Rozdział 4 – Drzwi otwarte w niebie

Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł: Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem (4:1).

W swoim widzeniu apostoł zesłany na wyspę Patmos ogląda teraz drzwi otwarte w niebie, co umożliwia mu dojrzenie tajemnic zwykle ukrytych przed ludźmi. Ezechiel w swoich czasach pisał podobnie: “… otworzyły się niebiosa i miałem widzenie Boże“ (Ez 1:1), a Św. Paweł mówiąc o widzeniach i objawieniach, które otrzymał, pisze o pochwyceniu do trzeciego nieba, gdzie “słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać“ (2Ko 12:1-4). W przypadku Św. Jana widzeniu także towarzyszyło słuchanie. Apostoł słyszy teraz głos poprzedni i ma on brzmienie trąby, to znaczy głos autorytetu. Odnosi się to z pewnością do “głosu potężnego, jakby trąby“, słyszanego na początku (1:10). Autorytet głosu to autorytet samego Pana. Apostoł słyszy zaproszenie “Wstąp tutaj“, to znaczy, że ma przejść przez otwarte drzwi i w pewnym sensie ma stać się widzem na miejscu, nie z odległości, gdyż oglądać będzie to, “co się ma stać potem“. Na początku został pouczony, aby zapisać “co jest“, a także, w miarę jak otrzymuje objawienie, “co się stanie potem“ (1:9). Pierwsze trzy rozdziały przedstawiają głównie to, co jest, to znaczy moc i chwałę wywyższonego Odkupiciela i stan zborów, ale od tego momentu objawienia obrazują głównie przyszłość, a w szczególności rzeczywistość ostatecznego sądu i błogosławioną doskonałość nowego nieba i nowej ziemi. W ten sam sposób Daniel dowiedział się, że “jest jednak Bóg na niebie, który objawia tajemnice“ i który czyni wiadomym, “co się potem stanie“ (Dn 2:28n.45): innymi słowy Bóg sprawuje suwerenną kontrolę nad swoim stworzeniem i jego historią.

I zaraz popadłem w zachwycenie. A oto tron stał w niebie, na tronie zaś siedział ktoś; a Ten, który na nim siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisowego i karneolowego, a wokoło tronu tęcza, podobna z wyglądu do szmaragdu (4:2-3).

Słysząc podobny do trąby głos, Św. Jan zaraz odczuł, że popadł w zachwycenie, odczucie, które koresponduje z jego przeżyciem zapisanym w 1:10 “w dzień Pański popadłem w zachwycenie“. Nie ma podstaw, żeby wątpić, że przez cały czas otrzymywania objawień zapisanych w tej księdze był w Duchu, ale w tym momencie znajduje się w Duchu we wzmożony sposób w określonym celu – uzdalnia go to do skorzystania z zaproszenia “Wstąp tutaj“ oraz do opisanie tego, co widział i słyszał po przejściu przez “drzwi otwarte w niebie“. Spogląda teraz na majestatyczne widowisko tronu, który jest prawdziwie tronem ponad wszystkie trony, siedzibą ostatecznej władzy i autorytetu, tak wyróżniającego się w tej księdze i ogląda Pana Boga Wszechmocnego siedzącego na tronie, tak jak Izajasz widział go “na tronie wysokim i wyniosłym“ (Iz 6:1), władającego w majestacie całym wszechświatem. Jak Św. Jan miał opisać transcendentną chwałę tego, który króluje z tronu oraz oślepiający blask tej wspaniałej sceny? Ograniczony język ziemskiej dziedziny nie potrafi zdefiniować i zobrazować nieskończonej rzeczywistości, którą przed sobą oglądał. a przecież był to jedyny dostępny mu język, dlatego używa ziemskich porównań, zawsze jednak w przekonaniu, że niebiańska rzeczywistość daleko przewyższa ziemską symbolikę. I tak oferuje nam porównanie z migotliwym przepychem drogocennych kamieni i wielobarwnym blaskiem tęczy. Świetność całości obrazu z jej przeraźliwym pięknem jest nie do opisania. Widowisko przedstawione oczom apostoła odpowiada widzeniu proroka Ezechiela (Ez 1:26-28), a przekazuje on wrażenie nie tylko piękna, ale również majestatu i świętości, i autentyczności tak absolutnej i ostatecznej, jak blada, przemijająca i ułomna jest sytuacja na dole.

A wokoło tronu dwadzieścia cztery trony, a na tych tronach siedzących dwudziestu czterech starców, odzianych w białe szaty, a na głowach ich złote korony (4:4).

