Jak dzielić się ewangelią? Zobacz jak się do tego przygotować

Krzyż

Każdy, kto miał dłuższy kontakt z kościołem, słyszał napomnienie zapisane w 1 Liście Piotra 3,15: „Lecz Pana Boga uświęcajcie w waszych sercach i bądźcie zawsze gotowi udzielić odpowiedzi każdemu, kto domaga się od was uzasadnienia waszej nadziei, z łagodnością i bojaźnią.”

Co to znaczy być przygotowanym do dzielenia się ewangelią? Jak wygląda to przygotowanie?

Przychodzą mi tu na myśl szkolenia ewangelizacyjne, wyposażanie w umiejętności, uczenie się konkretnych sposobów przekazywania wieści o Jezusie, praktykowanie opowiadania naszej historii wiary i wiele innych bardzo wartościowych i ważnych rzeczy. Są one niezbędne, ale niezbyt zaskakujące.

Natomiast dla wielu wyznawców Jezusa zaskakujące jest to, że istnieje wiele aspektów przygotowania, które często są zwyczajnie pomijane.
Kiedy szkolę liderów, pastorów i członków kościoła na całym świecie, zauważam, że są pewne rzeczy, które są elementami składowymi naszego przygotowania, a które wykraczają poza powszechną naukę umiejętności ewangelizowania. Oto siedem sposobów, jak się przygotować, by Bóg mógł nas użyć do dzielenia się Jego dobrą nowiną. I abyśmy potrafili to robić tak, żeby ludzie nas słuchali.

1 – Kroczmy w bliskości z Jezusem.

Trudno jest prowadzić ludzi tam, gdzie sami nie idziemy. Jeśli chcemy świecić światłem Jezusa, spędzajmy czas w obecności Tego, który jest światłem świata! Przesiadujmy u Jego stóp. Znajdźmy czas na obcowanie ze swoim Panem. Bądźmy tak blisko Jezusa, by ludzie, którzy są daleko od niego, zobaczyli, że byliśmy z Tym, którego kochamy ponad wszystko.

2 – Nauczmy się wrażliwości na głos Ducha Świętego.

Bóg mówi, częściej niż sądzimy. Jeśli jesteśmy naśladowcami Jezusa – Mesjasza – mieszka w nas Duch żyjącego Boga. Słuchajmy. Prośmy Go o kierownictwo. I reagujmy, gdy Duch szepcze, głośno woła, szturcha i wskazuje. Chciejmy uwrażliwić na te sygnały całą naszą istotę, aby nasze serce naturalnie reagowało, kiedy Duch nas skłania, by dzielić się miłością i przesłaniem Jezusa,.

3 – Angażujmy się w regularną modlitwę z wiarą.

Jesteśmy wezwani do przygody nieustannej modlitwy (1Tes 5,17). Moja żona Sherry, która nauczyła mnie piękna i mocy modlitwy, ujmuje to w ten sposób: „Nie chodzi o to, żeby czuć przymus ciągłej modlitwy, ale o to, by ona się stała naszą praktyką!” Gdy rozmawiamy ze Stwórcą i Umiłowanym naszej duszy, otrzymujemy moc, wizję, mądrość i wskazówki do dzielenia się dobrą nowiną o Jezusie. Wyznaczmy sobie konkretne pory modlitwy każdego dnia… Wydaje się, że jest to utracona sztuka i dyscyplina. Ponadto, w ciągu całego dnia módlmy się spontanicznie, osobiście oraz z innymi.

4 – Zanurzmy się w Biblii i postępujmy tak, jak tego naucza.

Treść ewangelizacji jest zawarta w Słowie Bożym. Na stronicach Biblii jest przedstawiona opowieść o Zbawicielu. Ścieżka dla nas i dla tych, którzy postanawiają zaufać Jezusowi, jest wyłożona na kartach Starego i Nowego Testamentu. Mamy być ludźmi, którzy wierzą, że Biblia jest prawdziwa, którzy wiernie ją czytają i studiują, i którzy starają się poddać swoje uparte serca i życie jej nauce, nawet jeśli jest to trudne i kontrkulturowe.

5 – Starajmy się chodzić w świętości i pokutujmy, gdy popadniemy w grzech.

