Jeśli cię Bóg powołał, abyś był naprawdę podobny do Jezusa, to oznacza, że poprowadzi cię przez życie, w którym będziesz musiał znosić krzyż i upokorzenie. Będzie wymagać od ciebie takiego posłuszeństwa, że nie będziesz mógł naśladować innych ludzi lub porównywać się z innymi wierzącymi. A w wielu przypadkach okaże się, że Bóg pozwoli innym ludziom czynić coś, czego nie pozwoli tobie.
Inni wierzący i pracujący dla Pana, którzy – jak się wydaje – są bardzo pobożni i użyteczni, mogą robić karierę, używać swoich wpływów, opracowywać plany i realizować je, lecz ty nie będziesz mógł tego robić. A jeśli nawet podejmiesz próbę, nie tylko ci się to nie uda, lecz spotka cię takie napomnienie od Pana, że będziesz musiał gorzko pokutować.
Inni mogą się przechwalać sobą, swoją pracą, sukcesami lub nawet umiejętnością napisania czegoś. Lecz tobie Duch Święty na to nie pozwoli. A jeśli będziesz usiłował to czynić, wprowadzi cię w tak głębokie poczucie śmierci, że pogardzisz sobą i wszystkimi swoimi dobrymi uczynkami.
Inni mogą osiągać sukces w zdobywaniu pieniędzy lub na przykład odziedziczyć spadek. Lecz jest bardzo prawdopodobne, że Bóg pozostawi cię w ubóstwie, ponieważ chce, abyś miał coś znacznie lepszego niż złoto, a mianowicie, abyś bezradnie musiał polegać na Nim, by On sam miał jedyne prawo codziennego zaspokojenia twych potrzeb z niewidzialnej skarbnicy.
Pan może pozwolić, aby inni byli darzeni szacunkiem i by ich widziano. Ciebie zaś może pozostawić w ukryciu i w cieniu, ponieważ chce wykształtować w tobie wspaniały owoc dla swojej przyszłej chwały. Owoc, który może wyrosnąć tylko w cieniu. Pan może pozwolić, by inni byli wielcy, a ty żebyś był mały. By inni dokonywali dla Niego wielkich dzieł i by otrzymywali za to uznanie. Nikt zaś nie będzie wiedział, ile cię kosztuje twoja praca i wysiłek, i aby twoje uczynki stały się jeszcze bardziej cenne, może sprawić, że inni otrzymają uznanie za to, co ty zrobisz, a wtedy twoja nagroda będzie dziesięciokroć większa, gdy Jezus przyjdzie.
Duch Święty otoczy cię ścisłą strażą i zazdrosną miłością, będzie napominać cię za nieznaczące słowa i uczucia lub stratę czasu, podczas gdy inni wierzący takimi drobiazgami się nie przejmują. Musisz więc uświadomić sobie, że Bóg jest absolutnym Panem i ma prawo postępować, jak Mu się podoba. Nie musi wyjaśniać ci tysięcy rzeczy, które niepokoją twój rozum, a które On czyni w twoim życiu. Lecz jeśli całkowicie zaprzedasz Mu siebie, aby z powodu miłości być Jego niewolnikiem, wówczas otoczy cię zazdrosną miłością i udzieli ci błogosławieństw, które są udziałem tylko bardzo Mu bliskich.
A więc potraktuj to jako sprawę raz na zawsze rozstrzygniętą, że znajdujesz się pod bezpośrednim działaniem Ducha Świętego. A On ma prawo takiego zamykania ci ust, wiązania rąk lub zasłaniania oczu, jakiego pozornie nie stosuje wobec innych. Gdy więc uchwyci cię żywy Bóg i gdy w głębi swego serca odczujesz zadowolenie i zachwyt z powodu tego szczególnego, osobistego, intymnego i zazdrosnego otoczenia cię strażą i działaniem Ducha Świętego w twoim życiu, wówczas odnajdziesz przedsionek nieba.
Oprac. WL
Użyte za zgodą © Czasopismo 'Chrześcijanin’ (8-9/1989)