W centrum stoi tron, dwadzieścia cztery trony, które go otaczają są dodatkowe, a siedzi na nich dwudziestu czterech starców. Starcy reprezentują całość odkupionej ludzkości. Starożytna interpretacja liczby dwadzieścia cztery dobrze tutaj pasuje – ma ona oznaczać dwunastu patriarchów Izraela i dwunastu apostołów, którzy razem przedstawiają świętych ery Starego i Nowego Testamentu, innymi słowy kościół powszechny (por. 21:12n). Tak jak w innych miejscach, ich białe szaty symbolizują nienaganną świętość Chrystusa, którą są przykryci (por. 3:4n.18; 7:9.14; 19:8.14), a ich złote korony symbolizują ich władanie z Chrystusem (patrz komentarz do 3:21; por. 2Tm 2:12 i 22:5). W 5:8-10 oddają cześć Barankowi, który wykupił ich “z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu“ i uczynił z nich “ród królewski“, aby z nim władali.

A z tronu wychodziły błyskawice i głosy, i grzmoty; przed tronem zaś płonęło siedem ognistych pochodni; jest to siedem duchów Bożych. Przed tronem także jakby morze szkliste podobne do kryształu; (4:5-6a).

Błyskawice, głosy i grzmoty wskazują na budzące strach dostojeństwo tego, który z tronu sądzi świat w sprawiedliwości. Widzenie przywodzi na myśl budzące grozę wydarzenie nadania zakonu na Synaju, któremu towarzyszyły “grzmoty i błyskawice, i gęsty obłok nad górą i doniosły głos trąby, tak że zadrżał cały lud, który był w obozie“ (2Mo 19:16; por. 1Sm 2:10; Jb 37:1-5). Patrz 8:5, 11:9 i 16:18, gdzie występuje podobna terminologia opisującą przerażający sąd Boży.

Św. Jan interpretuje siedem ognistych pochodni płonących przed tronem Bożym jako siedem duchów Bożych, co zostało już wspomniane w 1:4 i 3:1, a będzie wspomniane jeszcze w 5:6. Siedem to liczba Boża, siedem duchów oznacza Ducha Świętego, trzecią Osobę Trójcy Świętej, od której wraz z Ojcem i Synem łaska i pokój spływa dla zborów (nota 1:4n). Ogień w szczególny sposób kojarzony jest z Duchem Świętym, gdyż chrzest ognia oznacza chrzest Ducha Świętego (Mt 3:11; por. Dz 2:3n, itp). Ogień także symbolizuje oczyszczenie, jak przy wypróbowywaniu złota (1Pt 1:7), a także sądu i zniszczenia, gdy pochłania to, co niegodne (1Ko 3:12nn); “albowiem“ – jak przypomina nam autor listu do Hebrajczyków – “Bóg nasz jest ogniem trawiącym“ (Hbr 12:29; por. 5Mo 4:24; 9:3; 2Mo 24:17; Ps 50:3; Iz 10:16nn; 29:6; 30:27.30; So 1:18).

Przed tronem znajduje się także coś podobnego do morza, jednak nie wypełnia go woda, lecz przeświecający kryształ, to znaczy jest to przezroczysty obszar o krystalicznej przejrzystości i czystości (por. 21:11.18.21; 22:1). I znów ludzkie podobieństwa nie oddają pełni wspaniałości sceny, na którą ma przywilej patrzeć Apostoł. Są to zaledwie ograniczone wskaźniki nieskończonej rzeczywistości. Porównanie to można powiązać z widokiem obszaru Morza Egejskiego w spokojny, jasny dzień ze wzgórz Patmos. Obraz oddaje niezmierzoną przestrzeń i spokój, niezakłócony przez “błyskawice i głosy, i grzmoty“, które, gdy ostateczny sąd zostanie wykonany, ustaną na zawsze.

A w pośrodku, wokoło tronu cztery postacie pełne oczu z przodu i z tyłu. Postać pierwsza podobna była do lwa, postać druga podobna była do cielca, postać trzecia miała twarz jakby człowieczą, a postać czwarta podobna była do orła w locie (4:6b-7).

Cztery postacie symbolizują całość ożywionego stworzenia. Odpowiednio postać podobna do lwa przedstawia dzikie zwierzęta, których lew jest królem; postać podobna do cielca lub byka przedstawia zwierzęta udomowione, z których wół jest królem; postać podobna do orła w locie przedstawia ptaki, których orzeł jest królem, a postać z twarzą człowieczą przedstawia króla całej ożywionej przyrody, któremu powierzono panowanie nad ziemią (1Mo 1:28). Kolejność: lew, cielec, człowiek, orzeł jest przypadkowa (gdyby było inaczej spodziewalibyśmy się człowieka na pierwszym miejscu); odzwierciedla ona zapewne porządek, w jakim postacie ukazywały się Św. Janowi.