Moja pierwsza Biblia była najlepszym podarunkiem, jaki dostałem jako nowo nawrócony. Wręczający mi powiedział: „Jesteś teraz chrześcijaninem, więc powinieneś to przeczytać”. I dodał: „To jest Słowo Boże i tu jest prawda!” Czytałem ją. Potem mi ktoś powiedział, że warto uczyć się na pamięć sporych jej fragmentów. Zacząłem od 1 Listu Piotra, księgi mocnej i praktycznej.

Kiedy się uczyłem pierwszego rozdziału, natknąłem się na słowa… albo jeszcze lepiej, te słowa mnie przeszyły: „Jak posłuszne dzieci nie ulegajcie pożądliwościom, jakie władały wami wcześniej, w czasie waszej nieświadomości; lecz jak ten, który was powołał, jest święty, tak i wy bądźcie świętymi we wszelkim waszym postępowaniu; gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty” (1P 1,14-16). Studiowałem temat świętości i przeczytałem nowo wydaną książkę Jerry’ego Bridgesa zatytułowaną Dążenie do świętości. Zmiażdżyła mnie w piękny sposób. Uważam, że jednym z najlepszych sposobów, w jaki możemy przygotować się do dzielenia się niesamowitą opowieścią o Jezusie, jest poszukiwanie świętości, uznanie swoich niedociągnięć oraz pokorne odwrócenie się od słabości i buntów.

6 – Nawiązujmy bliskie przyjaźnie z ludźmi spoza rodziny Bożej.

Choć to może się wydawać oczywiste, w zdumienie może nas wprawić fakt, jak wielu chrześcijan (w tym zwłaszcza pastorów) nie utrzymuje prawie żadnych bliskich i głębokich relacji z ludźmi, którzy są daleko od Jezusa. Nadszedł czas, abyśmy spędzali mniej czasu w kościele i w kręgach chrześcijańskich, a więcej na nawiązywaniu nowych relacji z ludźmi, którzy potrzebują odkryć cudowną łaskę Bożą.

7 – Nie bójmy się powiedzieć: „Nie wiem!”

Niektórzy uważają, że aby skutecznie dzielić się wiarą, trzeba mieć odpowiedzi na wszystkie pytania. Że trzeba potrafić pokonać w dyskusji niewierzącego przyjaciela i go zmiażdżyć mocniejszymi argumentami. Jestem wielkim fanem rozumu i uważam, że musimy być gotowi do obrony naszej wiary. Jestem również wielkim zwolennikiem apologetyki i sądzę, że dobrze jest umieć inteligentnie odpowiadać na pytania, które ludzie zadają.

Ale nie bójmy się też powiedzieć „nie wiem”, kiedy zostaniemy skonfrontowani z naprawdę trudnym pytaniem. Możemy podtrzymać rozmowę, mówiąc: „Spróbujmy razem zgłębić ten temat”. Pokora pozwala zajść bardzo daleko. Jestem naśladowcą Jezusa od czterech dekad, z czego pastorem od ponad trzech. Nadal wielu rzeczy nie wiem, nie potrafię wytłumaczyć i wciąż się uczę. Kiedy się do tego przyznaję ludziom, którzy zadają pytania o wiarę chrześcijańską, okazuje się to bardzo rozbrajające. Prowadzi do dyskusji, a nie do kłótni czy bitwy werbalnej.

Wiele czasu poświęcam na szkolenie ludzi, jak dzielić się wiarą. Pomagam im nauczyć się opowiadać swoje osobiste świadectwo, dzielić się wieścią o Jezusie, mieć dobre odpowiedzi na szczere i ważne pytania. Uczę ich wszystkich tych rzeczy, które składają się na przygotowanie ludzi do prowadzenia tego, co nazywam „ewangelizacją organiczną”.

Wszystko to jest niezwykle ważne. Jeśli sobie przyswoimy siedem wymienionych powyżej punktów, będziemy na dobrej drodze, by się dobrze przygotować do naturalnego dzielenia się swoją wiarą.

Kevin Harney jest naczelnym pastorem Shoreline Community Church w Monterey, Kalifornia, założycielem i wizjonerskim liderem Organic Outreach Ministries International oraz autorem trylogii Organic Outreach oraz wielu innych książek, studiów i artykułów. Jest także stałym współpracownikiem Outreach Magazine.

Kevin G. Harney

źródło: Christianity Today | Użyte za zgodą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *