworzył człowieka na swoje wyobrażenie, podobnego do Siebie i obdarzył go wolną wolą. Bóg nie mógł więc sterować poczynaniami człowieka, inaczej utraciłby on swą wolność. Taki stan był wspaniałym, aż do momentu gdy człowiek użył swej wolności do przeciwstawienia się Bogu. Swym buntem człowiek zniszczył samego siebie, sprowadził przekleństwo na ziemię i stał się przyczyną wielu krzywd niewinnych. Nigdy nie było Bożym zamiarem wprowadzić człowieka w stan takiego nieszczęścia, lecz człowiek sam obrał drogę niszczenia siebie i swego otoczenia działając na podstawie swej wolnej woli. Tak więc obserwowane dzisiaj cierpienie jest rezultatem wolności.

Mimo to, że człowiek sprowadził na siebie i innych cierpienie w dalszym ciągu pozostaje otwartym pytanie, dlaczego Bóg nie uczynił czegoś więcej by uczynić temu kres. Jeśli Bóg kocha nas tak bardzo dlaczego częściej nie interweniuje niosąc pomoc tym, którzy cierpią niewinnie?

Tak jak odpowiedź na pytanie co jest źródłem cierpienia znajdujemy w wolności człowieka tak odpowiedź na pytanie dlaczego Bóg dozwala cierpieniu istnieć, znaleźć możemy analizując znaczenie człowieka.

ZNACZENIE

Człowiek ma bardzo wielkie znaczenie, gdyż podejmuje istotne decyzje bazując na swojej wolnej woli. Jedynym sposobem uświadomienia sobie ważności podjętej decyzji są jej konsekwencje. Na tej podstawie określamy pewne decyzje jako dobre inne zaś jako złe.

Ponadto, jedynie człowiek wie jaką podjąć decyzję by uzyskać zamierzony rezultat. Jeśliby rezultaty naszych decyzji samowolnie zmieniały się, prawdopodobnie zaprzestalibyśmy dokonywania wielu wyborów. Mielibyśmy do czynienia z realną groźbą wyrządzenia krzywdy temu, komu zamierzaliśmy pomóc. Jeśli zastrzyk mający ratować życie, samowolnie mógłby się zmienić w truciznę, lekarze nigdy nie podjęliby decyzji przepisania choremu zastrzyków. Utracilibyśmy swą wolność gdyby konsekwencje naszych decyzji nie były ściśle od nich uzależnione.

Skoro tak, oznacza to że wszechświat musi opierać się na konkretnych prawach a nie na cudach. Prawo jest zasadą, a cuda wyjątkami. Bóg stworzył nas i umieścił w stabilnym otoczeniu, pozwalającym nam realizować naszą wolność i znaczenie jako samodzielnie funkcjonujące istoty. Mówiąc inaczej, Bóg ustanowił prawa natury rządzące wszechświatem dla naszego dobra.

BOŻY DYLEMAT

Stan taki stwarza Bogu swego rodzaju dylemat. Bóg chcąc zagwarantować nam wolność i znaczenie musiał stworzyć trwałe, niezmienne otoczenie, nie ma więc teraz możliwości ciągłego zmieniania raz ustalonych zasad. Oznacza to, że gdy ktoś działając w oparciu o swą wolną wolę zadaje ból innemu, Bóg po prostu nie może zmienić ustalonej zasady po to, by uchronić człowieka przed cierpieniem. W takim przypadku Bóg stoi przed decyzją dopuszczenia by ktoś cierpiał, albo pozbawienia ludzkości wolnej woli i znaczenia. Oczywistym jest, że lepszym jest zachowanie dla nas wolności, godności i znaczenia niż ich utratę na rzecz zachowania nas przed ograniczonym w czasie cierpieniem. Nasza pozycja nie różniłaby się wtedy od innych stworzeń.

Konsekwentnie więc, sprawa naszego cierpienia nie jest związana z Bożą dobrocią i mocą, lecz z kwestią naszej wolności i znaczenia. Człowiek buntując się przeciw Bogu, złamał ustanowione przez Niego prawa. Sprowadził w ten sposób na ziemię zniszczenie i stało się to pomimo, że Bóg kocha nas i nie chciał by kiedykolwiek coś takiego nastąpiło. Bóg kochając nas nie pozbawia nas naszego znaczenia przez manipulowanie prawami natury, które ustanowił dla naszego dobra na samym początku.

Podsumujmy krótko powyższe:

Bóg stworzył człowieka na swoje wyobrażenie, obdarzył go wolną wolą, która nadała człowiekowi szczególnego znaczenia.

Człowiek niewłaściwie wykorzystał swą wolność, przez co sprowadził chaos i zniszczenie na ziemię.

Rezultaty podejmowanych przez człowieka decyzji, mogą wpływać na innych ludzi w tym i zupełnie niewinnych.

Stąd też obecność cierpienia na ziemi jest wynikiem upadku człowieka a nie słabości Boga lub braku Jego miłości.

Znaczenie człowieka realizuje się w tym ze jego decyzje powodują ściśle określone rezultaty.

Konsekwencje ludzkich decyzji zależą od stabilności środowiska w którym człowiek przebywa, wymagają więc prawa jako zasady a nie cudu.

Bóg ustanowił prawa rządzące wszechświatem dla naszego dobra, wolności i znaczenia.

Obecnie Bóg nie może zmieniać tych praw po to by powstrzymać ograniczone w czasie cierpienia.

Bóg nie sprowadza nieszczęść, ani nie chce ich obecności, lecz też nie może sprawiedliwie większości z nich usunąć nie pogwałcając wolności i znaczenia człowieka. Bóg kocha nas i dlatego przygotował drogę wyjścia poprzez Jezusa Chrystusa dla wszystkich ludzi – wliczając w to i ciebie, umożliwiając ponowny powrót do właściwej z Nim społeczności

Na podstawie Bożego Słowa, wszystkie twe grzechy mogą ci zostać przebaczone, możesz nawiązać ponownie społeczność z żywym Bogiem i mieć gwarancję życia wiecznego jeśli:

1. Uznasz, że zbuntowałeś się wobec Boga. („Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Boże).” Rz 3,23)

2. Odwrócisz się od dotychczasowego sposobu życia i samozadowolenia z siebie. („Upamiętajcie się…”Dz 2,38)

3. Podporządkujesz się Bożym przykazaniom – miłując Boga i ludzi tak jak siebie samego. („Będziesz miłował Pana, Boga swego…! bliźniego swego jak siebie samego.” Mk 12,30.31)

4. Poprosisz Boga o przebaczenie. („Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.” 1J 1,9)

5. Poddaj swe życie pod kontrolę Jezusa jako swego Mistrza. („Bo jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.” Rz 10,9)

Użyte za zgodą