Stwierdzenie, że postacie były pełne oczu z przodu i z tyłu może oznaczać ciągłą świadomość i czujność różnych przedstawicieli ożywionego stworzenia, szczególnie w odniesieniu do służby zgodnej z nakazami i wolą Stworzyciela. “O, jak liczne są dzieła twoje, Panie!“ – śpiewał psalmista – “Tyś wszystko mądrze uczynił, ziemia jest pełna dóbr [w tłum ang. – stworzeń] twoich“ (104:24). Uporządkowana harmonia stworzenia oddaje cześć Bogu, który powołał ją do istnienia przez swoją łaskawą mądrość i moc. Ilość tych stworzeń, to znaczy cztery, również wskazuje na to, że mowa jest o całości ożywionego stworzenia, gdyż cztery to liczba powszechności, symbol całości. Stąd w mowie potocznej używamy wyrażenia cztery strony świata (por. 20:8), mówimy o czterech wiatrach (por. 7:1; także Mt 24:31 Mk 13:27) i czterech głównych punktach kompasu (por. Łk 13:29 Ps 107:3).

A każda z tych czterech postaci miała po sześć skrzydeł, a wokoło i wewnątrz były pełne oczu; i nie odpoczywając ani w dzień, ani w nocy śpiewały: Święty, święty, święty jest Pan, Bóg Wszechmogący, który był i który jest, i który ma przyjść (4:8).

Następnie Św. Jan dostrzega, że cztery postacie mają oczy nie tylko wokoło, ale również wewnątrz. Może to oznaczać, że Boża wola w kształtowaniu jego stworzeń rozciąga się poza zewnętrzną urodę i umiejętności, sięgając głęboko do samego sedna ich zdolności i energii. Dzięki działaniu jego twórczej ręki ich cała istota w swojej różnorodności jest jakby oświecona przez mnogość oczu.

Apostoł zauważył też, że każda z postaci miała sześć skrzydeł. Każdy z serafów oglądanych przez Izajasza w widzeniu miał po sześć skrzydeł: “dwoma“ – czytamy – “zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi“, co symbolizuje pokorę i zakrywanie się w obliczu transcendentnej chwały Bożej obecności, “i na dwóch latał“, co symbolizuje skwapliwe posłuszeństwo i możliwość szybkiego przemieszczania się w służbie dla Pana. Przyjmujemy, że sześć skrzydeł postaci w widzeniu Św. Jana ma podobne znaczenie. Można też zauważyć pewne ciekawe pokrewieństwo z Ezechielowym opisem widzenia, które otrzymał, choć także pewne różnice. Cztery żywe istoty widziane przez Ezechiela miały postać ludzi, każda miała po cztery twarze, natomiast w Objawieniu każda postać ma jedną twarz. Poza tym twarze u Ezechiela: człowieka, lwa, wołu i orła, odpowiadają twarzom widzianym przez Św. Jana. U Ezechiela każda z żywych istot ma cztery skrzydła, w Objawieniu każda ma sześć skrzydeł; u Ezechiela koła powiązane z żywymi istotami są pełne oczu, natomiast w Objawieniu to same postacie pełne są oczu, ponadto cztery żywe postacie u Ezechiela zostały zidentyfikowane jako cheruby (Ez 1:5nn; 10:15.20nn).

Jeżeli na podstawie podobieństwa cztery postacie opisane przez Św. Jana są cherubami, to jako cheruby spełniają funkcję świty przy Bożym tronie, a także dokonują egzekucji Bożej woli, ze szczególnym odniesieniem do wypełniania planów Bożych wśród i przez różne rodzaje stworzeń, które należą do sfery ożywionej. Z tej perspektywy cały impuls ożywionego stworzenia, którego pochodzenie, trwanie i los spoczywa w Bożych rękach, zwrócony jest ku Bogu, a radość i harmonia, a także oczekiwania odczuwającego świata koncentrują się i wyrażają w czterech postaciach oddających cześć wokół tronu. W nowym niebie i na nowej ziemi całe stworzenie wyzwolone z niewoli skażenia spowodowanej grzechem człowieka, uczestniczy w chwalebnej wolności dzieci Bożych (Rz 8:19-22). Jest to wyjaśnienie chwały, którą cztery postacie oddają Bogu Wszechmogącemu “nie odpoczywając“. Jest to zjednoczenie stworzenia w nieustającej adoracji Pana, który jest wszechmogącym Stworzycielem i łaskawym Odkupicielem świata. Trzykrotne zawołanie “Święty, święty, święty“ odnosi się do błogosławionej Trójcy: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Trzej w Jedności, Jeden w Trzech (por. Iz 6:3), “który był i który jest, i który ma przyjść“, i który jedynie z tego powodu wiecznie włada nad wszystkim (por. 1:8). On to winien być chwalony przez wszystkich. Uwielbienie to zostało w pamiętny sposób wyrażone w Ps 148, który jest wezwaniem całego stworzenia w całej jego różnorodności do chwalenia Pana.

A gdy postacie oddadzą chwałę i cześć, i złożą dziękczynienie temu, który siedzi na tronie, który żyje na wieki wieków, upada dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje pokłon temu, który żyje na wieki wieków i składa korony swoje przed tronem, mówiąc: Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało (4:9-11).

Nieustające oddawanie czci czterech postaci (wiersz 8) nie implikuje, że oddawanie czci jest ich jedynym zajęciem, ale raczej że jest to ich stałe usposobienie; każdy ich czyn jest wyrazem uwielbienia; chwała jest ciągle na ich ustach. Ograniczenie czasowe “a gdy … oddadzą chwałę i cześć, i złożą dziękczynienie“ nie jest sprzeczne z poprzednim zapewnieniem, że czynią to “nie odpoczywając“. Jest to następny przykład nieadekwatności ludzkiego języka w opisie zdarzeń nie z tego świata, które Św. Jan oglądał w swoim widzeniu. Bogactwo widzenia przewyższającej wszystko radości przyszłego świata jest tak wielkie, że jego rzeczywistość może być przekazana jedynie za pomocą wielości obrazów i symboliki. Stąd choć uwielbienie czterech postaci przedstawia uwielbienie ożywionego stworzenia w całości, włączając człowieka, musimy pamiętać, że człowiek, stworzony na obraz Boży, jest ponad inne stworzenia i jest od nich oddzielony. Z powodu nadanej mu przez Boga zaszczytnej pozycji i odpowiedzialności, człowiek upadając pociąga za sobą inne stworzenia; a przywrócenie człowieka do dawnej pozycji przez łaskę odkupienia wpływa także na przywrócenie całego stworzenia do właściwej harmonii i pełni. Dlatego właśnie dwudziestu czterech starców, którzy oznaczają odkupioną ludzkość (patrz komentarz do wiersza 4), ukazanych jest oddzielnie od czterech postaci. Cztery postacie i dwudziestu czterech starców jednoczą się w chwale, ale chwała ta słusznie postrzegana jest w różnych aspektach, mających doktrynalne znaczenie. W niebiańskiej scenie przedstawionej Św. Janowi ludzkość została już całkowicie przemieniona na Boży obraz i zgodnie z jego planem dla stworzenia. Wspaniały potencjał natury ludzkiej został zrealizowany w chwili, gdy człowiek raduje się całkowitą jednością ze Stwórca i jego wolą. Jego panowanie w Chrystusie nad ziemią uwolnioną od niszczącego nieporządku wprowadzonego przez jego grzech, pozostaje teraz w zgodzie z doskonałym porządkiem według Bożego zamysłu.

Dwudziestu czterech starców nie tylko upada przed tym, który siedzi na tronie, kładąc się na twarz w pełni uwielbienia, gdy “oddają pokłon temu, który, żyje na wieki“, lecz także składa korony swoje przed tronem. Ukoronowani jako zwycięzcy, którzy wiernie dokończyli biegu (2:10; 4:4; 2Tm 4:8 Jk 1:12; 1Pt 5:4), przypisują jednakże całą chwałę swojego zwycięstwa Odkupicielowi i jego łasce, uznając przez swój akt, że ich korony naprawdę należą do niego i że nie mają nic, czego by nie otrzymali (1Ko 4:7). Tak więc przypisują całą godność Bogu, jedynie Bogu, oddając chwałę i dziękczynienie słowami: “Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ“ – ogłaszają – “Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało“. Powiadają, że Bóg, powołując wszystko do istnienia, uczynił tak z woli swojej, podtrzymuje wszystko swoją wolą, a także doprowadza rzeczy do przeznaczonego im końca przez swoją wolę. Ponieważ jest to wola Boża, nie może ona zawieść. Boży cel stworzenia na pewno się urzeczywistni. Odkupienie łączy początek z wypełnieniem. Św. Jan otrzymał przedsmak chwały, która objawić się ma wszystkim, którzy są w Chrystusie i z Chrystusem.

Philip E. Hughes

Copyright © Instytut im. T. B. Barratta, Warszawa 1996
Wydawca: Instytutu Wydawniczego AGAPE

Copyright © 2001 Chrzescijanin.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *